Co do oceny systemu VAR to powinniśmy się wstrzymać - to dopiero faza testowa. A jeżeli chodzi o wczorajsza sytuacje z łokciem G.Jary to VAR zdał egzamin w 100%! Brak czerwonej to wina... systemu sędziowskiego. Za sędziowanie w Fifa odpowiada Massimo Bussacca. Daje wytyczne aby dawał jak najmniej kartek (dla zainteresowanych sędziowskimi aspektami bardzo polecam Arbiter Cafe na twitterze). Wczoraj górę wzięła polityka - Fifa to pieniądz, czerwona dla Jary zamknęłaby widowisko, masa osób przełaczyłaby kanał w tym momencie. A tak mecz miał temperaturę do końca, ludzie maja o czym dzisiaj rozmawiać, Fifa zadowolona.
Tyle o prawdopodobnych teoriach spiskowych.
W kwestii VAR jest jedna zasadnicza sprawa - na ile ma decydować osoba oglądająca wideo a na ile sędzia główny. Jednak sama nazwa wskazuje, ze Video ASSISTANT Referee ma odgrywać rolę kolejnego z asystentów. Według mnie podstawowe założenia, czyli skierowanie się o pomoc głównego w razie wątpliwości, sprawdzanie tylko najważniejszych decyzji (bramka/nie ma bramki; czerwona/brak czerwonej) są bardzo dobre. Z problemami mamy do czynienia w kilku sytuacjach:
1. akcja idzie dalej, główny nie pyta się VARu (niegwizdnięty karny w
Chile-
Portugalia)
2. co jest spalonym, a co już nie (
Chile-Kamerun przy 0:0 spalony taki na ~15 cm)
3. ocena sytuacji przez sędziego (obligatoryjna czerwona dla Jary, która stała się żółtą)
Co do problemu nr 1, to jest nie do rozwiązania. Główny święcie przekonany swojej decyzji po prostu pójdzie dalej a sędziowie VARowi nie zdążą obejrzeć i mu tego szepnąć. Ale wydaje się, że jest to przymus - nie wyobrażam sobie cofania akcji do karnego po minucie, gdy piłka jest pod drugim polem karnym. Wypaczałoby to system, płynność, czytelność gry. A remedium na bolączkę z tego punktu jest restrykcyjna ocena sędziego przez obserwatora i odejmowanie punktów. Wierzysz, ufasz sobie - OK, ale po to masz tę pomoc, aby z niej korzystać.
Z opcją nr 2 może być śmiesznie, zobaczymy jak to zostanie rozwiązane, zapewne szybciej niż później będziemy mieli sytuację z oceną spalonego na 5 cm
A co do problemu nr 3 - to biegający po boisku z gwizdkiem jest sędzią głównym, on jest decyzyjnym, nie mogą tego robić sędziowie sprzed VARu, mogą mu jedynie podpowiedzieć, szepnąć ale decyzja musi należeć do głównego. Z prostej przyczyny - sytuacje są najróżniejsze, a decyzja musi być pomiędzy 0 a 1. Różne style sędziowania, różne poziomy od których gwiżdże się faul, karnego czy daje kartkę - gdyby to VARowy miał rozstrzygać, to głównemu odebrano by jego przymiot głównego arbitra
Co do kwestii czysto technicznych stosowania - czas użycia to kwestia, która zostanie poprawiona w pierwszej kolejności. Aczkolwiek martwi mnie póki co tak niewielkie dodawanie minut - miałem wrażenie, że czas doliczony nie do końca rekompensował VARzenie sytuacji.
W temacie zastosowania siatkarskiego systemu - tego nie da się przeszczepić do piłki. Siatkówki nie oglądam, nie wiem czy coś zmieniono, ale jeszcze niedawno jak odpaliłem jakiś mecz to pod koniec seta komizmem było wykorzystywanie challengów dla samego wykorzystania. Wypaczenie, przedłużanie, bezsens.
Przenieść taki system z 1-2 możliwościami do piłki?
Już widzę narzekania, że 1 to za mało (co byłoby prawdą - wykorzystanie na sytuację 50/50, sędzia podejmuje decyzję w drugą stronę, później błąd sędziego przy sytuacji 80/20 i kaplica).
A 2 sytuacje? Wynik 1:0, końcówka i branie dla samego brania, żeby wybić z rytmu rywali, żeby dać czas swoim na odpoczynek. Siatkarsko-tenisowy system w piłce byłby czymś pomiędzy dżumą a cholerą.
Osobiście mam pozytywne wrażenia po pierwszych oglądanych z VARem meczach, to dopiero początek testów, więc problemy musiały się pojawić, czekam i jestem ciekaw jak to ulepszą - w końcu testowanko będzie w wieeelu ligach w tym roku, za rok na MŚ będziemy dużo mądrzejsi
PS. Mega podoba mi się wytyczna karania żółtą kartką gościa domagającego się VARu (wczoraj Vargas) - super sprawa, momentalnie ucina zapędy ;D