kobe241986
Użytkownik
AZS Koszalin - Rosa Radom
AZS Koszalin zw 1,6@ 5/10 -17 nie do wiary to jest...żal dupę ściska:-( ostatnie wyniki niektórych meczy to jest jakaś tragedia. Czas sobie zrobić przerwę...
Pierwsze spotkanie Koszalin przegrał u siebie w piątek 55:57 po rzucie za 3 pkt w ostatnich sekundach Roberta Witki. AZS tym samym już po pierwszym meczu stracił przewagę własnego parkietu. Gospodarze w pierwszym starciu bardzo źle weszli w mecz. Od samego początku mieli olbrzymie problemy z trafianiem do kosza. Skuteczność z gry 25% mówi wszystko za siebie(goście mieli 38%) a zupełnie katastrofalnie w przekroju meczu wygrlądał rzut za 3 pkt 14,8% 4/27. Ogólnie całe spotkanie stało na bardzo niskim poziomie. W samej końcówce AZS miał sporą szansę rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść ale przy wyniku 53:51 dwa rzuty wolne spudłował Mielczarek. I potem akcja 2+1 Turka(po faulu Woodsa) pozwoliła Rosie odzyskać prowadzenie. Odebrał je jeszcze pod koniec Swanson ale wspomniana już trójka Witki po jedynej asyście w meczu Taylora przesądziła. Można powiedzieć,że w ekipie Koszalina nikt oprócz Woodsa(21 pkt) nikt się nie wyróżnił mało tego nie zanotował nawet zdobyczy dwupunktowej. W drużynie gości najwięcej pkt zdobył Taylor(24 pkt). Jeśli AZS nie chcę jechać na ciężki teren do Radomia bez żadnego zwycięstwa u siebie to przede wszystkim musi poprawić swoją skuteczność rzutową ponieważ w pierwszym spotkaniu było z tym kiepsko. Sam Woods nie wygra spotkania musi mieć wsparcie od swoich kolegów z drużyny. Myślę,że drugi raz tak słabego spotkania Koszalinianie nie zagrają przed własną publicznością przecież stawka jest ogromna
AZS Koszalin zw 1,6@ 5/10 -17 nie do wiary to jest...żal dupę ściska:-( ostatnie wyniki niektórych meczy to jest jakaś tragedia. Czas sobie zrobić przerwę...
Pierwsze spotkanie Koszalin przegrał u siebie w piątek 55:57 po rzucie za 3 pkt w ostatnich sekundach Roberta Witki. AZS tym samym już po pierwszym meczu stracił przewagę własnego parkietu. Gospodarze w pierwszym starciu bardzo źle weszli w mecz. Od samego początku mieli olbrzymie problemy z trafianiem do kosza. Skuteczność z gry 25% mówi wszystko za siebie(goście mieli 38%) a zupełnie katastrofalnie w przekroju meczu wygrlądał rzut za 3 pkt 14,8% 4/27. Ogólnie całe spotkanie stało na bardzo niskim poziomie. W samej końcówce AZS miał sporą szansę rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść ale przy wyniku 53:51 dwa rzuty wolne spudłował Mielczarek. I potem akcja 2+1 Turka(po faulu Woodsa) pozwoliła Rosie odzyskać prowadzenie. Odebrał je jeszcze pod koniec Swanson ale wspomniana już trójka Witki po jedynej asyście w meczu Taylora przesądziła. Można powiedzieć,że w ekipie Koszalina nikt oprócz Woodsa(21 pkt) nikt się nie wyróżnił mało tego nie zanotował nawet zdobyczy dwupunktowej. W drużynie gości najwięcej pkt zdobył Taylor(24 pkt). Jeśli AZS nie chcę jechać na ciężki teren do Radomia bez żadnego zwycięstwa u siebie to przede wszystkim musi poprawić swoją skuteczność rzutową ponieważ w pierwszym spotkaniu było z tym kiepsko. Sam Woods nie wygra spotkania musi mieć wsparcie od swoich kolegów z drużyny. Myślę,że drugi raz tak słabego spotkania Koszalinianie nie zagrają przed własną publicznością przecież stawka jest ogromna