bez kursów, każdy może sobie ułożyć H2H, lub wytypować miejsca, podaję końcową kolejność drużynówki:
1.
Niemcy
2.
Norwegia
3.
Japonia
4.
Austria
5.
Polska
6. Słowenia
7.
Czechy
8.
Szwajcaria
9.
Rosja
10.
Finlandia
11.
Włochy
12. Korea
13.
Szwecja
Drużyna jest tak mocna jak jej najsłabszy zawodnik, lepiej skoczyć 8 razy dobrze niż 7 super skoków i jeden zepsuty. Drużynówki to specyficzne
konkursy, ale tu powinno być wszystko jasne i klarowne:
Niemcy:
Freund bez komentarza, Freitag na MŚ zawiódł trochę, ale w drużynie nigdy nie zawala, Eisenbichler mocny, skacze powtarzalnie, teoretycznie najsłabszy, ALE w niemieckiej drużynie byli Duffner, Jaekle, Uhrmann - łączyło ich to, że żaden z nich gwiazdą nie był, teraz taki jest Neumayer - gwiazda nie, ale w drużynie nie zawodzi, nawet skacze ciut powyżej swoich możliwości.
Niemcy mają złoto,
Norwegia przegra, ponieważ Jacobsen i Fannemel to dwójka, która nie odda 4 skoków na poziomie, minimum jeden z nich będzie zawalony....tu obstawiam Fannemela, Bardal się zepnie, Velta w formie, Jacobsen będzie chciał udowodnić, że miejsce w drużynie należy mu się bezdyskusyjnie, dziś na treningach bardzo dobrze skakał - jutro w drużynie będą słabsi od niego.
Japończycy na podium kosztem Austriaków, Kobayashi równo i dobry, Taku potrafi tu skakać, Kasai też, limit złych skoków (skoku) na dużej skoczni wyczerpał w drugiej serii w czwartek, a Ito to najmniej stabilny teraz w drużynie, ale
Japonia podobnie jak Słowenia zawsze w drużynie się sprężała, a nie pamiętam kiedy Ito zawalił kadrze
konkurs, więc liczę , że tu nie zejdzie poniżej pewnego poziomu.
Austria poza podium, bo oprócz Krafta, reszta bardzo nierówna. Nie przekonuje mnie medal Schlieriego, Hayboeck limit szczęścia wyczerpał w czwartek, a Poppinger ma dobre pojedyncze skoki, ale do drużyny wszedł tylko dlatego, że Loitzl skończył karierę, Diethart bez formy, a Kofler podziękował i spakował walizki....
Największe ryzyko to właśnie miejsca 4-5 , bo jeśli już miałoby coś nie wejść to właśnie
Austria może zamienić się miejscami z naszymi. Na szczęscie nie będzie kubackiego, więc nie będzie blamażu....szkoda Olka, jestem fanem jego talentu, ale tu nie idzie mu ewidentnie. Przewiduję, że jutro nikt z naszych nie zawali. Klimek skacze tu bardzo dobrze, Piter jak się nie zepnie to skocze na pozimie 10 tego miejsca, Kamil podobnie, a Janek ma coś do udowodnienia. Słoweńcy nie mają z nami szans, a my możemy powalczyć z Austrią i ewentualnie być blisko Japonii...
Słowenia zawsze potrafiła spinać się w drużynówkach....ale nie tym razem, nie ma szans jedynym który na pewno nie zawali to .....N.Dezman! Prevc, Damjan a zwłaszcza Tepes to miny, tym razem się nie uda. Forma rozregulowana zwłaszcza u Damjana, Tepesa nigdy nie ceniłem, w drużynie zawsze był mocnym punktem, ale jeden skok na poziomie 100-110m będzie teraz bankowo, Jernej też nie zabłyszczy,
7 miejsce Czechów jutro to najpewniejszy Bet - nie ma szans żeby wyprzedzili Słoweńców, ale za nimi będzie przepaść...Koudi skoczy, Matura trochę gorzej, Janda nie zawali, a Hlava już będzie miał problem. Lepszy od Polaska, ale to starczy na Szwajcarów spokojnie, na Słoweńców bez formy i tak nie ma szans.
Simi i Gregor wystarczą na równą i słabą ekipę Rosjan, a Rosjanie skorzystają na impotencji Finów....poza Ahonenem jest tragednia. Taki Klimov byłby w Finlandii numerem 3, a jakby Korea miałaby przynajmniej 2 takich Choiów to jeszcze powalczyłaby z Finami
Włosi beznadziejni, ale Varesco i Cecon doskoczą w okolice 100m czego nie można powiedzieć najsłabszych Koreańcach, a Colloredo lub Bresadola skoczą na poziomie Choia, więc makaroniarze skończą za Finami....
Szwedzi powalczą o to żeby mieć powyżej 0 punktów....to nie żarty, mogą mieć zaledwie kilka punktów po 4 skokach!
i zagadka dla kolegów...tak żeby skojarzyć kto się interseuje skokami na serio;-)
Teraz Szwajcaria ma Ammana i Deschwandena za liderów, wcześniej byl Kuettel, ale zawsze był problem z drużyną. Teraz mają, nawet powalczą, ale w ostatnich 2o latach był moment, że w jednym sezonie mogli sklecić lepszy team niż teraz jest - kto oprócz Ammana i Kuettela miał przez część sezonu formę pozwalającą myśleć że Helweci sklecą konkretną drużynę?;-)
Robson// Marco Grigoli coś tam w pewnym momencie skakał, wiadomo szału nie było ale nadzieja na awanse do drugiej serii u Szwajcarów się pojawiała.
E;// nie o to, nie o to mi chodziło Grigoli w tym składzie o którym myślę nie załapałby się do drużyny
podpowiedź: nr 3. w kadrze był na poziomie dzisiejszego Deschwandena ....i był farbowanym lisem
Na szczęście posłuchałem hristo i obstawiłem drugi kupon gdzie zamieniłem na Velta-Kraft 1, tak że koniec końców i tak udało się sporo ugrać
Fajnie, że się udało...wyślij jedno Tyskie do Bytomia