No i kto gra dalej wiemy...
Mecz nudny okropnie...walenie glowa w sciane po obu stronach w tym troszke przeblysku MU i ciezkiej rzemieslniczej walki FC Porto. Osobiscie jestem troche zaskoczony postawa FC Porto, ktore zmarnotrawila szanse jaka uzyskalo po pierwszym meczu.
W pierwszym spotkaniu MU stal a Porto biegalo, natomiast w tym meczu obie druzyny staly. No a niestety jak sie nie biega to sie nie wygrywa. Gospodarze wyszli jakby sparalizowani, od poczatku bylo widac, ze bedzie im sie ciezko grac.
MU dopasowal sie poziomem do rywala, widza ze nie idzie mu dzis. Mnostwo nie dokladnych podaj z obu stron. Jeszcze deszcz w pierwszym minutach 2polowy, dokonczyl sprawe.
No szkoda bo bardzo liczylem na Porto ze wyeliminuje MU, jednak pocieszajacy jest fakt ze MU jak gral fatalnie tak gra nadal... Mam nadzieje ze w finale strafi mu sie Barcelona i dostanie worek bramek.
No i oczywiscie dwa slowa o moim ulubiencu
C. Ronaldo! Bramka ladna!
Cos mu wreszcie wyszlo, (sporo mu dopomogl Helton) ale prucz tego jednego strzalu nie zaprezentowal nic. Bardzo podobala mi sie sytuacja z drugiej polowy jak przy kontrataku dla MU Ronaldo podbiegl do Carricka zabral mu pilke przy czym zdeptal kolege a dwa metry potem wywalil sie o wlasne nogi ???? Reszta takze bez rewelacji, klasa oczywisice tylko Evra ???? ! Szacunek...
Kiedys tu ktos fajnie napisal ze Ronaldo, spaceruje i nie ma juz polotu w jego grze, ale zostalo mu troche instynktu strzeleckeigo ktory takze juz zanika... I te troszke instynktu ktore mu zostalo dalo dzis awans MU ( chociaz dla mnie i tak jest klaun)...
pozdrawiam.
EDIT: Sry mialo byc w finale, nie wiem skad to semi sie wzielo