Do znawców tematu. Jaka wg Was jest przyczyna upadku San Francisco Giants? Ja wiem, że ich roster nie jest na poziomie
MLB, większość pałkarzy nie zasługuje, aby grać w tej lidze, ale mamy w tych rozgrywkach kilka innych drużyn bez battingu, a jednak nie są one na tak zerowym poziomie.
Czy może w tym sezonie specjalnie tankują, żeby przebudować skład? Ale w sumie tam nie ma na kim budować, tam trzeba wymieść 80% pałkarzy, zaorać i zbudować cały skład od nowa. Mamy Posey'a, który trzyma poziom, mamy paru graczy solidnych, chociaż w słabszej formie, jak Pence czy Crawford. Panik i Nunez to raczej uzupełnienie składu, bo oni nie będą wygrywać meczów. I na tym koniec. Prospekci to jakaś trzecia liga, może byliby dobrzy dla San Diego, bo tam takich lubią, ale Giants mają aspiracje mistrzowskie.
Od kiedy zacząłem się interesować
MLB, to w San Francisco nie było wielkiej mocy w battingu, ale była solidność. Teraz nie ma tam nic, home run to święto, a większość tych kolesi ma problem, żeby zrobić coś więcej niż singla.
Teraz każda drużyna chce z nimi grać, bo musi się bardzo mocno postarać, żeby nie zrobić im sweepa. 3-4 runy często wystarczą do zwycięstwa. Wg mnie to jest teraz zdecydowania najgorsza drużyna w całej
MLB, chociaż w sumie to są poza jakimikolwiek klasyfikacjami i nawet powrót MadBum'a nic tu nie zmieni.