Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy.. Ostatnia kolejka nadeszła zdecydowanie zbyt szybko.. plej offki zakończą się szybciej, niż zaczną. Jedno mrugnięcie okiem i pierwsza runda za nami, mrugniemy drugim, a tu już finały konferencji.
W ubiegłej kolejce udało się wstrzelić właściwie tylko w waszyngtońskich pacanów . Dzisiaj spojrzę na mecze bardziej pod kątem indywidualności, czyli ostatnia (w RS) seria typów na strzelca gola
Jak to mawia człowiek, dla którego nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z jego wykształceniem : Jedziem z tym śledziem!
Columbus Blue Jackets - New York Islanders
John Tavares strzeli gola (60 min)
2,90 DOXXbet
John był w tej kampanii najlepszym zawodnikiem Isles (tak miało być).
W pierwszej części sezonu praktycznie sam ciągnął za sobą drużynę. No, może Moulson i Parentau zagrali jeszcze bardzo przyzwoity sezon. Kiedy nadszedł mały support w postaci Grabnera, który i tak zawiódł na całej linii, a nawet Okposo, który całkowicie przespał początek i środek sezonu (a takie w nim pokładano nadzieje), było już zbyt późno na cokolwiek.
Tavares ma okazję zakończyć sezon z wynikiem, którym może się poszczycić niewielu zawodników, czyli point per game. Trochę martwi to, że w ostatnich spotkaniach nie kwapił się do strzelania bramek. Równoważył to jednak asystami. Zgromadził dotychczas 31 bramek. Bardzo prawdopodobne, że w ostatnim meczu sezonu pomyśli trochę o własnych statystykach i ukąsi nieco zmęczonych Jackets. Jako ciekawostkę dla tych, którzy nie ograniczyli się do spojrzenia na sam typ dodam, że Tavares jest pierwszym od sezonu 1997/98 Wyspiarzem, który zdobył 80 pkt w sezonie. Przed nim był tylko Ziggy Palffy, który dobił do 87 punktów. Patrząc na to, co osiąga John w tak młodym wieku, rekord Słowaka może zostać pobity już w następnej kampanii.
Dallas Stars - St. Louis Blues
Jamie Benn strzeli gola (60 min)
3,40 DOXXbet
Stars powinni godnie pożegnać się z sezonem. Walczyli praktycznie do samego końca i niewiele zabrakło do sukcesu. Dobrze, że drużyna nie rozpaczała zbyt długo po stracie Richardsa, tylko robiła swoje. Przed następną kampanią należy trochę odświeżyć skład i moim zdaniem podziękować panu Morrow, który był liderem, ale kilka sezonów temu. Teraz tylko obciąża czapkę płac. Co do Benn'a. 22 lata, w dwóch poprzednich sezonach po 22 bramki, a dzisiaj gra swój mecz numer 222. Same dwójki, jak widać. W tej kampanii jedna z dwójek przy ilości bramek zmieni się. Tak zwana cyfra jedności (jeśli nie tak się mówi, to przepraszam, ale nigdy nie było mi po drodze z matematyką). Przed ostatnim spotkaniem zgromadził 26 bramek, a więc widoczny progress. Ciężko przewidzieć, czy wpakuje gola zawsze dobrze zorganizowanej defensywie Blues, ale skoro Yotes potrafili, to i Dallas spróbuje. Wszak aż tak bardzo nie odstawali od czołówki.
New York Rangers - Washington Capitals
Pewnie podejrzewacie, o kogo chodzi
Alex Ovechkin strzeli gola w meczu
2,60 Betsson
W MSG zawsze dzieją się cuda. Kiedy jestem pewien, że dostaniemy tam baty, to wygrywamy, za to kiedy czuję, że uda nam się wywieźć komplet, to dostajemy parę sztuk do zera i koniec imprezy. Fajny przeciwnik na zakończenie sezonu, zwłaszcza, że najprawdopodobniej z nimi przyjdzie nam się zmierzyć w pierwszej rundzie (możliwości są trzy). Gram na Alexa z prostej przyczyny. Komuś takie rozumowanie może wydać się głupie (podejrzewam, że większości). W skrócie - Ovi od początku swojej kariery notował minimum jeden hat-trick na rok. Taka sobie głupia głupia statystyka (Legwand na przykład tylko 6 razy w karierze oddał więcej niż 6 strzałów w meczu. Nie sprawdzajcie, prawdę powiadam :razz ???? . Wiem, że to trochę takie 'romantyczne' myślenie. Że ostatni mecz, a tu nagle bum, trzy gole i tradycja zostaje podtrzymana. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza oceniam na jakieś 2%. Ale wbicie przynajmniej jednego gola Rangersom, którym pakował ostatnimi laty nieprawdopodobne bramki jest w zasięgu naszej Ósemki.
Winnipeg Jets - Tampa Bay Lightning
Steven Stamkos strzeli gola w meczu
2,0 Betsson
Myślisz Tampa, mówisz Stamkos. Takie małe podsumowanie tego sezonu w wykonaniu Błyskawic. Kanadyjczyk był w tej kampanii kimś niezbędnym. On strzelał, asystował, zaliczył najwięcej GWG, dorzucił kilka w przewadze. Słowem, człowiek orkiestra. Coś jak Nash w Jackets, tylko z bardziej ogarniętymi team mate'ami. Pomimo tego, że nie pałam do niego jakaś szczególną sympatią, to trzeba przyznać, że jest zawodnikiem, który jak nikt inny zasłużył na 60 bramek w sezonie. On i jego koledzy zrobią ku temu wszystko. Wszystko będzie przez niego przechodziło, każda akcja. W poprzednim meczu miotał osiem razy. W nadchodzącym będzie strzelał do skutku, nawet 15 razy. To może być paradoksalnie największą przeszkodą. Presja, chęć dokonania czegoś niezwykle rzadko spotykanego. Jednak przez cały sezon strzelał bramki z taką łatwością, że powinno mu się udać. I będzie to prawdopodobnie jedyny sukces całej organizacji.