Nie zgodzę się, że Cavs na pewno popełniają błąd decydując się na taką wymianę. Albo inaczej, skoro zabiegali o względy Lebrona i udało im się go ściągnąć do domu to już wtedy było wiadomo, że będą robić wszystko, by go zadowolić i już wtedy było wiadomo, że nie po to przychodzi do Cleveland, żeby czekać kilka lat na Mistrzostwo. Najzwyczajniej w świecie nie ma na to czasu. Może to JEGO przyjście było błędem, co niesie za sobą takie działania Cavs? ???? (tego nikt głośno oczywiście nie powie). Lucas, pisałeś wcześniej, że to dobra decyzja i będziesz im kibicował, ale to właśnie ona sprawia, że teraz Cavs postępują, jak postępują. Love to gracz, który jest w swoim prime, niezwykle uniwersalny, top 10 ligi, a to, że nie ma doświadczenia w playoffach, a cyferki kręcił pod siebie... jest prawdą, ale nie można od razu skreślać go na starcie bo w mojej opinii wprowadzi on do ofensywy Cavs wiele dobrego, odciąży Lebrona i nawet jeśli nie będzie kręcił takich cyferek, jak w Minnesocie (a nie będzie) to jest on gościem na DZIŚ, a tego właśnie na pewno chce James.
Podsumowując, obserwuję i sam nie mam wyrobionego zdania na temat tej wciąż niezrealizowanej wymiany i żeby nie było wątpliwości - uważam, że nawet z Lovem, Cavs nie mają większych szans na pierścienie, ale trzeba zrozumieć, że mając w składzie najlepszego gracza na planecie (hejterzy mogą skreślić "najlepszego" ???? )chcą dać sobie chance. I podkreślam, że w momencie, kiedy podejmował decyzję o powrocie można było dojść do wniosku, że Wigginsem będą handlować. Oczywiście wciąż nie mają nikogo, kto mógłby skutecznie bronić pod koszem i pewnie to będzie gwóźdź do trumny bo Varejao wcześniej czy później się połamie, a oprócz niego głucho.
Za to Wilki naprawdę mogą skompletować bardzo ciekawy, perspektywiczny skład bo starting lineup z Rubio, LaVinem, Wigginsem, Youngiem i Pekovicem (Dieng) wygląda ciekawie. Na pewno będą przynajmniej fun to watch. ????
Być może może Cavs nie chcą popełnić błędu Oklahomy kiedy "nie starczyło" kasy na Hardena i w efekcie rozbili świetnie zapowiadający się zespół.
Moim zdaniem wcale nie rozbili świetnie zapowiadającego się zespołu nie dając brodaczowi sporej kasy i tym samym pozwalając mu odejść. Harden ma wybujałe ego, co potwierdzają nawet ostatnie jego wypowiedzi, a do tego jest wybitnie słabym obrońcą. OKC w nadchodzących rozgrywkach wraz ze Spurs są głównymi pretendentami do tytułu, a wciąż mają możliwości, by się rozwijać. Już bez Hardena w tym sezonie przegrali dopiero z Ostrogami, a nie wiadomo, jakby się wszystko potoczyło, gdyby w dwóch pierwszych meczach zagrał Ibaka. Poprzedni sezon to niby wypad w pierwszej rundzie playoffów z Miśkami, ale grali bez Westbrooka.