Zagłebie - GKS Bełchatów
1 @ 1.60 Stawka 200 PLN Wygrana 320
H(0-1) 1 @ 2.50 Stawka 100 PLN
bwin
Ogólnie strasznie dziwie się, że aż tyle osób próbuje tutaj grać na Bełchatowian. Jak dla mnie jest to istne szaleństwo, a przede wszystkim strata ciężko zarobionych pieniążków.
Argumenty typu w końcu muszą się przełamać i zacząć grać, bądź Zagłębie gra strasznie nierówno wzbudza u mnie jeszcze szerszy uśmiech na buzi ????
GKS miał już się przełamać z Pogonią i tak co tydzień ta sama śpiewka. Fakt pierwsze zwycięstwo w lidze nad Podbeskidziem odnieśli, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Gra piłkarzy z Bełchatowa jest TRAGICZNA ! Ostatnie dwa spotkania to istna katastrofa, zespół, który każde spotkanie gra o życie, nie jest w stanie stworzyć sobie w spotkaniu przynajmniej dwóch groźnych sytuacji ? nie mówiąc już o tzw. "setkach". W Zabrzu pierwszą wartą odnotowania akcję stworzyli w 83 minucie, jak już było po meczu. A wynik 2:0 mogą zawdzięczać tylko i wyłącznie piłkarzom Górnika, którzy razili dużą nieskutecznością w tym spotkaniu.
Następnie grają u siebie z pogrążoną w dołku Pogonią ... oczywiście komentarze typu "...jak nie z Pogonią to z kim ? ... " i jak toczy się spotkanie ? Zespół, który musi po raz kolejny grać o 3 punkty na własnym boisku, wygląda na murawie jakby byli po 16 godzinach pracy w kopalni. Zero pomysłu na grę, brak ambicji i tak dalej i tak dalej. Grając u siebie ze słabo spisującą się Pogonią zespół GKS-u nie potrafi wyjść z własnej połowy i tu sytuacja analogiczna do wydarzeń z Zabrza. Pierwsza groźna sytuacja gospodarzy w 83 minucie i na tym koniec. Nie tak powinna wyglądać gra zespołu, który każdy kolejny mecz jest dla nich niemalże spotkaniem o utrzymanie w
Ekstraklasie.
Ewidentnie zespół w rozsypce i nie wydaje mi się aby nowy szkoleniowiec
Michał Probierz był w stanie w przeciągu kilku dni zmienić mentalność zespołu.
Z drugiej strony drużyna Zagłębia Lubin, która przed sezonem była uznawana za pretendenta do gry o europejskie puchary. Kiepski początek sezonu szybko marzenia o pucharach wybił z głowy piłkarzom z Lubina i pozostała gra o utrzymanie w lidze.
Miedziowi wyraźnie złapali wiatr w żagle i zaczynają przypominać zespół z wiosny tego roku, gdzie byli najlepszą ekipą w naszej lidze.
Dwa wyjazdowe bardzo ważne zwycięstwa nad bardzo solidnymi klubami - Śląskiem oraz Górnikiem ( niepokonanym do tego czasu ) oraz bardzo nieszczęśliwa porażka przed własną publicznością z Podbeskidziem. I właśnie dzięki tej porażce wiele osób wypisuję o nierównej grze Zagłębia, co jest dla mnie ewidentnie po za wiedzą jak to spotkanie przebiegało.
Miedziowi w tym spotkaniu byli zdecydowanie lepszym zespołem, już po 15 minutach mogli prowadzić 4:0,5:0. 15 minut starczyło aby stworzyć więcej dogodnych, klarownych sytuacji pod bramkom przeciwnika niż zespół z Bełchatowa był w stanie stworzyć w przeciągu 3 spotkań. Po okresie miażdżącej przewagi obrońca Zagłębia
Adam Banaś popełnił fatalny błąd, gdzie w niegroźnej sytuacji popełnił karygodny błąd, który skończył się stratą bramki. Do końca pierwszej połowy zdecydowanie mądrzej grającą ekipą byli gospodarze i dla chyba każdy z widzów tego spotkania byli przekonani, że 3 punkty pozostaną w Lubinie. Jednak tuż przed przerwą czerwoną kartką został ukarany
Robert Jeż i od tego momentu spotkanie się wyrównało. Złota zwycięska bramka dla Podbeskidzia to głównie zasługa bramkarza gospodarzy
Michała Gliwy, który pokazał jak nie można się zachowywać przy rzutach wolnych. I tak mimo bardzo dużej przewagi gospodarzy, którzy stworzyli sobie w tym spotkaniu masę sytuacji piłkarze Zagłębia schodzili z murawy z zerowym bilansem punktowym, na co zdecydowanie nie zasłużyli. Jednak szybko zrehabilitowali się swoim kibicom wygrywając z niepokonanym Górnikiem i to w Zabrzu.
Aktualnie co najmniej o klasę lepiej prezentują się Miedziowi i nie widzę argumentów aby dziś nie wygrali.
Dodatkowo mają w swoich szeregach takiego piłkarza jak
Szymon Pawłowski, który rozgrywa chyba swoją najlepszą rundę w karierze, co poskutkowało występem w reprezentacji przeciwko Urugwajowi. Szymon wygrywa niemal każde pojedynki z obrońcami drużyny przeciwnej, napędza grę całego zespołu i uważam, że dziś także da o sobie znać.
Wszystko wskazuje na to, że Pavel Hapal będzie mógł liczyć na Costę Nhamoinesu, Defensor rodem z Zimbabwe doszedł do siebie po kontuzji stawu skokowego i w tym tygodniu trenował z resztą drużyny.
Przewidywalne składy według "Przeglądu Sportowego":
Zagłębie Lubin: Gliwa, Widanow, Banaś, Tunczew, Rymaniak, Pawłowski, Bilek, Hanzel, Małkowski, Woźniak, Papadopulos
PGE GKS Bełchatów: Stachowiak, Basta, Szmatiuk, Wilusz, Sawala, Wróbel, Baran, Wacławczyk, Bożok, Madej, Buzała
Mało czasu zostało do spotkania, także grajcie Panowie i Panie :grin:
Jak dla mnie to jest największa "peffka" weekendu.