Davos - Biel
Ambühl strzeli gola (60 min)
3,50 Fortuna
Wracam do gościnnej ostatnimi czasy Europy, tym razem zawędrujemy do Szwajcarii, gdzie również można trafić na kilka ciekawych nazwisk.
W przypadku Andresa chciałoby się powiedzieć "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej". Wszystko kończy się tam, gdzie się zaczęło. Ambühl miał szansę wskoczyć na najwyższy poziom, ale nie każdemu Szwajcarowi jest pisana taka kariera jak chociażby Josiemu (to dopiero początek), Niederreiterowi (teraz może się zaśmiać w twarz władzom Islanders), Hillerowi, czy przede wszystkim Streitowi (to już schyłek kariery). Andres nie rozwijał się porażająco szybko. Był to raczej powolny proces, czego zwieńczeniem był sezon 08/09. Prawdopodobnie już nigdy Szwajcar nie będzie grał lepiej, niż wtedy. Pojawiło się zainteresowanie ze strony NYR, kontrakt, ale na lód w MSG w barwach drużyny której w tamtych latach filarem był - o ironio - Scott Gomez, nigdy nie wyjechał. Zesłany do afiliacji NYR, czyli Hartford, zagrał jeden sezon absolutnie niczym szczególnym się nie wyróżniając. Kilka razy ponaparzał się po mordzie, ale i tak stracił wiele ze swojej agresji, dzięki której zyskał uznanie skautów NYR. W NLA niemal zawsze liczba karnych minut grubo przekraczała liczbę rozegranych spotkań, w
AHL był wyjątkowo "spokojny". Za Oceanem nie było czego szukać, został więc powrót do Szwajcarii. 3 lata w barwach ZSC i ku uciesze kibiców powrót do rodzinnego Davos. W międzyczasie zaliczył rzecz jasna mnóstwo (chyba ponad 100) występów w kadrze narodowej i to pewnie dzięki nim jest niektórym z Was znany. Trzeba przyznać, że potrafił się zmotywować na większe turnieje i zawsze był jednym z najmocniejszych punktów drużyny. W minionych Mistrzostwach w 10
GP 6 punktów. Nie jest to zawodnik na tyle charakterystyczny abym mógł go bardzo dobrze opisać. Na uwagę zasługuje fakt, że jest zawodnikiem bardzo wszechstronnym, który z powodzeniem może grać na LW i na C. Potrafi sobie wykreować dużo wolnej przestrzeni dzięki dobrej szybkości, i co cenię u zawodników małych gabarytów (ledwie ponad 175 cm) Andres gra twardy, fizyczny
hokej. Trener ustawia go na C w pierwszej linii. Początek był dość toporny, teraz zalicza wiele ładnych primary assist, ale pomimo faktu iż oddaje najwięcej SOG w drużynie, ma na koncie tylko 2 gole (no ale who cares, kiedy ma się w drużynie taką maszynę do zdobywania bramek jak Paulsson). Dzisiejszy przeciwnik jest do ogrania (w ostatnim h2h 7-1 dla gospodarzy), jest szansa, że Andres wreszcie udokumentuje dobrą grę trzecim trafieniem.