>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Speedway World Cup (24.07 - 31.07)

Status
Zamknięty.
niccolo7 4,5K

niccolo7

Użytkownik
Nadszedł nareszcie dzień finału DPŚ. Główni faworyci tej imprezy znani są już od dawna i oby te nasze oczekiwania stały się rzeczywistością, bo szanse na końcowy tryumf są ogromne. Po części wynikają one z osłabień u niektórych rywali, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że obecnie mamy najlepszych zawodników na świecie. Tomek i Jarek są w tym sezonie w takim &quot;gazie&quot;, że żaden przeciwnik nie jest im straszny. Do dyspozycji Holty także nie można się przyczepić. Jaśko Kołodziej, po podjęciu przed sezonem chyba najważniejszej i zarazem najlepszej decyzji w życiu, w bardzo szybkim tempie dołączył to ścisłej czołówki jeźdźców Ekstraligi i Elitserien. Kadrę uzupełnia Adrian Miedziński, którego kariera i rozwój powinny być wzorem dla każdego juniora. Miedziak ten sezon, jak i zresztą poprzednie jeździ bardzo równo i zasłużenie znajduje się w kadrze. Generalnie nie widać u nas żadnych słabych punktów, ale oczywiście wszystko zweryfikuje tor. Z naszej ekipy bardziej niż o Adiego obawiam się o Koldiego. Torunianin miał już w tym sezonie okazję jeździć w Danii, nawet specjalnie pojechał tam na mecz. Z kolei jeździec leszczyńskich Byków jest pod tym względem trochę uboższy w doświadczenie. Mam jednak nadzieję, że szybko się przystosuje do panujących tam warunków.
O pozostałe miejsca na podium powalczą zapewne Duńczycy i Szwedzi, ale kto dokładnie zajmie które miejsce? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Nie wiem nawet kogo bym postawił, bo obie te ekipy są bardzo wyrównane. Skłaniałbym się chyba raczej ku Szwedom, bo mimo, że w barażu okazali się gorsi, to jednak mam pewne obawy co do dyspozycji Klindta i PUKa. Jednakże ten pojedynek raczej nie do grania. Najniżej cenię Brytyjczyków, z grona których najwięcej powalczy pewnie tylko Chris Harris, w tym sezonie zdecydowanie najlepszy z Anglików (choć akurat u nas w Stali tego nie pokazuje :grin ???? . Może parę punkcików uciułają Scottie z Rico, bo na Woffiego czy Steada bym nie liczył. I na koniec dwie moje propozycje z Expekta:
Rune Holta - Janusz Kołodziej # 1,85 ✅ 10-6
Obaj w dobrej formie, co nas oczywiście bardzo cieszy. Jednakże przy równie dobrej dyspozycji znaczenie może mieć doświadczenie i objeżdżenie, na tak specyficznym torze jak w Vojens. To jest zdecydowanie po stronie Norwega z polskim paszportem. Rysiek nieźle zna ten tor, więc jemu powinno być łatwiej, dlatego też gram na niego po ładnym kursie.
Chris Harris - Lee Richardson # 1,5 ✅ 11-9
Tu już kurs bardzo poleciał, czemu trudno się dziwić, bo ta para wygląda dość pewnie. Jak już wspomniałem Bomber wyróżnia się z grona Brytyjczyków, bo w GP radzi sobie całkiem całkiem, w Szwecji także w miarę, w Polsce trochę gorzej, ale mimo wszystko to na nim spoczywa największa odpowiedzialność o wynik drużyny. Rico jakoś nie błyszczy w tym sezonie w żadnych rozgrywkach, więc skąd nagle miał by &quot;wyskoczyć&quot; w finale DPŚ?
 
akselek 552

akselek

Użytkownik
Tylko cztery biegi udało się rozegrać w finale Drużynowego Pucharu Świata w duńskim Vojens. Zawodnicy i organizatorzy przegrali z padającym deszczem, który całkowicie rozmoczył tor. Zawody przełożono na niedzielę, na godzinę 15.

Sportowe Fakty
 
midel 189

midel

Użytkownik
Nie było szans rozegrać tych zawodów. Od 3 biegu nie dało się jechać. Miedziński widać było, że boi się próbować cokolwiek, no i dobrze, bo szkoda przez głupotę Olsena zrobić sobie krzywdę. Dla naszych bardzo dobra wiadomość, jutro jedziemy po złoto (o ile nie będzie padać, bo prognozy również nie są optymistyczne).
 
niccolo7 4,5K

niccolo7

Użytkownik
Piękne zawody, wielkie emocje i niesamowita dramaturgia, której chyba mało kto się spodziewał. Wiedziałem, że to spacerek nie będzie, ale liczyłem, że nasi załatwią sprawę wcześniej niż w ostatnim biegu. Chociaż z drugiej strony takie zwycięstwo smakuje chyba lepiej :razz:. Po fatalnym początku nasi zawodnicy pokazali charakter zwycięzców i podnieśli się z kolan. Tomek i Jarek zgodnie z oczekiwaniami nie zawiedli, podobnie Rysiek. Emocje do końca zawodów &quot;zapewnili&quot; nam Miedziak i Koldi, którzy w dwóch pierwszych seriach kompletnie nie potrafili się odnaleźć na tym trudnym torze, ale na szczęście później było już trochę lepiej i trzeba powiedzieć, że swój wkład w zdobycie tego złota włożyli.
Jeśli chodzi o resztę stawki, to zawiedli mnie Szwedzi, bo liczyłem, że będą w stanie powalczyć o srebro i początek imprezy był dobry w ich wykonaniu, ale w pewnym momencie całkowicie stanęli, co niestety kosztowało ich utratę szans na drugie miejsce i musieli się sporo napocić, by obronić trzecią lokatę, bo niespodziewanie naciskali ich Brytyjczycy. I właśnie reprezentanci Wielkiej Brytanii byli dla mnie największym zaskoczeniem. Świetnie jeździł Chris Harris, który jednak w najważniejszym momencie zawiódł swoich kolegów, bo jadąc jako joker zanotował upadek i został wykluczony. Gdyby wtedy zapunktował, to może on i jego partnerzy z reprezentacji cieszyli by się z brązowych medali. Wicemistrzostwo wywalczyli zasłużenie Duńczycy, którzy jednak bardzo nas nastraszyli, ale na szczęście musieli uznać wyższość Polaków. Gospodarzy zawiódł trochę Hansior, bo chyba jego punktów zabrakło najbardziej. Za to niezmiernie zaskoczył mnie PUK, bo nie spodziewałem się tak dobrej jazdy z jego strony, a on poza jednym biegiem pokazał kawał dobrego speedwaya.
Podsumowując, zawody mimo słabej organizacji, Duńczyków pragnących za wszelką cenę uprzykrzyć życie Gollobowi i spółce i ślepego sędziego można zaliczyć do udanych, głównie ze względu na potężną dawkę emocji jaką nam zafundowali główni aktorzy tego widowiska.
POLSKA GÓRĄ!!! :grin:
 
coolmen7 8,8K

coolmen7

Użytkownik
Niesamowite zawody, takiej dramaturgi nie widziałem jeszcze w żużlu, najpierw 9 punktami przegrywać po 6 biegach, następnie kapitalny pościg i po 16 biegach wygrywać 5 punktami, później na własne życzenie przegrywać po 20 biegach 1 punktem, do 23 biegu raz przegrywanie raz remis, i w końcu dwa ostatnie biegi, które zapewniają Mistrzostwo

Nie wiem jak wam ale dla mnie bieg nr 20 to było coś kapitalnego, 24 bieg też niczego sobie i w obu Hampel dostarczył wiele emocji.
Gollob też pokazał kilka kapitalną mijankę jak w biegu 16 z ostatniego miejsca zdołał przesunąć się na pierwsze.
Organizacja fatalna, do tego sędzia, który po prostu wiedział że kogoś musi wykluczyć a Duńczyka nie może więc poleciał Gollob. Cieszy mnie to że utarli nosa gospodarzom.
Coś pięknego ten finał DPŚ, a za 6 dni Indywidualne Mistrzostwa Polski ( transmisja w TVP Sport ).
PS. Jak macie jakieś linki do powtórki biegów 9,20 i 24 to wrzucać ????
 
wincent 150

wincent

Użytkownik
Największy plus takich nerwowych zawodów to kursy na live ???? Bo się udało po pierwszej serii na BF 2,2 złapać. No i mistrzostwo się liczy ;)
 
rickyfcb 159

rickyfcb

Użytkownik
Świetne zawody, wielkie emocje i co najważniejsze końcowy sukces naszych chłopaków. Żenująca postawa sędziów i organizatorów. Wykluczenie Tomka Golloba chyba z 3 albo 4 biegu było ciosem poniżej pasa. Ewidentnie było widać iż błąd popełnił Iversen który to powinien być wykluczony. Ale szczerze powiedziawszy po tym upadku i tej decyzji Tomek był tak zmotywowany że potem w każdym swoim wyścigu przywoził po 3 oczka.
Brawo Polska! W takich momentach serce bije mocniej i jestem dumny z bycia Polakiem! ???? ????
 
verti 3,4K

verti

Forum VIP
Żużlowcy reprezentacji Polski po raz drugi z rzędu zostali mistrzami świata. W finale Drużynowego Pucharu Świata pokonali po emocjonujących zawodach w duńskim Vojens gospodarzy imprezy oraz Szwedów i Brytyjczyków. Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Rune Holta, Janusz Kołodziej i Adrian Miedziński zdobyli 44 pkt. Duńczycy wywalczyli 39 pkt, Szwedzi - 35, a Brytyjczycy - 33. Z powodu deszczu zawody były przełożone z soboty na niedzielę.
W dziesiątej edycji DPŚ, który zastąpił drużynowe mistrzostwa świata, Polacy triumfowali po raz czwarty (poprzednio 2005, 2007, 2009).
Po efektownym zwycięstwie w półfinale w Gorzowie Wlkp. Polacy jechali do Vojens w roli faworytów. Mieli najbardziej wyrównany skład, na czele z liderem indywidualnych mistrzostw świata Hampelem i wiceliderem - Gollobem. Ponieważ ich najgroźniejsi rywale - Duńczycy - byli osłabieni brakiem najlepszego zawodnika Nickiego Pedersena, wydawało się, że finał będzie formalnością.
Tymczasem zawody były bardzo emocjonujące, a o tytule zdecydowały ostatnie wyścigi. Pierwsze powody do niepokoju kibice biało-czerwonych mogli mieć już w sobotę, gdy w rzęsistym deszczu Polacy jeździli bardzo słabo. Zawody przerwano i przełożono o jeden dzień, ale w niedzielę sytuacja się powtórzyła.
Po pierwszej serii pięciu wyścigów obrońcy trofeum zajmowali ostatnie miejsce, ze stratą 11 punktów do prowadzących Szwedów. Aż w trzech wyścigach biało-czerwonym nie udało się zdobyć punktów.
Gdy po przerwie, w szóstym starcie kolejne &quot;zero&quot; z powodu defektu motocykla zanotował Kołodziej, sytuacja stała się nerwowa. Jednak następne trzy wyścigi zakończyły się zwycięstwami Holty, Hampela oraz Golloba, dzięki czemu po dwóch seriach Polacy tracili do liderujących gospodarzy już tylko cztery punkty.
Przełomowa okazała się trzecia seria startów, w której zespół Cieślaka zdobył aż 13 na 15 możliwych punktów, a Duńczycy tylko pięć. Okazało się jednak, że na świętowanie sukcesu jest jeszcze za wcześnie. W czwartej serii górą byli ponownie gospodarze i to oni przed ostatnimi pięcioma wyścigami prowadzili, o punkt przed Polakami (35:34).
Na dwa biegi przed końcem zawodów był remis. Jako przedostatni jechał Hampel, który wprawdzie zajął drugie miejsce, ale Hans Andersen był ostatni i Polacy uzyskali dwa punkty przewagi nad gospodarzami. Szansy nie zmarnował Gollob. Pewnie wygrał i gdyby nie wykluczenie w swoim pierwszym starcie, mógłby zdobyć w Vojens komplet punktów.
W cieniu walki o złoty medal toczyła się rywalizacja o trzecie miejsce na podium. Zajęli je Szwedzi, głównie dzięki świetnej jeździe w trzech ostatnich wyścigach.
I. Polska 44 pkt.
1. Rune Holta - 10 (2,3,3,w,2)
2. Jarosław Hampel - 11 (2,3,3,1,2)
3. Tomasz Gollob - 12 (w,3,3,3,3)
4. Adrian Miedziński - 5 (0,1,2,w,2)
5. Janusz Kołodziej - 6 (0,d,2,3,1)
II. Dania 39 pkt.
1. Kenneth Bjerre - 9 (3,2,1,3,0)
2. Nicolai Klindt - 6 (1,1,1,2,1)
3. Niels Kristian Iversen - 9 (2,w,2,3,2)
4. Bjarne Pedersen - 9 (3,3,0,2,1)
5. Hans Andersen - 6 (1,2,1,2,0)
III. Szwecja 35 pkt.
1. Fredrik Lindgren - 3 (1,2,0,0,t)
2. Jonas Davidsson - 7 (3,0,2,2,0)
3. Antonio Lindbaeck - 10 (3,1,0,0,3,3)
4. Magnus Zetterstroem - 2 (2,0,0,-,-)
5. Andreas Jonsson - 13 (2,3,2,4,0,2)
IV. Wielka Brytania 33 pkt.
1. Chris Harris - 11 (0,2,3,w,3,3)
2. Tai Woffinden - 6 (d,2,3,1,0)
3. Simon Stead - 2 (1,1,0,-,-)
4. Scott Nicholls - 5 (1,1,1,1,1)
5. Lee Richardson - 9 (3,0,1,1,3,1)
Bieg po biegu:
1. Bjerre, Holta, Lindgren, Harris
2. Davidsson, Hampel, Klindt, Woffinden (d)
3. Lindbaeck, Iversen, Stead, Gollob (w/u)
4. Pedersen, Zetterstroem, Nicholls, Miedziński
5. Richardson, Jonsson, Andersen, Kołodziej
6. Pedersen, Lindgren, Stead, Kołodziej (d/s)
7. Holta, Andersen, Nicholls, Davidsson
8. Hampel, Bjerre, Lindbaeck, Richardson
9. Gollob, Harris, Klindt, Zetterstroem
10. Jonsson, Woffinden, Miedziński, Iversen (w/u)
11. Hampel, Iversen, Nicholls, Lindgren
12. Gollob, Davidsson, Richardson, Pedersen
13. Harris, Miedziński, Andersen, Lindbaeck
14. Woffinden, Kołodziej, Bjerre, Zetterstroem
15. Holta, Jonsson, Klindt, Stead
16. Gollob, Andersen, Woffinden, Lindgren
17. Bjerre, Davidsson, Harris (joker, w/u), Miedziński (w/u)
18. Kołodziej, Klindt, Nicholls, Lindbaeck
19. Iversen, Jonsson (joker), Richardson, Holta (w/u)
20. Harris, Pedersen, Hampel, Jonsson
21. Richardson, Miedziński, Klindt, Lindgren (t)
22. Harris, Iversen, Kołodziej, Davidsson
23. Lindbaeck, Holta, Pedersen, Woffinden
24. Lindbaeck, Hampel, Richardson, Andersen
25. Gollob, Jonsson, Nicholls, Bjerre
Z mojego punktu widzenia zawody nie były, aż tak ciekawe. A wszystko za sprawą kapryśnej pogody, która spowodowała, że tor do walki dopiero był gotowy po przeschnięciu nawierzchni. Mijanek nie było za wiele, a przy finale chciałoby się, żeby zawodnicy się tasowali tak jak chociażby w King&#39;s Lynn.
Ale trzeba przyznać, że mimo tego emocji nie brakowało. Chyba nikt nie spodziewał się, że to nasi reprezentanci będą musieli gonić cały czas wynik i dopiero w końcówce zapewnią sobie czwarty Puchar Świata. Przynajmniej zawody były emocjonujące do końca, rekompensując nieco brak mijanek na dystansie. Z dobrej strony pokazali się też o dziwo Brytyjczycy, którzy do końca rywalizowali ze Szwedami o brązowy medal. Mało im brakowało do upragnionego medalu.
Najważniejsze, że to nasza reprezentacja sięgnęła po trofeum im. Ove Fundina. Poprzeczkę jaką zawiesili im rywale była postawiona zaskakująco wysoko, jednak Gollob i spółka podołali temu zadaniu. Wielkie brawa, dla naszej reprezentacji. Szkoda tylko, że tak mało osób wie, że to właśnie My mamy najlepszą drużynę na świecie ...
http://www.youtube.com/watch?v=4hPFiEMlmEE
PS. Niech mi ktoś jeszcze spróbuję powiedzieć, że Gollob jest zerem ...
coolmen7, specjalnie dla Ciebie ????
Heat 20 ▶ TUTAJ.
Heat 24 ▶ TUTAJ.
Heat 25 ▶ TUTAJ.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom