Na wstępie żeby nie było napiszę, że nie gram tego typu osobiście.Ta liga ma mnie w ostatnich dniach podk***go na maksa i robię sobie przerwę aczkolwiek na sucho sie pobawie.Sakers jak nie Sakers w ostatnich dniach, na playoffy chłopaki szans już raczej nie mają ale za to bawią sie doskonale.Wszyscy zdrowi, szaleje Gillenwater, do składu wdrożył się ten śmieszek Mckissic i wygląda to dobrze.Jednak ja znam ten zespół doskonale i cholernie wątpie w to czy potrafią zaliczać serwie wygranych u siebie i na wyjazdach.Sonic to nie są kelnerzy, oni wciąż zajmuja szóste dające gre w playoff miejsce i teraz mecze szczególnie te u siebie musza wygrywać.Nie może się powtórzyć sytuacja jak z meczu z Goyang gdzie w pewnym momencie przegrywali nawet 40pkt, gdzie grali wręcz katastrofalnie.
Wtedy właśnie niszczył ich grubasek Jasper Johnson który wtedy jeszcze był graczem Goyang.Kilka dni temu Jasper został wytrejdowany do Sonic i jest to zajebista informacja.Nie ma juz Simsa który był cholernie powolny, drewniany i wręcz spowalniał ataki całej ekipy.Jasper mimo, że grubasek to jest dwa razy mobilniejszy, agresywniejszy i skuteczniejszy od Simsa.Jasper potrafi rzucić z półdystansu ale też siekać trójki i to nawet w szybkiej kontrze z widelcem w oczach.Reasumując taki kurs to lekkie przegięcie, wiadomo że Sakers wypadają blado na wyjazdach a i Sonic po przyjściu Johnsona jest o te 30% mocniejszy.