TURNIEJ INDYWIDUALNY - 28 LIPCA - 2 SIERPNIA
Mężczyźni - 70 uczestników
"losowanie" - 25.07/ g. 15:00
Runda Wstępna - 6 spotkań (grają 59-70 z rozstawienia); 28.07/ g. 10:45-11:30
1. runda - 16 spotkań (nr 33-58 z rozstawienia + 6 wygranych z RW); 28.07/ g. 17:00-20:45
2. runda - 16 spotkań (nr 17-32 z rozstawienia + wygrani z 1. rundy); 29.07/ g. 12:00-16:30
3. runda - 16 spotkań (nr 1-16 z rozstawienia + wygrani z 2. rundy); 30.07/ g. 11:00-14:00
1/8 - 30.07/ g. 20:00-21:00
QF - 31.07/ g. 21:00-22:00 & 01.08/ g. 11:00-12:00
SF - 02.08/ g. 11:00-12:00
3-4 - 02.08/ g. 15:30
Finał - 02.08/ g. 16:30
1.
ZHANG Jike - ChRL, ur. 1988, WR: 1., praworęczny, BR: 1.
MŚ: 1. (2011)
Główny faworyt buków i pewno to prawda, kompletny gracz, mistrz świata, chociaż są tam jakieś znaki zapytania przy nim. Ma poważne problemy z koreańskim defensorem Joo SH, jeśli trafi go w drabince na wcześniejszym etapie, może byc różnie... Też Boll, który nie miał z nim zazwyczaj szans, był bardzo bliski zwycięstwa nad nim na tegorocznych DMŚ. No ale.. był blisko, wiadomo- znaczy nie wygrał:] Pierwszy raz na Igrzyskach, też nie wiadomo jak to organizm jego zniesie.. to nie jest maszyna w stylu Ma Longa, a zwykły człowiek... Nie zaryzykowałbym aktualnie na niego długoterminówki poniżej 2.50...
2.
WANG Hao (II) - ChRL, ur. 1983, WR: 4., praworęczny, uchwyt c-ph modern (FH+BH), BR: 1.
IO: 2. (2004, 2008),
MŚ: 1. (2009), 2. (2011), 3-4 (2007), 9-16 (2003, 2005)
Trochę już wyeksploatowany mistrz, słabszy aktualnie wg mnie od Ma Longa czy Xu Xina, ale z rankingu światowego po ubiegłorocznych IMŚ się załapał.. Ma coraz częściej wahania wagi, choć na Londyn pewno będzie maksymalnie wyżyłowany. Przy obustronnym chińskim uchwycie piórkowym doskonały na BH, wręcz więcej punktów robi na tej stronie, co przy penholderze jest to ewenement. Jak trzeci raz z rzędu polegnie w finale to może zrobić sobie krzywdę... Ale wg mnie nie koniecznie musi się tam znaleźć. Chociaż z drugiej strony: jak nie on, to kto? Mizutani?, Oh SE?, Boll? :grin: No bez jaj. Najbardziej prawdopodobny finał chiński mimo wszystko, choć nie postawiłbym na to żadnych pieniędzy..
Z Zhang Jike wielu szans mu nie daję.
3.
MIZUTANI Jun -
Japonia, ur. 1989, WR: 5., leworęczny, BR: 5.
IO: 17-32 (2008),
MŚ: 5-8 (2011), 9-16 (2009), 17-32 (2005,2007)
Japończycy nie mieli takiego gracza od bardzo wielu lat... Topspin FH w półdystansie, dystansie- myślę, że najlepszy na świecie. W ogóle doskonały w tym sektorze gry. Za to jego piętą achillesową jest strona BH, to też przeciwnicy często mu grają w ty kierunku... Jego częste starcia z Chuang Chih-Yuanem to heroiczny pokaz napierdalanki topspinowej z 2-3 strefy w wykonaniu obu. Często ma jakieś wahania koncentracji, wypuszcza wygrane sety; częste z jego udziałem siedmiosetówki (pięcio- w drużynówkach). Wspaniały grajek, ale mistrzem zapewne nie będzie...
4.
BOLL Timo -
Niemcy, ur. 1981, WR: 7., leworęczny, BR: 1.
IO: 5-8 (2004), 9-16 (2000, 2008),
MŚ: 3-4 (2011), 5-8 (2007), 9-16 (2001, 2005), 17-32 (1999)
Trudno szukać równiejszego gracza, szczególnie wśród Europejczyków. Wielki talent, kompletny gracz we wszystkich aspektach. Ostatnio gra sporo mniej tak w reprezentacji jak i Borussi Duesseldorf- ze względu na falę kontuzji, jakichś dziwnych chorób. Jeszcze ze dwa lata temu grał na równi z topowymi Chińczykami, teraz coraz ciężej mu ogarniać. Medal jak najbardziej w jego zasięgu, choć w finał to już mi się nie chce wierzyć, ale kto wie...
5.
CHUANG Chih-Yuan - Tajwan, ur. 1981, WR: 8, praworęczny, BR: 3.
IO: 5-8 (2004), 17-32 (2008),
MŚ: 9-16 (2003, 2007), 17-32 (1999)
Mistrz gry w 2-3 strefie, najlepiej czuje się w długich wymianach topspinowych, świetny BH jak na Azjatę. Kiedyś, gdy był na światowym topie ogrywał nawet Chinoli. Teraz już nie topowa półka, choć z resztą wciąż zawalczy. Na imprezach światowych trochę schodziło zawsze z niego powietrze, jako jeden z nielicznych ze ścisłej czołówki ma problemy z grą na obronę. Potrafi odwalić manianę na imprezie mistrzowskiej... We Francji w Levallois od wielu lat, w reprezentacji od równie wielu lat pod okiem mamusi. Ćwierćfinał maks w jego wykonaniu według mnie.
6.
JOO Se Hyuk - Korea, ur. 1980, WR: 10., praworęczny, długi czop, modern-def, BR: 5.
IO: 9-16 (2004),
MŚ: 2. (2003), 5-8 (2007,2009), 9-16 (2011)
Bóg nowoczesnej defensywy z długimi czopami (takim samym dla odłamu def z krótkim czopem jest legendarny Chińczyk Ding Song). Nie było bardziej utytułowanego obrońcy w ostatnim dwudziestoleciu. Niezmordowany przy stole, wzorcowe techniki podcięcia, przebicia, pełna dynamika w kontrataku; artysta w swoim fachu. Jednak nie zmienia to faktu, że przy zetknięciu z niektórymi graczami świetnie grającymi na def jest bezradny. Co ciekawe, ma świetne wyniki z faworytem buków do złotego medal Zhang Jike! Ograł go w tym roku 4-0, wygrywał z nim w lidze chińskiej. Super forma późną zimą i wiosną, ostatnio nieco słabiej - choć w jego wypadku to ryzykowne stwierdzenie. Wiadomo, w jego przypadku wiele zależy od układu drabinki; dla mnie jeden z głównych kandydatów do powstrzymania Zhang Jike i grających na tegoż długoterminówki...
7.
OH Sang Eun - Korea, ur. 1977, WR: 11., praworęczny, BR: 5.
IO: 5-8 (2008), 9-16 (2004),
MŚ: 3-4 (2005), 9-16 (2003, 2007, 2011), 17-32 (2001)
Technicznie bezbłędny, wspaniała antycypacja i BH. Mimo 35 lat co jakiś czas jeszcze gryzie Chińczyków. Ostatnio miał jednak problemy zdrowotne, ale juz na wczesnoletnich protourach w Azji wszystko było na swoim miejscu. Wiadomo, na tym levelu - zero problemów z def, czy z innmi typami grajków. Pogrywał w Bogorii Grodzisk Maz., choć w drugiej części sezonu już nie, ze względu na zgrupowania kadry koreańskiej. Medal przy optymalnej formie jak najbardziej w jego zasięgu.
8.
OVTCHAROV Dimitri -
Niemcy, ur. 1988, WR: 12., praworęczny, BR: 10.
IO: 9-16 (2008),
MŚ: 9-16 (2009, 2011)
Dima, koksiarz - zdyskwalifikowany na dwa lata w 2010 za clenbuterol. Dziwnym trafem szybko odwieszony... bo najadł się podobno chińskiego mięsa podczas pobytu tamże Ale wiadomo o wpływach niemieckiej federacji w ITTF-ie... Co by nie mówić jednak doskonały gracz - szczególnie topspin BH, praca nóg - wzorcowe. Nieco archaiczny, śmieszny serwis, ale nie przeszkadza mu to w wynikach. Do zeszłego roku miał wielki kompleks Chińczyków, ale podczas DPŚ jesienią ograł Wang Hao, w tym roku na DMŚ stoczył równy bój z Ma Longiem, gdzie różnie mogło być... Równy na wysokim poziomie, bez problemów na def, na mańkutów również. No ale na ty poziomie to nie może już być inaczej... Z Fakielem Orenburg wygrał w tym roku LM. Jak poradzi sobie psychicznie z odpowiedzialnością olimpijską to w jego zasięgu jest nawet i medal...
9.
SAMSONOW Władimir -
Białoruś, ur. 1976, WR: 14., praworęczny, BR:
1.
IO: 5-8 (1996, 2000), 9-16 (2004, 2008),
MŚ: 2. (1997), 5-8 (1995, 2001, 2007), 9-16 (1993, 1999, 2003, 2005, 2011)
Co tu dużo pisać- geniusz TT ostatnich lat. W wieku 16 lat przebił się już do TOP100. Artysta, potrafi zrobić wszystko z niczego, niesamowite techniki BH/FH, bloki, defensywa i antycypacja - wszystko to przy wzroście 190. Ostatnio już trochę słabszy, choć wciąż przebłyski mistrzostwa, jak podczas tegorocznego Spanish Open. Kolega klubowy Ovtcharova, zdobywca tegorocznej LM w barwach Fakielu Orenburg. Wiele lat straszył Chińczyków, teraz już mniej, choć jeszcze pod koniec 2010 roku, gdy zdobywał Puchar Świata w Moskwie potrafił ich ogrywać seryjnie. Na IO zawsze mu jednak czegoś brakowało, może jakaś bariera psychologiczna. Będzie mu bardzo ciężko coś konkretnego zdziałać, jest rozpracowany od wielu lat na czynniki pierwsze, do tego nie ma już tego dynamitu co kiedyś...
10.
GAO Ning - Singapur, ur. 1982, WR: 15., praworęczny, BR: 9.
IO: 17-32 (2008),
MŚ: 9-16 (2007), 17-32 (2011)
Szrek, jak większość reprezentantów Singapuru ma zawyżony ranking przez bardzo częste starty w imprezach protourowych. Zresztą nie raz przegrywa w pierwszych rundach z byle leszczami... To samo w lidze francuskiej, w barwach mistrza Chartres- problemy z byle kim. Zazwyczaj męczarnie z defensorami, choć w ostateczności ogarnia. Z drugiej strony jak jest w dyspozycji to da radę z gośćmi powyżej TOP10. O skali jego "talentu" niech świadczy fakt, że nigdy nie łapał się nawet do szerokiego składu drugiej kadry chińskiej... Typowy wszechstronny ofensor. Nie widzę go w ćwierćfinale.
11.
JIANG Tianyi - Hongkong, ur. 1988, WR: 20., leworęczny, BR: 18.
MŚ: 9-16 (2009), 17-32 (2011)
Równy solidny gracz, praktycznie nie zdarzają mu się wpadki z leszczami; prawidłowo się rozwija, jedyny młody z HK, który się liczy. W 1/8 na pewno go widzę.
12.
KISHIKAWA Seiya -
Japonia, ur. 1987, WR: 21., praworęczny, BR: 16.
MŚ: 17-32 (2011)
Krępy, szeroki w barach, zawodnik niemieckiego Ruhrstadt Herne, jak większość rdzennych ofensywnych Japończyków, bazuje na forhendzie. W klubie nie grał dobrze, w reprezentacji równy dobry poziom. Załapał się ze światowego rankingu, bo w Japonii poza Mizutanim są lepsi od niego... (Niwa, Chan). Bardzo dobry bilans z leworęcznymi (poza Bollem, Xu Xinem - praktycznie z nimi nie przegrywa - włącznie z Mizutanim, omgg). Jak pogra swoje to 9-16.
13.
MAZE Michael -
Dania, ur. 1981, WR: 23., leworęczny, BR: 8.
IO: 17-32 (2004, 2008),
MŚ: 3-4 (2005), 5-8 (2009), 17-32 (2001)
Bezwzględnie największy talent razem z Bollem, jaki się pojawił w Europie w ostatnich 15 latach. Cudne techniki FH, półdystans, serwis, doskonały w obronie. Gość, który w 2005 roku potrafił na MŚ w Szanghaju wyeliminować po kolei dwóch Chińczyków (Wang Hao i Hao Shuai) i wejść do półfinału; w formie lał na ME Bolla; medalista olimpijski w deblu - ma teoretycznie prawie wszystko by sięgać po najwyższe tytuły - poza jednym: zdrowiem. Poza swoim klubem UGMK Wierchniaja Pyszma i Europą Wschodnią nie gra prawie wcale. Przez kontuzje kolana nie grał w 2011, mało gra też w 2012. Co by nie mówić, zdaje sobie sprawę, że przy jego zdrowiu, to ostatnia szansa na indywidualny medal na Igrzyskach i pytanie się zasadza na jednym: czy zdążył się przygotować?
14.
MATTENET Adrien -
Francja, ur. 1987, WR: 26., praworęczny, BR: 19.
MŚ: 9-16 (2011), 17-32 (2009)
Adrianek nie grał całe ostatnie pół sezonu z powodu ciężkiej kontuzji żeber. Wrócił w samiutkiej końcówce sezonu w Pontoise-Cergy i protourze, no i wiadomo że było średnio. Jeden z gości, którzy mają troszeczkę wyższy ranking niż na to zasługują. Aczkolwiek wszechstronny gracz, pozytywnie się nakręcający i który jest w stanie ograć każdego powiedzmy powyżej TOP10. Ale wyżej 1/8 wg mnie nie wskoczy.
15.
CRISAN Adrian - Rumunia, ur. 1980, WR: 27., praworęczny, BR: 10.
IO: 17-32 (2004, 2008),
MŚ: 9-16 (2001, 2003)
Oryginał, wspaniały BH (jeden z lepszych) przy nawalającej koordynacji ruchowej. Jak złapie formę to ciężki do powstrzymania, miał genialną formę gdzieś od lutego do kwietnia. Jak powtórzy to może być niebezpieczny dla każdego. Dobrze młóci na def, kat leworęcznych (no może nie zawsze- z Mizutanim czy Bollem miałby problem :razz ???? . Jak jest w gazie, to bez kompleksów przed Azajtami. Jeśli trafi w 1/16 defensora, a w 1/8 mańkuta, to będzie w ćwierćfinale :wink:
16.
SZYBAJEW Aleksandr -
Rosja, ur. 1990, WR: 29., praworęczny, BR: 29.
MŚ: 17-32 (2011)
1,5 roku temu wyskoczył, okrzyczano go następcą Samsonowa, świetny BH, jak na Ruska przystało. Cały czas się rozwija, choć już nie tak dynamicznie jak te 2 lata temu. już solidna firma, a będzie jeszcze lepiej. Nie ma problemu z długimi czopami (def - ograł samego Joo Se Hyuka z miesiąc temu), z bekhendowcami (ogrywa coraz częściej Ovtcharova czy Samsonowa!!), mańkutami (Bauma, Niwę robi), czy krótkimi czopami (kolega klubowy Hou Yingchao w finaliście LM UGMK Wierchniaja Pyszma). Że psycha u niego w porządku, to też nie raz dowodził. Ot, nie ma się do czego przyczepić u Olka. A co zwojuje, na 9-16 stać go na pewno. Choć o medalu to może pomarzyć najwcześniej za 4 lata...
17.
FREITAS Marcos -
Portugalia, ur. 1988, WR: 31., leworęczny, BR: 30.
Kolejny ofensor, najlepiej czujący się te dwa metry od stołu. Solidna firma, choć we Francji w Pro A, w barwach Pontoise-cergy zdarza mu się zagrać kaszanę. Ale w reprezentacji trzyma poziom. Miewa nierzadko problemy z obrońcami, graczami opierającymi swoją grę o BH. Co ważne: jeden z większych walczaków wśród graczy tzw. młodszego pokolenia. Maks 17-32...
18.
CHEN Weixing -
Austria, ur. 1972, WR: 32., praworęczny, długi czop, modern-def, BR: 9.
IO: 17-32 (2004, 2008),
MŚ: 5-8 (2003), 17-32 (2007)
Stary wymiatacz z Austrii, nie do zdarcia defensor, z FH wszystkie piłki atakuje super-agresywnym topem, z BH lecą super-cięte kosy. Kolega Schlagera z SVS Niederoesterreich. Zmora wielu zawodników, tak z Azji, jak i z Europy (że wymienię Gao Ninga, Bauma i wielu wielu innych). Jednak trafi na Wang Hao, Samsonowa, Bolla czy Ovtcharova i ma niestety pozamiatane...
19.
TANG Peng - Hongkong, ur. 1982, WR: 32., praworęczny, krótki czop BH, BR: 17.
MŚ: 9-16 (2009), 17-32 (2011)
Niegdyś wielki talent jeszcze w barwach ChRL, potem nie łapał się do kadry, też trochę ze względu na grę czopowaną okładziną, która nie jest chyba mile widziana w kadrze chińskiej (podobnie w przypadku Zhan Jiana, na topowym poziomie używanie tego typu gumy ma jakiś tam pakiet mankamentów - pewno chodzi głównie o ograniczenia związane z nadawaniem rotacji). Przeniósł się do Hongkongu, nabrał masy cool: ), jest wolniejszy i jakoś w tym roku szału nie robi. Co jakiś czas zdarzają mu się porażki ze średniakami, zawodził na tegorocznych DMŚ. Ma problemy z defensorami, bardzo dobry bilans z leworęcznymi. Ciężko coś prorokować w jego przypadku, jak dla mnie maks 9-16.
20.
TOKIĆ Bojan -Słowenia, ur. 1981, WR: 36., praworęczny, BR: 25.
IO: 17-32 (2008),
MŚ: 17-32 (2009)
Wicemistrz Niemiec w barwach 1. FC Saarbruecken, świetna forma w tym roku i przede wszystkim w ubiegłym (podobnym torem podążał jak jego kolega klubowy J. Monteiro). Doskonałe występy na ubiegłorocznych indywidualnych MŚ (heroiczny mecz z Ma Longiem) i ME (brązowy medal). Nie unika gry w półdystansie, przez to też i bardzo efektowny grajek. Jeśli ma maks formę to nie wymięknie ani przed Ovtcharovem, Hao Shuaiem czy nawet wspomnianym Ma Longiem. Wg mnie przy szczęśliwych lotach może dojść nawet do QF.
21.
GIONIS Panagiotis -
Grecja, ur. 1980, WR: 38., praworęczny, długi czop, modern-def, BR: 32.
MŚ: 9-16 (2009), 17-32 (2005, 2011)
Ciekawy modern-defensor, z mocnym topem forhendowym. Jako jedyny obrońca liczący się na świecie gra twardą ofensywną deską Butterfly Korbel, do tego w połączeniu z dość twardą gumą na FH... Od wieków we Francji, w Angers Vaillante. W minionym sezonie baaardzo w kratkę, lepsze momenty przeplatał wręcz z tragicznymi. W jego przypadku więcej chyba zależy od losowania niż od dyspozycji dnia. Zobaczymy...
22.
MONTEIRO Joao -
Portugalia, ur. 1983, WR: 39., leworęczny, BR: 36.
Miał świetny miniony sezon - wyraźny progres w porównaniu do lat poprzednich. Gdzieś od września złapał formę i bardzo rzadko przegrywał (szczególnie w lidze w barwach 1. FC Saarbruecken). Pod koniec jechał już na oparach, cały poklejony taśmami. Typowy ofensor z mocnym forhendem, dobrze gra przeciw obrońcom (zdecydowanie najlepiej z tria Portugalczyków). Dobre wyniki z mańkutami (zawsze stwarza problemy Bollowi). Taki gość na drugą rundę (17-32).
23.
KARAKAŚEVIĆ Aleksandar -
Serbia, ur. 1975, WR: 42., leworęczny, BR: 32.
IO: 17-32 (2004),
MŚ: 17-32 (1997)
Oryginał. Karaś z wyraźną nadwagą (od wielu wielu lat), operuje praktycznie wyłącznie BH z lewej ręki przy stole. Forhendu używa jak musi :grin:. Świetny przeciw defensywie, bez kompleksów w spotkaniach z Azjatami. Po zdobyciu medalu na indywidualnych ME jeszcze zyskał na pewności siebie (choć nigdy mu jej nie brakowało). Od 15 lat nie schodzi poniżej określonego poziomu. Firma, choć bez sukcesów na arenie światowej. Będzie przygotowany, tego jestem pewien.
24.
SMIRNOW Aleksiej -
Rosja, ur. 1977, WR: 46., praworęczny, BR: 11.
IO: 17-32 (2008),
MŚ: 17-32 (2005, 2011)
Zwycięzca tegorocznej LM w barwach Fakiela Orenburg. Ostatnie miesiące w słabszej dyspozycji, ale normalnie potrafi ogrywać zawodników z TOP10, jak Chuang Chih-Yuana, Samsonowa czy Bolla - na pewno wyżej go cenię, niż jego aktualny ranking. Bez żadnych kompleksów przed Azjatami. Dobry FH, przy "klasycznie" już bardzo dobrym ruskim topspinie BH. Jeśli doszedł do formy (a najpewniej tak) na luzie może bić się o "16".
25.
SCHLAGER Werner -
Austria, ur. 1972, WR: 47., praworęczny, BR: 1.
IO: 5-8 (2000), 9-16 (2004, 2008), 17-32 (1996),
MŚ: 1. (2003), 3-4 (1999), 9-16 (1997, 2001)
Ostatni europejski Mistrz Świata. Ostatnie dwa sezony zdecydowanie w odwrocie, przede wszystkim z powodu fali kontuzji, może też zajęciem się na szeroką skalę projektami menadżerskimi. Rzadko się pojawia na arenie międzynarodowej, a jeśli już to zbiera cięgi. Niesamowicie pracowity zawodnik, pewno jeden z nielicznych którzy reżimem pracy mogą równać się z Chińczykami. świetny serwis, superinteligentna wszechstronna gra przy stole, można po nim spodziewać się fajerwerków, potrafi wszystko. Od zawsze w SVS Niederoesterreich. Forma wielką zagadką. Zapewne na IO nie będzie grał takiej padaki jak w ciągu ostatnich dwóch lat...
26.
YANG Zi - Singapur, ur. 1984, WR: 54., leworęczny, BR: 21.
IO: 9-16 (2008)
Jeden z nielicznych Chińczyków (akurat w barwach Singapuru), który ma sztucznie napompowany ranking. Jeździ praktycznie na wszystkie pro toury i nabija tenże. Rzeczywistość nie jest dla niego tak korzystna, nierówny gracz, który mocno spuścił z tonu w tym roku. Trochę taki chiński Karaś - lewa ręka i bazowanie na BH. Słabe wyniki z mańkutami. Dwa sezony temu próbował sił w Bundeslidze, ze słabym powodzeniem. Jeśli nie przygotuje jakiejś ekstra formy, może mieć problemy we wczesnych rundach.
27.
GAĆINA Andrej - Chorwacja, ur. 1986, WR: 58., praworęczny, BR: 50.
MŚ: 17-32 (2009)
Solidna europejska firma, ale bez szału. Masywny zawodnik, dobrze się czujący w jakiejś tam odległości od stołu. Nie za dobrze radzi sobie na def. W zeszłym roku reprezentował niemieckie Ochsenhausen (1. Bundesliga). Zależy od dyspozycji dnia, jeśli będzie go miał, może namieszać.
28.
PRIMORAC Zoran - Chorwacja, ur. 1969, WR: 66., praworęczny, BR: 2.
IO: 5-8 (2008), 9-16 (1988, 1992, 1996), 17-32 (2000, 2004),
MŚ: 3-4 (1993), 5-8 (1999), 9-16 (1989, 1997, 2001), 17-32 (1991, 2009)
Legenda, obok Perssona i Saive'a jedzie na siódme Igrzyska. Niegdyś najściślejsza światowa czołówka, lał byle gdzie wszystkich Chinoli. Bardzo wszechstronny gracz, potrafi w sumie wszystko, świetny deblista, półdystans. Teraz skupił się na trenerce w klubie finalisty tegorocznej LM, rosyjskiego GMK Wierchniaja Pyszma. Brak już tej dynamiki co niegdyś, ale zapewne będzie przygotowany na 200% (jak 4 lata temu!!) i może sprawić niespodziankę.
29.
KREANGA Kalinikos -
Grecja, ur. 1972, WR: 67., praworęczny, BR: 7.
IO: 9-16 (2008), 17-32 (1996, 2000, 2004),
MŚ: 3-4 (2003), 9-16 (2005, 2007), 17-32 (1995, 1997, 1999, 2001)
"MOST DEVASTATING BACKHAND IN THE WORLD". Urodzony w Rumunii jako Calin Creanga, dał nogę jako junior w czasie przemian w tym kraju, razem z klasycznym defensorem Danielem Cioca (Ntaniel Tsiokas, nie gra już). Nie zaryzykuję wiele, jeśli napisze, że najlepszy BH-topspin w historii tenisa stołowego. Kiedyś Chińczycy go nakręcali (podobnie jak Samsonowa) i tworzyli swojej dzieciarni filmy instruktażowe jak należy grać BH... Swego czasu zawsze wysoko w najważniejszych imprezach Globu, ale rzadko stawiał kropke nad "i" - chyba psycha nie do końca ta... Niezwykle efektowny gracz, jego środowisko naturalne (jak i Primoraca) to 2-3 strefa, dystans. Teraz zdrowie już nie to, właściwie częściej coś mu dolega niż jest zdrowy, zdarzają się i krecze... Niebywały talent, który już się nigdy nie zrealizuje. Polegnie zapewne przy pierwszym kontakcie z wyżej notowanym Azjata. Niestety.
30.
HE Zhi Wen -
Hiszpania, ur. 1962, WR: 68., leworęczny, uchwyt c-ph tradycyjny (tylko FH), krótki czop, BR: 24.
MŚ: 5-8 (1997), 9-16 (2005), 17-32 (1999, 2007)
Nestor w pingpongowym światku. 50-latek, który jeszcze w latach 80-tych reprezentował ChRL i zdobywał medale na MŚ. Z racji swojego stylu (archaicznego i niepraktykowanego już w Państwie Środka) musiał poszukać szczęścia w latach 90-tych w Europie. Pogrywa w Hiszpanii (Cajasur Priego) z przerwami na pojedyncze sezony we Francji. Bardzo niewygodny dla graczy młodego pokolenia, z racji praktycznie niespotykanego już profilu gry: jednostronny uchwyt piórkowy i do tego krótki czop. Gra wyłącznie przy stole blokami, zbiciami, przejęcie inicjatywy w pierwszych tempach. Jak trafi na jakiegoś "młodszego Europejczyka" to zapewne go pogoni z turnieju... Stara chińska szkoła - bardzo dobry na def, Polacy zawsze z nim nienawidzili grać.
31.
VANG Bora (chiń. - WANG Bo) - Turcja, ur. 1987, WR: 71., praworęczny, BR: 62.
Realizuje się w ME w mikstach... Jak na Turcję dobry, ale już jak na Europę solidnie przeciętny grajek. Średniaków i leszczy ogarnia, ale poza tym niewiele... Zależy od drabinki, ale zapewne odstrzelony we wczesnych rundach. "Offensive, Close to the table, Forehand orientation," - ze strony ITTF, Istanbulspor. Wot.
32?.
ALAMIYAN Noshad - Iran, ur. 1991, WR: 77., leworęczny, BR: 77.
Jedna z rewelacji ostatniego sezonu. Ograł na Pucharze Azji samego Wang Liqina. Spuszczał lanie na pro tourach renomowanym Europejczykom. W ciągu dwóch lat zagości może i w TOP30. Z racji tej, ze reprezentuje bardzo egzotyczny kraj, jak na tenis stołowy, buki często wystawiają na niego babolowate kursy!! W moich oczach czarny koń na 1-2 rundę
33?.
KIM Hyok Bong - KRLD, ur. 1985, WR: 77., praworęczny, BR: 68.
IO: 17-32 (2008)
Wdzięczny do gry na wysokich kursach, z racji tej że jest niedowartościowany rankingowo... Ale z drugiej strony szału nie robi. Zapewne będzie w formie w Londynie, jak to zwykle z reprezentantami KRLD bywa..
34?.
ŻMUDENKO Jarosław - Ukraina, ur. 1988, WR: 77., praworęczny, BR: 75.
Parę lat już gra w lidze rosyjskiej, w tymv sezonie w Barsie Kazań, taki typowy ruski pingpongista z solidnym BH. Nieźle gra na defensywę, za to fatalnie z mańkutami (chociaż np z G. Tsuboi wygrywa). Jak trafi lewego to pewno poleci na początek.
35.
GERELL Paer -
Szwecja, ur. 1982, WR: 80., leworęczny, BR: 34.
Często niedoceniany przez buki, nieobliczalny gość o troszkę nietypowym poruszaniu się przy stole. Słynie ze świetnego serwisu FH (taki sidespinowy pomieszany) - paru graczy miewa z nim problem. Niestety, ma regularne problemy z kręgosłupem - częste pauzy. Często też zdarza mu się umoczyć ze sporo niżej notowanymi grajkami. Jeśli będzie w optymalnej formie powinien przejść 1. rundę.
36.
MACHADO Carlos -
Hiszpania, ur. 1980, WR: 80., praworęczny, BR: 57.
Lepszy europejski średniak. Osiąga niezłe wyniki ze skośnookimi - nie wiem z czego to wynika, najprawdopodobniej z jego niezgorszego BH. Wskoczył na międzynarodowy level stosunkowo niedawno i trzyma równy poziom. Wymiata w słabej w tym roku lidze hiszpańskiej w mistrzowskiej ekipie Cajasur Priego. Nieobliczalny, jest paru gości z których regularnie ogrywa (np. Yang Zi), ale są też tacy od których zbiera baty (np. Kou Lei czy Karakaśević). Ot.
37.
PATTANTYUS Adam - Węgry, ur. 1978, WR: 80., praworęczny, długi czop, modern-def, BR: 80.
Patataj to gość który wg mnie (i pewno nie tylko) zanotował na przełomie roku największy progres. Kiedyś jeszcze na początku wieku szlajał się po jakichś akademickich mistrzostwach, gdzieś po beznadziejnej lidze holenderskiej. W rok-dwa lata temu coś się u niego ruszyło, a w tym roku w wieku 34 lat trzyma rewelacyjną dyspozycję, bez względu na rodzaj zawodów. Bardzo nietypowy "defensor". Zdecydowanie najbardziej agresywny FH spośród modern-def. Do tego stopnia pewny niszczycielski topspin + bardzo ryzykowny trudny serwis, że poważnie się zastanawiam, czy Adaś za czasów swojego leszczostwa nie był zwykłym ofensorem i czy się w ciągu ostatniego dziesięciolecia nie przekwalifikował!! (defensorzy z reguły grają na serwisie bardzo miękko, lekko zaczepnie - u niego tego nie ma). Jeśli by tak było, to byłby to chyba pierwszy przypadek na poziomie TOP250. W zeszłym sezonie bronił barw austriackiego UTTC Stockerau. Może z pozycji underdoga namieszać...
38.
SAIVE Jean-Michel -
Belgia, ur. 1969, WR: 86., praworęczny, BR: 1.
IO: 5-8 (1996), 9-16 (1992, 2000), 25-32 (1988), 17-32 (2004),
MŚ: 2. (1993), 9-16 (1991, 1999), 17-32 (1995, 1997, 2001, 2003, 2007)
Legenda dyscypliny, jeden z największych wojowników przy stole, wielokrotnie wyciągał mecze ze stanu 0-3, czy przy starym systemie punktowania 0-2. Teraz motoryka niestety już nie ta. Do tego Żan-Mi się nie oszczędza jeździ wciąż po całym świecie i gra wszystko co popadnie. Wciąż świetny topspin FH i cechy wolicjonalne, ale na młodszych to za mało. Ostatnimi czasy bardzo nierówny i ciągły zjazd w rankingu.... Na co dzień gra w Villette Royal Charleroi.
39.
WANG Zeng Yi -
Polska, ur. 1983, WR: 87., praworęczny, uchwyt c-ph modern (FH+BH), krótki czop, BR: 46.
W minionym sezonie reprezentant Bogorii Grodzisk Mazowiecki, gra uchwytem piórkowym, obiema stronami, z krótkim czopem na FH i gładką gumą na BH. Szybki atak ze stołu, bez rotacji, raczej unika półdystansu. Dobrze wypada z leworęcznymi, słabo z defensorami (choć z tymi słabszymi wymęczy...). Pewno zawalczy, może sprawi kłopoty komuś wyżej notowanemu - wszystko zależy od zdrowia i dyspozycji dnia.
40.
DIDUCH Aleksandr - Ukraina, ur. 1982, WR: 90., praworęczny, BR: 90.
Dobry sezon Diducha i w DMŚ (2. dywizja) i w kwalifikacjach olimpijskich. Ale to gracz, który pewnego pułapu (na którym się aktualnie znajduje) nie przekroczy). Do odstrzału na początek turnieju raczej. Pogrywał w Hiszpanii, gdy tam się skończyła kasa, wrócił na Ukrainę do Nordu Donieck.
41.
PERSSON Joergen -
Szwecja, ur. 1966, WR: 90, praworęczny, BR: 1.
IO: 4. (2000, 2008), 5-8 (1992), 7. (1988), 9-16 (2004), 17-32 (1996),
MŚ: 1. (1991), 2. (1989), 5-8 (1999), 9-16 (1995, 2001), 17-32 (1987, 2005, 2009)
Co tu dużo pisać - żywa legenda tenisa stołowego. Po raz siódmy na Igrzyskach i na pewno kolejny raz nie w roli statysty. Do czego jak czego, ale do IO to Joergen potrafi się przygotować. Dynamika już nie ta co 20 lat temu, ale wciąż bezbłędna technika, doskonała antycypacja, jeśli 4 lata temu w wieku 42 lat mógł być w półfinale, to co będzie teraz... W lidze szwedzkiej w Halmstad BTK mocno zluzował, widać że wszystko pod kątem Igrzysk. Na pewno rozstawienie nie odzwierciedla jego możliwości w tym turnieju. Już ostatnio pokazywał kolejne przebłyski geniuszu - jak w spotkaniu z Zhang Jike poniżej...
42.
BOBOCICA Mihai -
Włochy, ur. 1986, WR: 96, praworęczny, BR: 73.
Solidny rzemieślnik z naprawde niezłym FH. Wczesną wiosną złapał świetną formę, ale zbyt długo jej nie utrzymał... Jakoś załapał się na IO jako jeden z ostatnich. Jakiś czas go nie widziałem, jest trochę zagadką co przygotuje na turniej. Na co dzień liga włoska - Citta di Siracusa.
43.
LIN Ju - Dominikana, ur. 1979, WR: 99., praworęczny, długi czop, modern-def, BR: 39.
IO: 9-16 (2004),
MŚ: 17-32 (2007)
Lin Ju, modern defensor od 2003 roku w barwach Dominikany. Specyficzny styl, nie tak agresywny topspin FH jak Gionis czy Pattantyus, za to jego specjalnością są nieprawdopodobne sidespiny z obu stron. W momencie gdy wkroczył na arenę międzynarodową w latach 2003-2004 był ciężkim kawałkiem chleba dla wielu ofensorów, którzy normalnie zjadali na śniadanie innych def. Teraz jest już rozpracowany w 100%-ach i jeśli ktoś w miarę radzi sobie z długim czopem, nie powinien mieć z nim problemów. Sporo lat grał w lidze hiszpańskiej, od paru sezonów kolega klubowy Liu Songa w SAG Cestas we Francji. Raczej słaby ten sezon. Nie wróżę mu nic dobrego.
44.
TSUBOI Gustavo -
Brazylia, ur. 1985, WR: 104., leworęczny, BR: 88.
Swego czasu bardzo obiecujący Brazylijczyk z diaspory japońskiej, pomieszkującej w Brazylii od wielu pokoleń. Odwrotnie niż większość (właściwie wszyscy których znam!) Brazylijczyków o korzeniach japońskich gra uchwytem europejskim. Trochę nieobliczalny, ma taki miękki styl i co pewno z tym związane bez pojęcia w grze na defensywę (chociaż takiego Liu Songa - opis niżej- ogrywa już regularnie). Swego czasu praktykował we francuskiej Pro B (jak większość Brazylijczyków).
45.
BURGIS Matiss -
Łotwa, ur. 1989, WR: 106., praworęczny, BR: 102.
Jego obecność na Igrzyskach to spora niespodzianka. Ot taki przeciętniak jakich wielu w 2. setce światowego rankingu. Wypalił na swiatowych kwalifikacjach i jest gdzie jest. Raczej nie powinien przeskoczyć 1. rundy. Dużo zyskał na grze w poprzednim sezonie we francuskiej Pro A. W tym sezonie grał w niemieckiej 2. Bundeslidze w Post SV Muehlhausen.
46.
DRINKHALL Paul -
Anglia, ur. 1990, WR: 107., praworęczny, BR: 88.
Drinkhall klucha angielska, która podobno jest sporym talentem. Ja tma nic specjalnego w nim nie widzę. Nie załapałby się na IO gdyby nie pula dla gospodarzy. Gra w lidze włoskiej, w mistrzowskiej ekipie Sterilgardy - tam swietny bilans sezonu 19-4, z tym że liga średnich lotów... Co zapamiętałem z jego wystepów, to to że nieraz "oddaje" wygrane mecze...
47.
BENTSEN Allan -
Dania, ur. 1968, WR: 113., leworęczny, BR: 38.
MŚ: 17-32 (2005)
Bentsen to gracz o bardzo specyficznej technice zarówno FH i przede wszystkim BH - technice rzekłbym nadgarstkowej - ewenement, gość przy ataku topspinowym w obszernym ruchu wspomaga się pracą nadgarstka. Strzały te są jednak bardzo efektowne i efektywne(!). Gra archaicznie, praktycznie zero topspinowych piłek ze stołu, w półdystansie czuje się chyba najlepiej. Wiele lat grał w Chorwacji (ma też żonę Chorwatkę), praktycznie parę lat temu skończył już karierę, został nawet w 2010 MŚ Weteranów, ale wrócił, bo mimo plasowania się szerokiej czołówce światowej nie miał na swoim koncie jeszcze występu na IO. I dzięki limitowi 2 zawodników na kraj wreszcie dopiął swego! Swoim specyficznym stylem może sprawić komuś poważny problem (np Polacy nie lubią z nim grać).
48.
LIU Song -
Argentyna, ur. 1972, WR: 120., leworęczny, długi czop, blokujący, BR: 32.
IO: 17-32 (2004),
MŚ: 17-32 (1997, 1999, 2007)
Liu Song, związany od stu lat z francuskim klubem Pro A SAG Cestas. Ewenement w środowisku pingpongowym: leworęczny, a posługuje się długim czopem Bomb Talent na BH. Może to być nieco mylące, gdy mimo tego czopa jest to ultra ofensywny gracz, który stara się pokryć cały stół stroną FH (gra w 1. strefie bazująca na szybkim ataku i jak najszybszym dojściu do piłki kończącej z FH) i tylko gdy znajdzie się w potrzasku blokuje piłki z BH długim czopem. Co naturalne przy tym stylu - nienaganna praca nóg, mimo 40 lat. Do niedawna potrafił sprawić problemy nawet graczom z czołówki. W tym roku jest jednak dużo słabszy, nie wiem czy to chwilowe, czy wiek daje znać już o sobie. W lidze, czy na DMŚ bardzo słabe wyniki w tym sezonie.
49.
LASHIN El-Sayed - Egipt, ur. 1980, WR: 123., praworęczny, BR: 95.
Lashin leń z Egiptu o sporym talencie, raz do roku wybuchnie, jak ma dzień potrafi wygrać z jakimś skośnookim z okolic 50. miejsca na świecie... ale to od święta. Potrafi też umoczyć z bliżej nieokreślonym no-name'm. W każdym bądź razie w Afryce wymiata. Bez sportowej sylwetki, misiowaty, fajny topspin fh, słaba psycha. Gra w tureckim Kaskisporze (wbrew temu co podają na ittf.com).
50.
JEVTOVIĆ Marko -
Serbia, ur. 1987, WR: 126., praworęczny, BR: 120.
Jevtović to ciekawy gość - niby przeciętniak, ale jego specjalnością jest granie na defensywę (nie wiem, może nauczył się od Karasia). Normalnie przeciętniak, ale potrafi błysnąć w imprezie docelowej - niezłe wrażenie pozostawił po sobie na tegoroczny DMŚ - z kim miał wygrać to wygrał; no i przede wszystkim błysk na kwalifikacjach europejskich do IO. Ogólnie, poza grą na def, gracz nierówny, jak wielu z jego okolic rankingowych... Gra w Pro B we Francji w SPO Rouen.
51.
HENZELL William -
Australia, ur. 1982, WR: 130., praworęczny, BR: 108.
Henzell to najlepszy pingpongista w historii kangurów. Niczym szczególnym poza tym się nie wyróżnia, ot taki przeciętny ofensywny zawodnik, nie za dobrze grający na defensywę. Szkolił się wiele lat w Szwecji, ostatnio gra w lidze austriackiej w UTTC Oberwart. Równy gracz, czy coś zdziała zależy głównie od losowania... 4 lata temu wywalił z turnieju Jensa Lundqvista co było spora niespodzianką, może to wskazywać na to potrafi się przygotować na godzinę prawdy . Ostatnio zadebiutował w Challenger Series, formą nie powalał na kolana...
52.
ZWICKL Daniel - Węgry, ur. 1984, WR: 131., praworęczny, BR: 99.
O Zwicklu to można by już książki pisać: cała kariera to wzloty i upadki, góra-dół i dół-góra.. Na początku wieku uznawany był za jeden z największych talentów jaki pojawił się w europejskim tenisie stołowym - na równi powiedzmy z Timo Bollem. W wieku 16 lat przebił się już do TOP-100, co w tej dyscyplinie wówczas nie było łatwym wyczynem. Potem jednak seria kontuzji i wylądował niemal na dnie. Jeszcze w zeszłym roku włóczył się po challengerze, notując tam bardzo kiepskie wyniki z bardzo przeciętnymi przeciwnikami. W tym roku jednak ponownie odpalił, zaskoczył na europejskich kwalifikacjach i awansował. Wiosna bardzo równa i dobra w jego wykonaniu, ale ostatnio znowu wrócił do dyspozycji sprzed roku- w tym tygodniu powrócił do challengera i objawił starą padakę... Jeśli to ma być wykładnikiem jego aktualnej formy, to na Igrzyskach nie zdziała za wiele... Aktualnie gra w lidze włoskiej w ASD Citta di Siracusa.
53.
TORIOLA Segun - Nigeria, ur. 1974, WR: 170., praworęczny, BR: 56.
IO: 17-32 (2008)
Segun to legenda afrykańskiego pingponga, godny następca "czarnego Waldnera" Atandy Musy. UWAGA!: Słynie z przygotowania do imprezy docelowej, potrafił zaskakiwac najlepszych na PŚ, MŚ cz IO. Na co dzień w drugiej lidze francuskiej w Argentan Bayard - w tym roku awansował do ekstraklasy - gdzie oszczędza siły na starty w wielkich imprezach. Z tego też powodu nie uświadczymy go w żadnych protourach itp.. Stąd też jego niskie miejsce w raningu. Cztery lata temu wywalił w Pekinie z turnieju Saive'a, J. Monteiro i o mało co zrobiłby to samo ze świetnym Koreańczykiem Oh Sang Eunem. Mimo 38 lat, gracz o niezwykłej dynamice, elastyczny i piorunującym topspinie bekhendowym. Na pewno trzeba na niego uważać, ktoś wyżej notowany może się przejechać na Segunie...
54.
KIM Song Nam - KRLD, ur. 1992, WR: 181., praworęczny, BR: 181.
Trochę anonimowy kolega, wypłynął w tym roku, na DMŚ grał straszną biedę. Wyrwał się na kwalifikacjach kontyentalnych, gdzie sensacyjnie wyprzedził swojego sporo bardziej znanego kolegę z reprezentacji Jang Song Mana. Może wywinąć orła nawet już w rundzie wstępnej...
55.
PEREIRA Andy - Kuba, ur. 1989, WR: 203., leworęczny, BR: 164.
Kubański mańkut charakterystycznie okolczykowany. Na co dzień trenuje w drugiej lidze szwedzkiej w Tibble-Kungsaengen BTK. Wcześniej zbierał doświadczenia w lidze duńskiej. Spore postępy w ostatnich dwóch latach uzyskane poprzez regularną grę w protourach. Na kontynencie całkiem daje radę, z tego co pamiętam ma pojęcie w grze na czopy. Solidny ofensywny zawodnik, ale z tego co zauważyłem, o nieustabilizowanej psychice. Powyżej 1. rundy raczej nie powinien zawędrować.
56.
AGUIRRE Marcelo - Paragwaj, ur. 1993, WR: 205., leworęczny, BR: 187.
Kolejny młody mańkut, ty razem z Paragwaju. Startował już jako dzieciak 4 lata temu w Pekinie, teraz zdobył sporo doświadczenia grając w niższych ligach niemieckich i coraz częściej osiąga wartościowe wyniki w Ameryce Łacińskiej. Zapewne spokojnie przejdzie jakiegoś leszcza z Vanuatu w rundzie wstępnej, może nawet urwać seta czy dwa w kolejnej, jednak nie sądzę by zdobył medal:]
57.
GHOSH Soumyajit - Indie, ur. 1993, WR: 206., praworęczny, BR: 166.
Młody Hindus eksplodował formą w tym roku (pod okiem Petera Karlssona i Kucharskiego?? :] ). Sensacyjnie uzyskał awans na kwalifikacjach azjatyckich z puli regionalnej, pozbawiając w ten sposób olimpijskiej szansy swoich bardziej renomowanych rodaków Amalraja i przede wszystkim Achanty. W rozgrywkach juniorskich toczy wyrównane boje z chińskimi juniorami. Pewno coś ciekawego z niego będzie, ale jeszcze nie na tych Igrzyskach. Na co dzień gra w SK Aengby w słabiutkiej drugiej lidze szwedzkiej... i to w jakiś tam sposób jest wykładnikiem jego aktualnych możliwości.
58.
ASSAR Omar - Egipt, ur. 1991, WR: 209., praworęczny, BR: 129.
Spory talent z Egiptu. Zdecydowanie najlepszy afrykański gracz młodego pokolenia. Do pewnego momentu rozwijał się bardzo prawidłowo. Ostatnio zanotował jednak bardzo mocny regres formy. Szlify otrzymuje w szwedzkiej ekstraklasie - Falkenbergs BTK. W lidze ze zmiennm szczęściem, ale ma np patent na ogrywanie Joergena Perssona. Jeśli byłby w formie powinien bez problemu przejść rundę wstępną i powalczyć w kolejnej. Jednak z aktualną dyspozycją nie wróżę mu sukcesów.
59.
HOYAMA Hugo -
Brazylia, ur. 1969, WR: 217., leworęczny, j-ph (tylko FH), BR: 58.
IO: 9-16 (1996), 17-32 (1992)
Legenda dyscypliny - rodowity Brazylijczyk z korzeniami japońskimi. Kiedyś szeroka czołówka światowa - potrafił ograć Perssona w meczu o "16' na IO w Atlancie. Teraz zdecydowanie do czołówki się nie zalicza. Jego styl jednostronny japoński uchwyt piórkowy (j-ph) wymaga nienagannej pracy nóg, błyskawicznego przemieszczania się przy stole by pokryć cały stół tylko FH (na stronie BH nie ma Hugo okładziny, bo przy tym chwycie niepotrzebna). No i Hugo ma już te swoje 43 lata i zwyczajnie nie nadąża. Nie wiem jakim trafem on zakwalifikował się na Igrzyska, skoro już w samej Brazylii jest numerem 4. (na IO do turnieju indywdiualnego nie zakwalifikowali się sporo lepsi od niego i młodsi Matsumoto i Thiago Monteiro). Niestety najprawdopodobniej zostanie już odstrzelony w rundzie wstępnej i moze to nastapić nawet ze sporo niżej notowanym rywalem....
60.
AL-HASAN Ibrahem - Kuwejt, ur. 1986, WR: 228., praworęczny, BR: 228.
Naprawdę niezły klient jak na te rejony świata:grin: Widziałem go w pierwszej części tego roku w protourach (m.in. w meczu z Ukraińcem Żmudenką) i dawał radę, poprawnie wyszkolony technicznie, bez jakichś znaczących defektów, jak to często bywa u graczy z Półwyspu Arabskiego. Ostatnio zrobił furorę w Maroku, gdzie ograł JM. Saive'a i dotarł do finału turnieju z serii Euro-Africa Cicrcuit (taki odpowiednik challengera). Zresztą Al-Hasan z tego rejonu zawędrował najwyżej w historii rankingu ITTF... Na pewno jest w formie, może napsuć trochę krwi w 1. rundzie, wstępną powinien spokojnie przejść.
61.
ARUNA Quadri - Nigeria, ur. 1988, WR: 236., praworęczny, BR: 226.
Nigeryjczyk z ligi portugalskiej - GDSR Os Toledos. Gra bardzo nietypowo - obszerne ruchy forhendowe, jak to bywa u zawodników z 3. setki bardzo nierówny. Jednak jeśli trafi na swój moment może być niebezpieczny nawet dla sporo wyżej notowanych. Nadzieja czarnej Afryki na lepsze jutro (posucha w młodszych rocznikach - nie licząc Egiptu).
62.
HINSE Pierre-Luc - Kanada, ur. 1987, WR: 305., praworęczny, BR: 297.
Mistrz Ameryki Północnej... co jest dowodem tylko na biedę na tym kontynencie w zakresie klasowych graczy. Słaby średniak, obserwowałem go na jednym z challengerów w zeszłym roku. Skończył go bodaj z bilansem 1-6.. Odstrzał w rundzie wstępnej.
63.
SAKA Suraju - Kongo, ur. 1976, WR: 319., praworęczny, BR: 249.
Naturalizowany Nigeryjczyk. Na przełomie wieków łapał się do 1. kadry Nigerii, a to już świadczy o nim nieźle. Cztery lata temu wyeliminował w rundzie wstępnej reprezentującego Ukrainę Chińczyka Kou Lei - następny bardzo pozytywny element do CV. Myślę, że jakby trafił w rundzie wstępnej takiego Hinse, to mógłby go zrobić po bardzo dobrym kursie...
64.
HAN Justin -
Australia, ur. 1991, WR: 386., praworęczny, BR: 304.
Naturalizowany niedawno Chinol, nie kojarzę go. Na filmikach szału nie robi - średniak na tyle na ile wskazuje ranking.