Jeżeli technicznie jest to do ogarnięcia to jestem jak najbardziej za. Sam typowałem wbrew sobie - odwrotnie do towarzysza podróży w grupie 7 aby nie było podejrzeń, że chcę celowo utrzymać przewagę.
Mam jeszcze dodatkowy pomysł do rozważenia przez opiekunów konkursu. Tak się złożyło, że w niektórych grupach prawie wszyscy gracze sumiennie nie opuściwszy żadnej kolejki typują i ich walka jest zażarta. W niektórych zaś typuje połowa (albo i nie) i zawodnik, który opuścił ponad 50% typowań ma szansę na wyjście z grupy. Propozycja ode mnie aby z grupy 2,4,5,6 wyszły po 4 osoby - to grupy w których czterech uczestników ma 100% frekwencji i punktacja jest na niezłym pułapie. Albo ich dodać po jednym uczestniku do każdej z grup półfinałowych z ujemnym handicapem albo niech stworzą osobną grupę lucky losers i wychodzi z niej do finału najlepszy - w tym wypadku finał odjechany byłby w 13.
Luźna propozycja do rozważenia, ale uważam, że za całokształt można by "wynagrodzić" jakoś sumiennych.
Pozdro!
