Energie Cottbus – HSV
Spadek z 2. Bundesligi w przypadku Energie oznaczał całkowitą wymianę kadry. Wszystkich piłkarzy wymieniać nie będę – wspomnę tylko o tych, którzy występowali regularnie i odgrywali istotną rolę w zespole. To m.in. bramkarz Robert Almer, czwórka obrońców, pomocnicy na czele z Marco Stiepermannem (9 asyst) oraz napastnicy – w tym Boubacar Sanogo (10 goli – najlepszy strzelec). Nowi piłkarze są – znani z polskich boisk Rok Elsner, czy Fabian Pawela, ale szczerze mówiąc nie widzę ich w konfrontacji z HSV – co by nie mówić o poprzednim sezonie, cały czas przedstawicielu 1. Bundesligi. Poza tym, bez wątpienia minie trochę czasu zanim zupełnie nowy zespół Energie zacznie się rozumieć na boisku. Świadczą o tym po części rezultaty z bieżącego sezonu, które do wybitnych osiągnięć zaliczyć nie można (ostatnio dwa bezbramkowe remisy). HSV ma za sobą całkiem niezły okres przygotowawczy, a generalny test z trzecioligowcem Rot-Weiß Erfurt został zdany (triumf 3-1). Ponadto do kadry powołanej przez Mirko Slomkę na poniedziałkowy mecz nie można się przyczepić. Są praktycznie wszyscy, nie licząc sprowadzonych przez sezonem Zoltana Stiebera oraz Nicolaia Mullera, a także wciąż kontuzjowanego Maximiliana Beistera (nie grał w ogóle wiosną). Wygląda na to, że HSV nie zlekceważy swojego przeciwnika. Jeśli tak będzie, to o wynik jestem spokojny.
Kadra HSV:
Adler, Drobny, Diekmeier, Tah, Westermann, Djourou, Jansen, Ostrzolek, Badelj, Arslan, Skjelbred, Behrami, Jiracek, van der Vaart, Ilicevic, Zoua, Rudnevs, Lasogga
HSV @ 1.67 Bet365