USA - Serbia 1 @ 1.50 Ónibet
Warto było czekać, bo od rana po tych kursach nie będzie śladu i prawdopodobnie 1.50 na
USA to dostaniemy na (-1,5s).
Francja przy takim kursie z Polską jest olbrzymim value, bo ja widzę w nich zdecydowanie faworytów jutrzejszego meczu, a teraz czas na przejście do analizy.
Po pierwsze Polacy dzisiaj stracili mnóstwo sił w jakiejś komicznej gierce o nic. Dla mnie to po prostu niesłychany śmiech na sali, że trener grając 4 dni pod rząd nie daje odpocząć najlepszym zawodnikom nawet w trakcie wygrywania 2:1 kiedy mamy pewny awans z pierwszego miejsca i mecz z Francuzami z którymi prawdopodobnie Polacy chcieli zagrać. Dzięki temu Polacy stracili mnóstwo sił, przez cały mecz praktycznie grali ci sami zawodnicy, a Francuzi w tym czasie odpoczywali i prawdopodobnie śmiali się jak można być tak głupim żeby grać na full w takim meczu.
Francja dla mnie wygląda genialnie, tak jak myślałem z atletycznymi
USA nie podołali i czekał ich zdecydowanie cięższy mecz niż z Brazylią. Teraz dostaną Polaków, którzy według mnie prezentują się po prostu gorzej i nie przekonują swoją grą. Było tak w meczu z beznadziejnymi Włochami i w dzisiejszym przegranym meczu z reprezentacją Serbii, która również chwilami grała dramatycznie. Przy takiej grze w spotkaniu z Francuzami będzie czekał nas nokaut, bo oni zarówno mają siłę na zagrywce, dobre przyjęcie jak i ROZGRYWAJĄCEGO, a nie szkolnego pachołka jak Serbowie czy młodziaka z reprezentacji Włoch.
Francja gra bardzo ładną techniczną siatkówkę, mają kapitalnego libero, Ngapetha, który potrafi z beznadziejnej piłki wyczarować coś fantastycznego (na minus to, że nie raz mu lekko odwala),
Le Roux kolejny zawodnik z kapitalną zagrywką. Ogólnie naprawdę
Francja to kolektyw i przy tym co gra
Polska to uważam, że po tym kursie jest olbrzymie value w stronę Francji.
---
Co do Stanów Zjednoczonych to według mnie to będzie mecz bez historii. Będę ogromnie zdziwiony jeśli skończy się tutaj wynikiem innym niż 3:0 / 3:1 dla
USA, bo zwyczajnie
Serbia nie ma żadnych argumentów oprócz Atana, który nie będzie w stanie z tak dobrze grającym blokiem zespołem wygrywać wszystkich piłek. W dodatku przyjęcie w Serbii jest po prostu słabe, jeśli zostaną odrzuceni od siatki to zostaną zwyczajnie zniszczeni, bo ich beznadziejni rozgrywający nie mają prawa zrobić nic z tych piłek, a jeśli tak potoczą się losy tego spotkania to Atan czy jakikolwiek inny zawodnik może zapomnieć o łatwej grze.
Dla mnie scenariusz jest prosty - odrzucenie od siatki, dobra gra blokiem po stronie Amerykanów i po prostu rozjechanie beznadziejnych Serbów, którzy w przeciągu dwóch spotkań potrafili dwukrotnie zagrać bardzo słabe spotkania. W dodatku kolejny raz dochodzi przewaga odpoczynku po stronie
USA, bo znów jak wcześniejsza para mieli trochę więcej czasu na regeneracje.