Li Na - Cibulkova Dominika @ 1.40 unibet 400j.
Dla mnie zdecydowane, bardzo zdecydowane zwycięstwo Na Li. Cibulkova nie ma żadnego podejścia do Chinki. Wszystko przemawia za Chinką i ona to wygra. Niektórzy chyba przeceniają formę Słowaczki. Nie gra ona nic nadzwyczajnego. Pierwsze 3 rundy to kompromitacja słabszych rywalek, a kolejne 3 rundy ... to kompromitacja lepszych rywalek. Halep kompletnie przeszła obok meczu, Sharapova po 1 perfekcyjnym secie, w kolejnych była na korcie tylko ciałem, bo ducha w niej nie było. Radwańska całą pulę szczęścia zużyła na Azarenkę i z Cibulkovą zagrała padakę. Nie ujmując nic Domonice potrafiła wykorzystać słabość rywalek, skoncentrować się na 6 meczy i awansować do finału. Ale mimo, że zwycięstwa są wysokie, to Cibulkova nie grała bezbłędnie, sama ma przestoje z grze, popełnia proste błędy. Trochę przyciśnięta, przestaje być groźna. Szczerze mówiąc Li też nie miała jakiejś ciężkiej drogi do finału. Makarova zagrała, słabo, Pennetta też się nie popisała, Bouchard grała falami, jedynie z Safarovą Chinka miała problemy i mogła ten mecz przegrać, ale wyszła z beznadziejnej sytuacji i od tego momentu grała w turnieju z meczu na mecz lepiej. Ćwierćfinał z Pennetta świetny, mimo, że Włoszka zagrała słabiej, to kontrola meczu z strony Na Li godna pochwały. Z Bouchard mecz bliski perfekcji. Kilka prostych błędów się pojawiło, ale to co wyczyniała backhandem to poezja, zresztą kątowe zagrania z lewej jak i prawej strony to maestria. Taka Cibulkova to nie będzie widziała co się na korcie dzieje. Chinka to jest jedna z najmądrzej grających zawodniczek, taktycznie bije Cibulkovą na głowę. H2h 4:0 na korzyść Chinki, Cibulkova ugrała tylko 1 seta. Dla Słowaczki to 1 finał Wielkiego Szlema. Dla Chinki można powiedzieć, że to chleb powszedni. Ma już na koncie wygraną w Szlemie. W Australii jest w finale po raz 3, w poprzednich dwóch nie byłą faworytką i przegrywała po zaciętych 3 setowych meczach z Azarenka i Clijsters. Teraz jej kolej na zwycięstwo. AO to jej ulubiony turniej Wielkiego Szlema, ma duże wsparcie publiczności. Niby błahostka, ale Chinka jest w finale broniąc po drodze piłki meczowej, to na pewno dało jej ogromnego kopa pozytywnej energii i wiedzieliśmy to w każdym kolejnym meczu po tym wydarzeniu gdzie za z meczu na mecz grała coraz lepiej osiągając genialną dyspozycję. Przewaga psychologiczna ogromna przewaga po stronie Chinki. Mentalność, forma, doświadczenie, bezpośrednie pojedynki wszystko z ogromną przewagą po stronie Na Li. Tylko jakiś kataklizm może odebrać jej ten upragniony tytuł.