Z ogłoszenia na jakimś forum, wymagana umiejętność rozmowy w języku angielskim, w zasadzie wystarczały mocne podstawy.
Ja przez dwa lata jeździłem na mecze (1,2 ligi, puchary UEFA,
towarzyskie, jakiś turniej - wszystko w Polsce) z telefonem + zestaw słuchawkowy i na żywo w trakcie meczu - relacjonowałem - oddsmakerowi (zazwyczaj to byli azjaci, choć także zdarzali się
Niemcy) to co się dzieje na boisku, jak wygląda gra, itp - oczywiście umówionym sposobem i kodami.
Teraz reporterzy mają palmtopy i klikają, nie wiem czy jeszcze rozmawiają telefonicznie. Na początku było około 220-240 zł za mecz w przeliczeniu z funtów bodajże. Rekordowo w miesiącu raz miałem meczów 14 ????
Teraz podobno jest mniej płatne za mecz niestety...
Pracowało się fajnie, na żywo się gadało na trybunach, ludzie się czasami głupio patrzyli
czasami były kłopoty z połączeniem, czasami za głośno na trybunach, różne były "przeboje" pozytywne i negatywne.
Ludzie "po drugiej stronie" generalnie bardzo spoko, jak się umiało dobrze mówić po angielsku czy po niemiecku to można było na luzie momentami pogadać o tym i owym