Jeszcze rok w tył nie uwierzyłbym, że
betfair może grać nieczysto.
Niestety przekonałem się na własnej skórze.
Lista grzechów jest długa, że wymienię te najbardziej otwierające oczy:
1. Opóżnienie na
live.
5-7 sekund jeszcze nie tak dawno temu. Teraz trend dąży do 12 sekund na większości spotkań. Podpieranie się jakością dostarczanych danych wywołuje uśmiech politowania.
I nie piszę o 3 lidze kobiet ligi gwatemalskiej tylko o topowych meczach w tym Ligi Mistrzów. Jak moża uwierzyć w złą jakość transmisji skoro tyle lat nie było z tym problemu. Smaczku dodaje wprowadzenie nowej funkjonalności w postaci zmiany opóźnienia podczas meczu. Z 5 sekund w pierwszej połowie, czas przyjmowania zakładu zostaje wydłużony do 12 w drugiej.
Dla tradera 12 sekund to wieczność.
2. Notoryczne zawieszania rynków.
Na stronie betfaira można przeczytać, że rynki są zawieszane jeśli: pada gol, ktoś dostaje czerwoną kartkę. Tyle teorii. W praktyce rynki zawieszana są bez żadnej przyczyny kilkanaście (kilkadziesiąt!) razy w ciągu meczu. Potrafią pozostawać w takim stanie długie minuty, pomimo tego, że realnego powodu nie ma. Jak to się ma do ochrony graczy i ich otwartych pozycji?
3. Płynność. A właściwie jej brak.
Sięgam pamięcią do czasu kiedy rynki były obficie zapełnione gotówką. Dynamika handlu wtedy a dziś to jak młody byk a stara szkapa. Czuć było moc. Stopniowy zanik płynności jest kumulacją efektów grzechów betfaira.
Duży udział ma tutaj PC, czyli kara za bycie dobrym graczem.
4. Anulowanie zakładów!
Wcześniej nie do pomyślenia. Teraz zdarza się to coraz częściej. Powód - błędne kursy!!! Pozostawiam bez komentarza.
5. Grzech głowny.
Nie posiadam twardych dowodów ale jestem w 99% pewny, że opóźnienie przyjmowania zakładu nie jest dane każdemu. Na pewnych rynkach kasa znika niemal momentalnie w momencie zmiany kursy u innego bukmachera.
Gdyby to było kilka razy, kilkanaście. Ale dzieje się to praktycznie na każdym (konkretym) rynku, który spełnia pewne kryteria.
Twierdzę, że betfair wykorzystuje strategie grania niektórych graczy do własnych celów.
EDIT
Dodam kolejne punkty.
6. Zamykanie rynków.
Parę razy spotkałem się z sytuacją, że w trakcie meczu okazuje się, że robią suspended i tak do końca meczu (a ja oczywiście siedzę z back u3.5 na meczu babeczek.
Pochodna tego o czym pisałem w punkcie 2.
7. Awarie.
Dziwnym trafem większość awarii trafia się w sobotę kiedy gra cała
Anglia. Wiem, że wtedy jest najwięcej użytkowników i sytem jest dużo bardziej obciążony niż normalnie ale korci mnie o tezę, że wtedy najłatwiej zbierać pozostawioną kasę swoich klientów.
Sam na tym korzystałem. Awarie betfaira mają to do siebie że rynki potrafią się odwiesić na kilkanaście sekund, W tym czasie można zbierać pieniądze pozostawione przez innych graczy. Nigdy nie ma tego wiele, raczej tylko mecze o słabej randze. Co lepsze zostało już wcześniej zabrane.
I piszę to wszystko jako osoba posiadająca na betferze konto VIP.