vs
Wigan Athletic - Manchester United
Premier League po dwutygodniowej przerwie wraca do gry. W sobotę będziemy świadkami tylko pięciu meczy. Jednym z nim jest starcie Wigan z United. O tym meczu mówiło się już od dawna. Sir Alex Ferguson od początku tygodnia bał się starcia z Wigan na.. kartoflisku. Klub z DW Stadium kupiło jednak tylko dwa pasy murawy, których koszta wyniosły ponad 100tys funtów. Na więcej ich nie było stać. The Latics w ostatnich dziewięciu meczach wygrali tylko raz. Dzięki czemu zajmują odległą 18 pozycję w tabeli. Drużyna Roberto Martineza co raz częściej jest skazywana na spadek do nPower
Championship. Ekipa gospodarzy odpadła ostatnio z FA Cup w starciu z Boltonem. Kłusaki pokonały The Latics na DW Stadium 1:0. Wigan nie lubi grać z Czerwonymi Diabłami. W tym sezonie na Old Trafford United pokonało dzisiejszych gospodarzy 2:0. W zeszłym sezonie The Latics dwukrotnie zostali upokorzeni porażkami po 5:0. Lider Premiership, ekipa z Manchesteru w niedługim czasie zanotowała pierwszą porażkę w lidze w tym sezonie oraz okazała się lepsza w derbach Manchesteru pokonując Obywateli 2:1. Strata Arsenalu do United zmalała do jednego punktu po wygraniu przez Kanonierów zaległego meczu z The Potters. Przypomnę, że drużynę Fergusona czeka jeszcze zaległy mecz na Stamford Bridge z londyńską Chelsea. W ekipie Roberto Martineza prawdopodobnie nie zagra defensor Emmerson Boyce, który walczy z kontuzją mięśnia dwugłowego. W meczu FA Cup kontuzji nabawił się także Callum McManaman i jego występ jest bardzo niepewny. Sir Alex Ferguson na pewno w porównaniu z meczem z Marsylią będzie miał do dyspozycji solidnego skrzydłowego, jakim jest Ryan Giggs. Do zdrowia wrócił także Michael Owen, który zmagał się z kontuzją pachwiny. Wciąż poza grą są Rio Ferdinand i Jonny Evans, którzy wrócą dopiero na mecz z Liverpoolem, a także Antonio Valencia, Park Ji-Sung oraz Anderson, których czeka jeszcze kilkutygodniowa przerwa. Mimo tylko jednej przegranej w tym sezonie w meczach ligowych Czerwone Diabły nie mogą pochwalić się zbyt dobrą passą meczów na wyjeździe. Jednak jeśli Manchester United chce zdobyć tytuł to musi też wygrywać na wyjazdach z takimi zespołami jakim są The Latics. Myślę, że podtrzymają dobrą serię wygranych na DW Stadium.
Kadry na mecz:
Wigan Athletic: Al Habsi, G.Caldwell, Stam, Lopez, S Caldwell, Diame, Gomez, McCarthy, Thomas, McArthur, Di Santo, McManaman, Moses, Redmond, Mustoe, Golobart, Watson, Sammon, Alcaraz, Boyce, Gohouri, Pollitt, Kirkland.
Manchester United: van der Sar, Kuszczak, Lindegaard, Rafael, O'Shea, Brown, Vidić, Smalling, Evra, Fábio, Nani, Giggs, Bébé, Fletcher, Carrick, Scholes, Gibson, Tunnicliffe, Obertan, Rooney, Berbatow, Hernández, Owen, King
Moja propozycja:
United wygra @ 1.61
-----------------------------------------------------------------
vs
Everton FC - Sunderland AFC
Kolejne ciekawe spotkanie będzie miało miejsce na Goodison Park, gdzie dowartościowani zwycięstwem nad The Blues w FA Cup The Toffees podejmą Czarne Koty. Obie ekipy w ostatnich meczach ligowych zawiodły. Liverpoolczycy ulegli na Reebok Stadium Kłusakom 0:2, natomiast podopieczni Steve'a Bruce'a przegrali na Stadium of Light z Kogutami 1:2. Jednak optymistyczne nastroje do obozu The Toffees wróciły po sobotnim zwycięstwie w rzutach karnych na Stamford Bridge, gdzie w 119 minucie dogrywki Leighton Baines wyrównał stan rywalizacji na 1:1 przepięknym golem z rzutu wolnego. Ten sam zawodnik pomylił się już w pierwszej kolejce rzutów karnych. Potem jednak nieskutecznie strzelali Anelka oraz Ashley Cole. Wracając do dzisiejszego spotkania na Goodison Park to goście tego starcia znajdują się na siódmym miejscu w lidze z dorobkiem trzydziestu siedmiu punktów oraz z przewagą siedmiu oczek nad drużyną Moyesa. W pierwszym meczu obu ekip padł remis. Stan pojedynku na 2:2 wyrównał Mikel Arteta w 83'. Czarne Koty ostatni swój pojedynek na Goodison Park wygrali w 1996 roku pokonując ekipę z Liverpoolu 3:1. Ostatnie trzy starcia to pewna wygrana gospodarzy. W ostatniej ligowej potyczce w Liverpoolu, ekipa Moyesa zafundowała kibicom prawdziwą kanonadę strzelecką ogrywając Mandarynki 5:3. Drużyna Sunderlandu ostatni swój meczy wygrała ponad miesiąc temu. W szeregach gospodarzy pod znakiem zapytania stoi występ Jacka Rodwella, Tima Cahilla oraz Louisa Saha. Ciekawostką jest fakt, że ekipa Bruce'a ostatni swój ligowy pojedynek mający miejsce w lutym wygrali w 2009 roku. Czy tradycji stanie się zadość i dzisiaj nie przerwą tej fatalnej passy? Myślę, że wszystkie znaki na niebie mówią, że faworytami tego starcia są The Toffees.
Składy:
Everton (4-4-2): Howard, Neville, Jagielka, Distin, Baines, Coleman, Fellaini, Arteta, Osman, Cahill, Beckford
Sunderland (4-4-1-1): Gordon, Bardsley, Bramble, Mensah, Onuoha, Malbranque, Muntari, Henderson, Sessegnon, Richardson, Gyan
Moja propozycja:
Everton wygra @ 1.72
Jego przepiękny strzał zapewnił The Toffees awans do 1/8 FA Cup...
-----------------------------------------------------------------
vs
Aston Villa - Blackburn Rovers
Na Villa Park dojdzie doczwartego starcia tych ekip w tym sezonie. Na Ewood Park w pojedynku ligowym z wygranej cieszyli się dzisiejsi goście, natomiast w FA Cup i Carling Cup to The Villans byli górą. Gospodarze ostatni ligowy pojedynek wygrali ponad miesiąc temu w starciu z The Latics. Na DW Stadium pokonali Wigan 2:1. Rovers przegrali cztery ostatnie mecze wyjazdowe, w tym wspomniany pojedynek z Pucharu Anglii z ekipą z Villa Park. Obie ekipy dzielą tylko dwa punkty, jednak to piłkarze Rovers plasują się na jedenastym miejscu w
Premier League, a gospodarze na szesnastym. W ubiegłym sezonie to piłkarze z Ewood Park byli lepsi w starciu na Villa Park, wygrywając po swojaku Dunne'a. Jean II Makoun nie wystąpi w zespole gospodarzy z powodu kartkowego zawieszenia. Carlos Cuellar zmaga się z urazem, ale do gry gotowy jest już Luke Young. Gael Givet przezwyciężył kontuzjowaną pachwinę, a Chris Samba najprawdopodobniej upora się z wirusem. Ryan Nelsen znajduje się w kadrze gości na własną prośbę mimo, iż trzęsienie ziemi zniszczyło jego rodzinne Christchurch. Myślę, że to The Villans wygrają swój pierwszy mecz w lutym i przerwą słabą passę w starciach z Rovers w
Premier League.
Składy:
Aston Villa (4-3-3): Friedel, Walker Dunne, Collins, Clark, Petrov, Reo-Coker, Downing, A Young, Agbonlahor, Bent
Blackburn (4-4-2): Robinson, Olsson , Nelsen ,Samba, Salgado, Hoillet , Jones,Nzonzi , Dunn, Santa Cruz,Kalinic
Moja propozycja:
Aston Villa wygra @ 1.81
Ashley Young to nadzieja ekipy The Villans
-----------------------------------------------------------------
vs
Wolverhampton Wolves - Blackpool FC
Równie ciekawie zapowiada się starcie na Molineux, gdzie w sobotę Wilki podejmą Mandarynki. Jeden portal internetowy określił to spotkaniem mianem meczu dwóch najbardziej nieprzewidywalnych ekip w tym sezonie. Zgadzam się z tą tezą w stu procentach. Wilki - przeciętna ekipa, znajdująca się od dawien dawna na ostatnim spotkaniu oraz ekipa, która jako jedyna w tym sezonie pokonała Czerwone Diabły. Z drugiej strony ekipa Mandarynek - dobrze poukładana ekipa, która postraszyła na własnym terenie, strzelająca i tracąca dużo bramek oraz drużyna, która dwukrotnie potrafi pokonać The Reds. W poprzednim pojedynku ekipa Blackpool pokonała na Bloomfield Road Koguty 3:1. Ekipa Micka McCarthy'ego po pokonaniu Czerwonych Diabłów na Molineux pojechali na Emirates, gdzie łatwo ulegli miejscowym Kanonierom 0:2. Mandarynki stąpają po niepewnym gruncie. Seria dwóch lub trzech spotkań bez wygranej może zbliżyć beniaminka PR=remier League albo nawet zepchnąć pod kreskę. Aktualnie ekipa Iana Hollowaya ma pięć punktów przewagi nad trzecimi od końca The Latics. W pierwszym starciu obu ekip w historii Premiership Mandarynki pokonały Wilki 2:1 na Bloomfield. Jeszcze dwa sezony temu obie drużyny mierzyły się w
Championship. Na Molineux w ostatnich dwóch meczach górą była ekipa Wilków. W szeregach Blackpool zabraknie kapitana Charliego Adama, który pauzuje za dziesięć żółtych kartek. To spore osłabienie gości, bo Adam ciągnął grę zespołu, wspaniale wykonywał rzuty rożne, które straszyły rywali. Podobnie jak Kanonier uważam, że dzisiaj górą będzie ekipa gospodarzy.
Składy:
Wolves (Possible, 4-4-2): Hennessey, Zubar, Stearman, Berra, Elokobi, Foley, Henry, Milijas, Jarvis, O’Hara, Doyle
Blackpool (Possible, 4-3-3): Kingson, Baptiste, Cathcart, Evatt, Eardley, Vaughan, Reid, Sylvestre, Kornilenko, Beattie, Campbell
Moja propozycja:
Wolves wygra @ 1.77 ( kursy cały czas spadają)
Kevin Doyle tym strzałem zapewnił trzy oczka w starciu z United...
-----------------------------------------------------------------
vs
Newcastle United - Bolton Wanderers
Starcie Srok z Kłusakami to sąsiedzki pojedynek, bo przecież gospodarze tego pojedynku plasują się na dziewiątej lokacie i znajdują się o jedną pozycję niżej aniżeli piłkarze z Reebok Stadium. Fani Newcastle na St. James Park obejrzeli ostatnio niezły horror z udziałem swoich ulubieńców. Na ów stadion przyjechali Kanonierzy, którzy już do przerwy prowadzili 4:0. Po gwizdku zaczynającym drugą część gry sprowokowany został Diaby, który za niesportowe zachowanie otrzymał czerwoną kartkę. Sroki walczyły i wywalczyły. Po dwóch kontrowersyjnych rzutach karnych i przepięknej bramce Tiote ekipa gospodarzy wywalczyła ostatecznie remis. Od tamtego pojedynku podopieczni Pardewa jeszcze nie przegrali. Kłusaki w ostatnim meczu ligowym pokonali The Toffees, jednak na wyjazdach piłkarze Owena Coyle'a spisują się katastrofalnie. Zdobyli tylko dziesięć punktów, zanotowali tylko dwie wygrane. Jednak ostatnio nastąpiło przebudzenie. W ramach FA Cup ekipa Boltonu zagrała dwa razy na wyjeździe i dwa razy pokonała 1:0 odpowiednio Wigan oraz Cottagers. W pierwszym meczu na Reebok Stadium Kłusaki rozgromiły Sroki aż 5:1. Czas na rewanż. Obie drużyny dzieli tylko jeden punkt. Przyjezdni wywalczyli tylko jedną wygraną w dziesięciu kolejnych meczach na St. James' Park. Ponadto na wyjazdach polegli sześć razy z rzędu. W ostatnich dwunastu meczach poza własnym stadionem udało im się triumfować tylko jeden raz. Do składu Srok po długiej przerwie powracają Steven Taylor (ścięgno udowe) i Ryan Taylor (więzadło w kostce). Wątpliwy jest z kolei występ Petera Lovenkrandsa. Do bramki Kłusaków wrócić ma Jussi Jaaskelainen natomiast obrońca Greta Steinssom jest pełen nadziei, że będzie dostępny po urazie kolana. Uważam, że Sroki wezmą dzisiaj srogi rewanż na Kłusakach za listopadowe starcie na Reebok Stadium.
Składy:
Newcastle (4-4-2): Harper, Simpson, Coloccini, Williamson 3 Jose Enrique, Barton, Tiote, Nolan, Gutiérrez, Best, Lovenkrands
Bolton (4-4-2): Bogdan, Alonso, Wheater, Cahill, Robinson, Petrov, Muamba, Holden, Lee, Davies, Sturridge
Moja propozycja:
Sroki wygrają @ 2.10
Już nieraz w tym sezonie uciszył fanów rywali...