Liang Chi Huang wygra @ 1,36 WilliamHill
nie wierzę
Druga runda turnieju rangi Challenger odbywającego się w Japonii, a dokładnie w Kyoto. Starcie dwóch Azjatów - reprezentanta gospodarzy Yuuka Kibi z Liang Chi Huangiem.
Liang Chi Huang na prawdę bardzo przyzwoicie rozpoczął ten sezon, nie miał szczęścia w losowaniach, jednak potrafił wychodzić z trudnych starć z podniesioną głową. Porażka z Yukim Bhambrim w Chennai, następnie tydzień później przeszedł kwalifikacje do turnieju w Kolkacie aby po raz drugi w tym sezonie zmierzyć się z Yukim. Tym razem zawodnikowi z Taipei udało się wygrać seta, jednak trochę zabrakło do wygrania całego spotkania. W New Delhi w pierwszej rundzie kwalifikacji niespodzianka - Liang Chi pokonał solidnego w ostatnich tygodniach Michaela Venusa.
Liang Chi Huang ostatecznie odpadł w trzeciej rundzie kwalifikacji do Challengera w New Delhi, uległ Portugalczykowi Rui Machado. Od tamtego momentu nie grał, więc pewnie wrócił do ojczyzny i przygotowywał się do tego turnieju na miejscu w Guangzhou.
Huang ciągle potwierdza, że zbliża się do pierwszej dwusetki, wczoraj pokonał faworyzowanego Japończyka Sugitę w dwóch gładkich setach.
Yuuya Kibi pomimo 28 lat na karku, najwyżej był plasowany w ósmej setce rankingu, gdzie jest teraz. Zawodnik o którym mało wiemy, nie pojawia się na oficjalnych turniejach zbyt regularnie, w Futuresach osiąga niezłe wyniki, kiedyś nawet wygrał turniej w zeszłym roku. W Kyoto przechodził przez kwalifikacje, w pierwszej rundzie miał dużo szczęścia po trafił na Penga, który w rankingu plasuje się jeszcze niżej.
Myślę, że po takim kursie trzeba decydować się na granie zwycięstwa Huanga, który potwierdza dobrą formę i nie przegrywa z byle kim na poziomie Challenger. Yuuya Kibi miał dużo szczęścia, jednak teraz trafia się solidny rywal i jego szanse w tym starciu są znikome.
Ratiwatana / Venus wygrają @ 1,83 Bet365
Ćwierćfinał turnieju deblowego rangi Challenger rozgrywanego w Kyoto. Starcie dwóch par, które na stałe ze sobą nie grają, można powiedzieć, że grają tutaj trzej zawodnicy, którzy mają z deblem coś więcej wspólnego, chociaż na poziomie Challenger. Sanchai Ratiwatana opuścił w tym tygodniu swojego brata bliźniaka i gra w Kyoto z Michaelem Venusem, ich rywalami jutro będą Andreas Beck i Austriak Martin Fischer.
Ratiwatana z Venusem nigdy ze sobą nie grali, jednak z tej dwójki może wyjść bardzo ciekawe połączenie deblowe. Ratiwatany opisywać nie będę bo kilka razy to już robiłem, czołówka w grze podwójnej na poziomie Challengerów. Michael Venus również do niej należy, w zeszłym sezonie trzy tytuły Challengerowe, do tego dwa finały i masa półfinałów. W swoim pierwszym meczu pokonali słabą parę Lee/Peng w dwóch łatwych setach. W tym sezonie Michael wygrywał już turniej w Chennai w parze z Bhambrim, z którym dotarł do trzeciej rundy
Australian Open. Połączenie bardzo dobrego technicznie Ratiwatany z rzemieślnikiem Venusem może dać dobre efekty.
Fischer z Beckiem grali wspólnie kilka razy, w tamtym roku wygrali nawet Challengera w Rzymie, jednak ten turniej był rozgrywany na nawierzchni ziemnej, która jest jedyną nawierzchnią na której sobie Beck radzi. Andreas jest bardzo przeciętnym deblistom, jego największym atutem jest serwis, poza tym, tak jak piszę - przeciętnie. Fischer występuje regularnie w grze deblowej i to z przyzwoitym skutkiem.
Myślę, że warto próbować typu na Ratiwatanę i Venusa, którzy w pojedynkę są bardzo dobrymi deblistami i razem mogą stworzyć coś na prawdę fajnego. Beck i Fischer to nie jest regularna para, śmiem nawet stwierdzić, że wygrana w Romie zostanie ich jedyną bo po prostu Beck nie spełnia wymagań.