szczerze to nie wiem o co chodzi z obstawianiem raz dziennie, prawdopodobieństwo wygrania jest taki samo jak przy graniu non stop
Nikt nie wie o co mi chodzi ???? Po dosyc dlugim okresie grania w ruletke, tworzeniu systemow rodem z kosmosu, gdzie te systemy zaczely przypominac obliczenia Alberta E. czy tez w druga strone, przypominaly rytualy, stwierdzilem ze wrócę do korzeni. I tu sobie naciułałem z 12 euro jakies 40. I gram sobie 2-3 razy dziennie. Stawiam np. 18 na niskie, 12 na 3 tuzin i po jednym na 4 z szesciu pozostalych. Przegrywam tylko jak padnie jeden z 3 pozostalych numerow. W razie wygranej +2. W razie przegranej -34. Ryzyko owszem jest duze, pewnosci nie ma. Dziennie +4, czasem +6, ale nie gram za duzo takim sposobem. No i po kilku dniach z 40 zrobilo mi sie 72 euro. Gram tylko na ruletce
live. Tak sie zastanawiam kiedy poplyne, czyli kiedy padna te nieobstawione liczby. Narazie, grajac 2 razy dziennie nie przegrywam (odklepac).
Zapytacie pewnie "A co jak padnie?". No nic, siedze caly dzien w pracy w necie, i tak sie nudze, wiec sobie pykam. Jak padna te liczby to bede tylko ten czas w plecy,bo 12 euro odlozylem na konto, teraz gram tylko pieniedzmi, ktore wygralem ???? Acha, tym samym systemem gral znajomy z Poznania. Mysli se tak, wcisnie na konto 360 euro, zagra tak jak ja, czyli obstawi 180 na wysokie, 120 na tuzin i po 10 na 4 cyfry, 2 razy dziennie tak pyknie, dostanie 40 euro i nie trzeba bedzie pracowac (hehe). No i zrobil próbę. Nie obstawil 22,23 i 24 (zero obstawil). No i gra. Padla liczba 15. Juz chce pedzic do banku, a ja mu mowie zeby pogral jeszcze troche. Przy drugiej próbie nie obstawil 19,20,21. I padlo 20 ???? Odechcialo mu sie. I dobrze ???? Nie bedzie wlosow rwał ????