Dla Belgijek jest to pierwsze spotkanie. Polki wczoraj rozegrały naprawdę dobre spotkanie z Rosjankami i ciężko powiedzieć dlaczego ta gra trochę jednak się załamała po dwóch wygranych partiach.
Trochę nie rozumiem kursów. Polkom zawsze bardzo ciężko gra się z zespołami, które są bardzo dobrze poukładane i konsekwentne w swojej grze. A
Belgia na pewno jest taką drużyną.
Belgijki chyba w najsilniejszym możliwym składzie. Przede wszystkim jest Dirickx na rozegraniu. W sezonie reprezentacyjnym z tego co kojarzę jej nie było (albo przez jakiś czas jej nie było) i ten cały system funkcjonował jednak trochę gorzej. Jest w końcu Helene Rousseaux, która jest ciekawą opcją na przyjęciu, ofensywna zawodniczka w przeciwieństwie do Leys czy Vandesteene. Bardzo groźny środek siatki z Heyrman (zrobiła naprawdę spory postęp) i Aelbrecht.
Polki wczoraj sporo szkód rywalkom wyrządziły zagrywką, ale Belgijki akurat przyjmują lepiej od Rosjanek. Widać też wczoraj było, że z biegiem czasu strasznie spadła skuteczność podopiecznym trenera Nawrockiego. Jagieło i Werblińska przyjęcie utrzymają, ale w ataku tak dobrze to nie wygląda i momentami bardzo brakuje wsparcia dla Skowrońskiej, a środkowe Pycia i Polańska w ataku też nie błyszczą.
Kursy dla mnie na pewno zaskakujące.
Belgia to naprawdę niewygodny rywal, który bazuje na kolektywie. Od kilku dobrych lat personalnie nie wiele tam się zmieniło i to jest akurat ich duży atut.
Będzie sporo walki i warto na pewno spróbować po takich kursach.
Typy:
Belgia @ 2.55 MarathonBet
Belgia +1.5 seta @ 1.72 Betsafe