Hull City – Bolton Wanderers
Na Kingston Communications Stadium Hull City zagra z Boltonem Wanderers. Gospodarze tego spotkania przed kilkoma dniami doznali bardzo bolesnej porażki z Tottenhamem 1:5 również przed własną publicznością tak więc jutro przydarzy się pierwsza do rehabilitacji za tak słaby występ. Phil Brown po meczu nie krył podziwu dla gry „Kogutów” przyznał, że jego zawodnicy pod każdym względem byli zdecydowanie od nich słabsi. Po pierwszej kolejce Premiership wydawało się, że Hull jest dobrze przygotowane do sezonu, mało brakowało, a udałoby się im wywieźć jeden punkt ze Stamford Bridge, ale dosłownie w ostatnich minutach Chelsea wyszarpała 3 punkty, czy ten fakt aż tak bardzo podłamał „Tygrysy”? Wydaje mi się, że jutro zobaczymy lepszą grę w wykonaniu gospodarzy i całkiem prawdopodobne jest ich zwycięstwo bądź remis na KC Stadium. Bolton jak na razie również bez punktów, ale zespół z Reebok Stadium rozegrał jedno spotkanie mniej. Obie drużyny będą chciały przerwać swoje słabe serie, wystarczy napisać, że Hull nie wygrało już od dwunastu spotkań w Premiership, z kolei Bolton nie zdobył bramki w meczu wyjazdowym od 270 minut. Statystycznie rzecz biorąc wszystko wskazuje na bezbramkowy remis, ale myślę, że chociaż jedna z drużyn już jutro zakończy swoją słabiutką passę. W ubiegłym roku na tym obiekcie Bolton wygrał 1:0, jak będzie tym razem? Początek spotkania o godzinie 16:00.
Moja propozycja: Remis - 3,20 (ostrożniej 1x - 1,40)
Manchester City – Wolverhampton Wanderers
Najaktywniejsza drużyna w letnim okienku transferowym przed własną publicznością na City of Manchester Stadium zagra z beniaminkiem rozgrywek – Wolverhampton Wanderers.
Faworytem tego spotkania są zdecydowanie gospodarze i nie spodziewam się tutaj żadnej niespodzianki. Sam osobiście nie jestem zwolennikiem takiego sposobu budowania drużyny jaki zaprezentował nam klub z Manchesteru i nie wróże im większych sukcesów w tym sezonie, ale 3 punkty w sobotę powinni zdobyć bez problemów. Chwaliłem przed tygodniem w tym dziale Wolverhampton za dobre transfery, podkreślałem, że może być to najlepsza z drużyn, które awansowały do Premiership i oczywiście podtrzymuje swoje słowa. Niestety nie udało się nic zdziałać pomarańczowym w pierwszej kolejce przed własną publicznością, porażka 0:2 z West Hamem zadziała pozytywnie na piłkarzy Micka McCarthy’ego bo już parę dni później udało się zgarnąć całą pulę na JJB Stadium w starciu z Wigan. Manchester City rozegrał jedno spotkanie mniej, zwycięstwo z Blackburn 2:0 po bramkach Adebayora i Irelanda mogło dodatkowo wzmocnić „The Citizens” w tygodniu piłkarze Marka Hughesa mieli więcej czasu na treningi co może zaowocować już jutro. Początek spotkania w sobotę o godzinie 16:00.
Moja propozycja: Manchester City (-1) - 1,95
Arsenal Londyn – Portsmouth
Na Emirates Stadium przy obecności 60 tysięcy widzów Arsenal będzie podejmował Portsmouth. Kanonierzy w dwóch pierwszych spotkaniach nowego sezonu pokazali się z bardzo dobrej strony, najpierw niezwykle efektowne zwycięstwo na Goodison Park z Evertonem w stosunku 6:1, a następnie wygrana w eliminacjach do Ligi Mistrzów na Celtic Park z Celticiem 2:0. Czas na pierwszy mecz przed własną publicznością i to z rywalem nie zbyt wymagającym. Portsmouth jest moim zdaniem jedną z drużyn, które będą musiały walczyć o utrzymanie do końcowych kolejek sezonu, spore przemeblowanie całej kadry miało miejsce w okresie przygotowawczym, klub opuściło wielu zawodników, między innymi: Glen Johnson, Sean Davis, Noe Pamarot czy Peter Crouch. Do drużyny dołączyli z kolei tacy piłkarze jak: Frederic Piquionne, Aaron Mokoena czy Steve Finnan. Jak na razie zmiany nie przyniosły pożądanych efektów, świadczą o tym dwie porażki Portsmouth, z Birmingham i Fulham po 0:1. Nie wróżę im nic dobrego w jutrzejszym spotkaniu na Emiratem. Mam ogromną nadzieję na przełomowy sezon w wykonaniu Arsenalu, na mistrzostwo Anglii, które po raz ostatni piłkarze Arsene Wengera wywalczyli w sezonie 2003/2004 nie przegrywając żadnego spotkania w Premiership. Wszystko wskazuje na to, że na murawę w jutrzejszym meczu wybiegnie ta sama jedenastka, która walczyła w dotychczasowych dwóch pojedynkach, bardzo cieszy mnie forma obrońców Arsenalu oraz defensywnego pomocnika Songa, do tego dochodzi dobra skuteczność Kanonierów, z którą był problem w poprzednich latach. Jutro powinniśmy po raz kolejny zobaczyć świetną grę w wykonaniu podopiecznych francuskiego szkoleniowca. Pompey nigdy nie pokonali Arsenalu w
Premier League, na nowym obiekcie w Londynie tylko raz udało im się zdobyć punkt remisując 2:2, w dwóch pozostałych górą byli Kanonierzy, wygrywając 3:1 i 1:0. Spodziewam się pewnego zwycięstwa Arsenalu, różnicą co najmniej dwóch bramek. Początek spotkania w sobotę o godzinie 16:00.
Moja propozycja: Arsenal Londyn (-1) - 1,60
Birmingham City – Stoke City
Ostatnie sobotnie spotkanie Premiership odbędzie się na St. Andrew’s Stadium. Birmingham City, które wróciło do najwyższej klasy rozgrywek w Anglii po rocznej przerwie będzie podejmować Stoke City. Obie drużyny w dotychczasowych meczach zanotowały po jednym zwycięstwie i jednej porażce. Piłkarze Birmingham w pierwszej kolejce musieli stoczyć bitwę na Old Trafford, pomimo porażki trzeba przyznać, że łatwo te 3 punkty Manchesterowi nie wpadły, goście mieli swoje szanse i gdyby dopisało im troszkę więcej szczęścia kto wie jakim wynikiem zakończyłoby się tamto spotkanie. Parę dni temu właśnie na St. Andrew’s podopieczni Alexa McLeisha szczęśliwie pokonali Portsmouth strzelając zwycięską bramkę w 90 minucie po rzucie karnym. Stoke zupełnie na odwrót, najpierw wygrana 2:0 z Burnley, a w środku tygodnia dotkliwa porażka na Antfield z Liverpoolem. Birmingham w letnim okienku transferowym nabyło kilku ciekawych zawodników, największym wzmocnieniem jest z pewnością Barry Ferguson z Glasgow Rangers. Stoke City przystąpiło do nowego sezonu bez większych zmian, najgroźniejszym ogniwem w zespole Tony’ego Pulisa pozostaje James Beattie. Zapowiada się wyrównany mecz, z którego zwycięsko powinni wyjść gospodarze. Początek spotkania w sobotę o godzinie 16:00.
Moja propozycja: Birmingham City (remis = zwrot) - 1,60
Sunderland – Blackburn Rovers
Na Stadium of Light zagrają ze sobą sąsiedzi w ligowej tabeli z ubiegłego sezonu, jedną pozycję wyżej zakończyło rozgrywki Blackburn, ale jutro moim zdaniem górą będzie Sunderland. „Czarne Koty” w dobrym stylu zainaugurowały nowy sezon w Premiership, zwycięstwo na wyjeździe z Boltonem nie było przypadkiem, ten zespół może powalczyć o miejsce w środkowej części tabeli, mają solidną, ciekawą kadrę, doświadczonego trenera no i myślę, że nie sprzedadzą tak łatwo skóry. Podopieczni Sama Allardycea nie wygrali na wyjeździe od pięciu spotkań no i wszystko wskazuje na to, że i tym razem będą musieli pogodzić się z porażką. Nie chcę skreślać zawodników z Ewood Park przed rozpoczęciem starcia, ale moim zdaniem Sunderland jest tutaj dość mocnym faworytem. Obie drużyny przegrały swoje ostatnie pojedynki w Premiership, Blackburn na własnym stadionie nie dało rady Manchesterowi City, z kolei Sunderland przegrał z Chelsea 1:3. Historia spotkań, która jest niekorzystna dla gospodarzy jutrzejszego meczu nie powinna mieć większego znaczenia, w tym sezonie piłkarze Steve Bruce’a będą mocniejsi niż w poprzednich, okazję do potwierdzenia moich słów będą mieli na Stadionie Światła już jutro. Początek spotkania w sobotę o godzinie 16:00.
Moja propozycja: Sunderland - 2,10
Wigan Athletic – Manchester United
Podrażniony ostatnią porażką z Burnley Manchester United przyjedzie na JJB Stadium aby zagrać z Wigan. „Czerwone Diabły” od początku sezonu nie zachwycają swoich kibiców, wręcz przeciwnie dają powody do zmartwień. Jak pamiętamy poprzednie sezony w wykonaniu United również bywały nieudanymi, dopiero z kolejki na kolejkę Manchester nabierał odpowiedniego tempa. Czy tym razem będzie podobnie? Odpowiedź poznamy za kilka tygodni, a tym czasem wrócę już do analizy jutrzejszego spotkania. Piłkarze Wigan po nieoczekiwanym zwycięstwie z Aston Villą, które było zdecydowanie największą niespodzianką pierwszej kolejki Premiership zagrali z Wolverhampton Wanderers, większość spodziewała się, że rozpędzone Wigan bez problemów pokona beniaminka jednak wszystko zakończyło się wprost przeciwnie, bardzo słaba gra przed własną publicznością udowodniła, że w tej pierwszej kolejce to Aston Villa miała po prostu gorszy dzień. Ciekaw jestem co zaprezentują zawodnicy Roberto Martineza w starciu z mistrzem Anglii. Manchester United przystąpi do tego spotkania bez kilku kontuzjowanych zawodników, są nimi: Ferdinand, Hargreaves, Obertan, Rafael, Van der Sar, niepewny występu jest także Vidic. Zdecydowanie mniejsze kłopoty ma trener Wigan bowiem na kontuzje narzeka tylko dwóch piłkarzy:
N'Zogbia i Kapo. Od 2005 roku Manchester za każdym razem wygrywał z Wigan, jutro powinno być podobnie, ale łatwego zadania „Czerwone Diabły” mieć na pewno nie będą. Początek spotkania o godzinie 16:00.
Moja propozycja: obie drużyny strzelą bramkę - 1,85
Analizy do pozostałych spotkań, które zostaną rozegrane w niedzielę i poniedziałek jutro
Mam nadzieję, że chociaż troszkę pomogę