Żeby rozwiać resztki wątpliwości (czy istnieją sposoby na automaty) wkleje tu parę słów o automatach. To pierwsza część tłumaczenia, reszta niebawem.
Automaty do gry – system działania – hot spot,
poker itp.
Automaty do gry (typu jednoręki bandyta) w większości przypadków jest to gra całkowicie nielosowa. W absolutnej większości dostępnych automatów producent określił zysk w stosunku do obrotu. Wyjątkiem są automaty typu videopoker, wykorzystujące proporcję częstotliwości wylosowania danego układu w stosunku do wysokości wypłaty. W Polsce takich automatów jest kilkanaście sztuk i są ustawione wyłącznie w kasynach. W żadnym salonie gier takowych nie ma.
No, ale po kolei.
Pierwszy automat do gry losowej został skonstruowany w 1887 roku przez Charlesa Feya, na którym można było wygrać cygaro, papierosy, darmowy drink lub piwo. I był to naprawdę losowy (nie biorąc pod uwagę niezamierzonych niedoskonałości konstrukcyjnych) automat. Oprócz wygranych były również pola puste lub nagrody pocieszenia (najczęściej nie odbierane) typu lemoniada. Automat służył właścicielowi baru do uatrakcyjnienia sprzedaży oferowanych produktów i nie był nastawiony na zysk. Gość kupował żeton i losował na jednobębnowym automacie wygraną. Cena żetonu była tak ustawiona, że w sumie właścicielowi wychodziło na to samo, a gościom pół na pół (połowa się cieszyła, że taniej kupili drink lub papierosy, a druga połowa traciła żeton). I ten pierwszy automat, to zarazem koniec uczciwych, losowych „jednorękich bandytów”.
Kolejne były już obliczone na zysk. Obrazki o wysokich wygranych wypadały odpowiedni rzadziej niż te o niskich lub pola puste. Były to automaty wyłącznie mechaniczne więc i zasada działania musiała być prosta. Na bębnie były wyżłobione zapadki, z tym, że przy obrazkach o wysokich wygranych zapadki były płytkie i pojedyncze, a przy polach pustych było tych zapadek pięć i były głębsze. Co ciekawe, już wtedy pojawiali się gracze notujący kolejność wypadania obrazków, co miało im pomóc w określeniu kiedy wypadnie główna wygrana. Wkrótce nadeszła era automatów trzy-bębnowych, które co do zasady działania (losowości wypadania danych obrazków) nie różniły się od tych jedno bębnowych, ale pozory stwarzały obraz gry bardziej skomplikowanej i ciekawszej dla gracza. Kolejne powstające maszyny, to kolejne maskowanie ich nastawienia na zysk. Ciekawostką jest to, że w Polsce do dziś można napotkać maszyny bębnowe, sterowane oczywiście elektroniczne, które nie ukrywają, że nie są grą losową. Przykładem mogą być tzw. „siódemki” na każdym bębnie jest dokładnie jedna siódemka biała, jedna niebieska i jedna czerwona, a wypłata za układ trzech siódemek czerwonych jest pięćdziesiąt razy wyższa niż za układ trzech siódemek białych. Oczywiście te czerwone wypadają odpowiednio rzadziej niż białe, przy grze losowej to niemożliwe.
To tyle jeżeli chodzi o ciekawostki i trochę historii. Rozumiem, że nabywców tego opracowania najbardziej ciekawi jak działają (czyli w jaki sposób losują dane układy obrazków) współczesne maszyny ustawiane w salonach gier, pubach lub gdzie popadnie. Wszystkie te maszyny mają dokładnie tą samą zasadę działania. Nie ważne czy mają pięć bębnów i pięć liczników, czy tylko trzy bębny, czy mają monitor, na którym ruch bębnów jest tylko imitacją czy w końcu są to maszyny do gry w pokera (np. American
Poker II) one wszystkie działają w ten sam sposób na tych samych podzespołach. Wykorzystane w nich są te same płyty główne, te same procesory, te same generatory liczb pseudolosowych, te same interfejsy i najczęściej te same peryferia. Zmienia się tylko to co jest widoczne dla gracza, różne obrazki, różne obudowy i różne układy liczb. Nawet nie różnią się między sobą maszyny o dużych wygranych od tych o niskich (hot spotów) zastosowano jedynie różne przeliczniki.