Spotkanie: Arsenal - Manchester Utd.
typ: 1
kurs: 2.90
buk: Pinnacle Sports
analiza:
ostatnie 6 meczów Arsenalu:
02/05/2009
Premier League Portsmouth vs. Arsenal FC W - 0:3
29/04/2009 UEFA
Champions League Manchester United vs. Arsenal FC L - 1:0
26/04/2009
Premier League Arsenal FC vs. Middlesbrough W - 2:0
21/04/2009
Premier League Liverpool vs. Arsenal FC D - 4:4
18/04/2009 FA Cup Arsenal FC vs. Chelsea L - 1:2
15/04/2009 UEFA
Champions League Arsenal FC vs. CF Villarreal W - 3:0
ostatnie 6 meczów ManU:
02/05/2009
Premier League Middlesbrough vs. Manchester United W - 0:2
29/04/2009 UEFA
Champions League Manchester United vs. Arsenal FC W - 1:0
25/04/2009
Premier League Manchester United vs. Tottenham Hotspur W - 5:2
22/04/2009
Premier League Manchester United vs. Portsmouth W - 2:0
19/04/2009 FA Cup Manchester United vs. Everton D - 0:0
0:0 (OT)
2:4 (AP)
15/04/2009 UEFA
Champions League FC Porto vs. Manchester United W - 0:1
Wtorek 5 maja 2009 będzie dniem wielkiej bitwy jaka zapowiada się na Emirates Stadium w Londynie gdzie nastąpi rewanż półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy drużynami Arsenalu oraz Manchesteru United. W pierwszym meczu, na Old Trafford minimalne zwycięstwo odnieśli gospodarze, którzy wygrali 1-0 po golu Johna O'Shea. Jednak w tamtym meczu Manchester zdecydowanie przeważał i Arsenal może myśleć jeszcze o awansie tylko dzięki fantastycznej postawie Manuela Almunii w tamtym meczu. Manchester przeszedł już kryzys formy i ostatnio znów grają naprawdę dobry futbol - w ostatnich 6 meczach przegrali tylko raz, a do tego trzeba dodać że była to porażka w półfinale Pucharu Anglii a Evertonem 4-2. Arsenal również odpadł w półfinale tego pucharu tyle że przegrali oni w regulaminowym czasie gry 1-2 z Chelsea czyli kolejnym półfinalistą Ligi Mistrzów. Według bukmacherów minimalnym faworytem tego spotkania są gracze sir Alexa Fergusona i jak dla mnie to jest trochę dziwne. To prawda że Arsenal jest w trochę gorszej formie niż ManU jednak w ostatnim czasie Arsenal nie przegrywał na własnym boisku. To prawda że w ostatnich 20 meczach tych drużyn lepiej grali gracze Fergusona ale w ostatnich 4 meczach na własnym boisku Arsenal z ManU nie przgrywał a 2 ostatnie wygrał. W tym sezonie w lidze angielskiej Arsenal pokonał ManU 2-1. I na koniec najważniejsza rzecz że bukmacherzy (moim zdaniem) się pomylili - Arsenal w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów nie stracił jeszcze gola na własnym boisku! Nawet wliczając w to 3. rundę eliminacji. Więc uważam że minimalnym ale jednak faworytem tego meczu są gracze Arsene'a Wengera. Gracze The Gunners nie zależnie z jakim rywalem grają na własnym boisku to grają większość czasu do przodu a teraz kiedy muszą odrobić stratę 1 gola to uważam że nawet tak klasowa drużyna jak Machester może długimi chwilami nie wychodzić z własnej połowy. Arsenal w lidze tak naprawdę nie walczy już o nic dlatego może całkowicie skupić się na walce o Ligę Mistrzów a przyjezdni jednak muszą walczyć na 2 frontach. Do składu Kanonierów prawdopodobnie na jutrzejszy mecz wróci Robin van Persie więc jeśli ta informacja się potwierdzi i zagra z przodu razem z Adebayorem to możemy się spodziewać wielu ofensywnych akcji Arsenalu. Tak naprawdę największym problemem Wengera jest pozycja lewego obrońcy - Clichy jest kontuzjowany więc musi go zastąpić młody Gibbs który w pierwszym meczu zagrał przeciętnie. Jednak jako wielki fan Arsenalu mam nadzieję że ekipa Arsenalu zagra przynajmniej tak dobrze jak Manchester w pierwszym meczu tyle że z tą różnicą że bardziej skutecznie.
Mój typ: 3-1
bardzo dobra analiza ale nie zgodze sie z jedna rzecza, moim zdaniem Gibbs zagral bardzo przyzwoicie (pomimo jednego szkolnego bledu w pierwszej polowie), Ronaldo zawiele przy nim sobie nie pogral i ogolnie malo akcji przechodzilo jego strona
Ja pamiętam półfinał Manchester-Barcelona sprzed roku i do najciekawszych to on moim zdaniem nie należał...Finalistów wytypować jest strasznie ciężko, ale liczę mimo wszytko że Kanonierzy będą jednym z nich. W zeszłym tygodniu Arsenal głównie próbował utrzymać się przy piłce i obronić wynik, nawet po stracie gola. Losy półfinału rozstrzygną się w Londynie, a tam team Wengera zawsze sporo goli strzela.
Tu rowniez sie zgadzam, pisanie ze final ManU - Barca bedzie ciekawszy od innego to kompletna bzdura, mecz meczowi nie rowny a zostaly na placu boju 4 najlepsze druzyny w Europie, final to jeden mecz wiec mniej miejsca na pilkarskie
szachy, kto by w finale nie zagral to i tak bedzie to spektakl. Sluszna uwaga rowniez co do gry Arsenalu, na OT potrafili dlugimi momentami utrzymywac sie przy pilce w srodku pola, taka byla taktyka Wengera, zabraklo ruchu w ataku, nie bylo wyjsc na pozycje to tez ie bylo do kogo grac rostrzygajacych podan, mam nadzieje ze dzis bedzie z tym lepiej.
Jeszcze pare uwag: Arshavin napewno jest oslabieniem ale niezapominajmy ze Kanonierzy doszli do tego polfinalu bez niego, wiec potrafia go zastapic. Vela moim zdaniem szans na gre nie ma dzis (ewentualnie jakis ogon), Wenger narazie wyzej ceni Bedtnera, poza tym Carlos jest narazie za slaby fizycznie na taki mecz ale jesli zagra Robin to te dywagacje traca sens.
Typ na over pomimo statystyk (Arsenal nie stracil gola u siebie w obecnej
LM a ManU na wyjezdzie
LM chyba od poprzedniego sezonu) wydaje sie calkiem niezly poniewaz jest to rewanz i tu juz nie bedzie miejsca na kalkulacje a napewno nikt nie odpusci. Kanonierzy zeby awansowac musza wygrac a Czerwony Diably najblizsza droge do awansu maja wlasnie w zdobyciu gola.
Ja osobiscie postawie czysty win Kanonierow za drobna stawke by sie jeszcze lepiej ogladalo bo jak mowi pewne porzekadlo takie mecze sie oglada a nie typuje ;-) Watpliwosci nie ulega to ze dzis stana na przeciw siebie dwie druzyny godne wystapienia w finale, zadecyduje jak w takich przypadkach dyspozycja dnia.
p. s.
Jeszcze mala dygresja, naprawde juz nie moge sie dluzej powstrzymywac.
Zwycięzca tego meczu może być tylko jeden. Oczywiście, że chodzi o Man UTD. Arsenal w tym sezonie nie gra aż na tak dobrym poziomie, aby dotrzeć do finału. Wiadomo, że brak Rio Ferdinanda (o ile nie zagra) będzie osłabieniem drużyny Manchesteru, ale sam Ferdinand meczu nie wygrywa, tylko kolektyw, który tworzą zawodnicy MAN UTD. Dla mnie ten mecz jest jednym z pewniejszych, stawiam tutaj z całą pewnością na drużynę The Reds. Poza tym oczekuję Finału Ligi Mistrzów : Barcelona - Manchester United, który będzie o wiele ciekawszy, niż Finał Arsenal - Barcelona ????
Nie znalazlem na tym forum Twojego postu z ktorego wyciagnal bym cos merytorycznego dla siebie (szczerze watpie by ktokolwiek to zrobil). Wszedzie jest Ciebie pelne a wszystkie Twoje posty opieraja sie na oklepanych sloganach typu 'mecze wygrywa kolektyw' i przepelnione sa sympatiami klubowymi ('zwyciezca tego meczu moze byc tylko jeden'
. Do tego kolosalne bledy merytoryczne, nazwanie ManU
The Reds to dla wielu sympatykow zarowno
Czerwonych Diablow jak i LFC to poprostu policzek. Z przykroscia stwierdzam ze w Twoim przypadku ilosc nie idzie w parze z jakoscia, jestes
Królem Banału na tym forum.