Wciskanie na siłę przeciętniaków, tylko po to, aby było więcej drużyn mija się z celem. Dlatego w tym roku mamy być może najgorsze mistrzostwa w historii, bo poziom momentami jest żenujący. Poza tym, jaką motywację mają mocniejsze ekipy w grupach, skoro wiedzą, że nawet grając na 30% możliwości wyjdą z grupy, bo praktycznie wystarczy jedna wygrana. Jak chcesz oglądać słabeuszy, to odpalaj sobie streamy z eliminacji i mecze Wysp Owczych z Kazachstanem. Ja na Euro chcę oglądać wysoki poziom, a jeśli któryś z teoretycznie słabszych zespołów się zakwalifikuje to ok. Teraz wszystko zmierza do tego, że niedługo będziemy mieli 32 drużyny w turnieju. Promowanie i przepychanie na siłę przeciętniactwa tylko zaniża poziom.
Co do Portugalii.
Nawet portugalskie media piszą, że mają być może najgorszą drużynę od bardzo dawna, która paradoksalnie doszła do finału. Jak na razie nie mieli żadnego poważnego przeciwnika na swej drodze. Na papierze najmocniejsza była Chorwacja, która od lat nie bije się o czołowe lokaty. Finał zweryfikuje ich siłę, bo w końcu trafia na przeciwnika z najwyższej półki.