Szachtar, Dortmund i City nie wpadły. 13/16 weszło, zatem tragedii nie ma. Przegrały wielkie ekipy co nie musiały wygrać - nauczka na przyszłość. Adamo ja nie tracę 20 na tydzień, w tym tyg chyba z 250 przegrałem - nie podaje typów na forum po prostu, nie wlazł mi kupon od bardzo dawna.......
No ja po prawie roku próbowania wszystkiego co jest w bukmacherce czyli własnych typów, typów stąd, płatnych typów z polskich serwisów, płatnych i bardzo drogich typów z zagranicznych, surebetów stwierdzam, że jedyną możliwą strategią przynoszącą jakiekolwiek zyski jest
trading i wchodzę na
betfair. Analizy przedmeczowe są ważne, ale najważniejsza jest obserwacja na bieżąco i takie granie aby zapewnić sobie zawsze greenline oraz granie wyłącznie na rynkach 1x2 lub over/under. Bardzo rzadko kartki. Jak w ciągu ostatniego roku byłem z czegoś takiego zadowolony to właśnie z tego. Pierwszy przykład z brzegu:
Puchar Króla hiszp. zakład przedmeczowy na Real -1 i skontrowałem co prawda przy stanie 1:0 na Atletico (0), ale nie na greenline, potem po niskim kursie zagrałem na over 3,5 i zamiast potencjalnego niezłego wygranego kuponu miałem w plecy. Inny przykład surków: tak można, ale trzeba mieć dziesiątki kont, program do błyskawicznego stawiania, ale nawet to nie zapewni sukcesu bo u bardzo wielu buków nie wiemy czy nam zaakceptują zakład, a tu liczą się sekundy. I tak mnie zrobił Except. Postawiłem 400zł, przyjęli 6zł, a potem kursy się zmieniły i zamiast surka kolejna wtopa. Tam z kolei gdzie nie ma takich numerów, albo limitują momentalnie jak w maratonie, albo jest ich po prostu za mało aby można to było grać. O niby świetnych typerach z zagranicy nawet się nie wypowiadam, bo jeszcze na takiego nie trafiłem, zresztą poleganie na nie swoich typach to żadna droga do sukcesu. Sorki za te wynurzenia na twoim poście. To bardziej nadaje się do kącika ogólno bukmacherskiego.