12 AM - New York Islanders @ Columbus Blue Jackets
Team Total (OT/PEN. incl.) - Columbus 4+ bramek @ 2.53 f o r t u n a
2 AM - Tampa Bay Lightning @ Colorado Avalanche
Team Total (OT/PEN. incl.) - Tampa Bay 4+ bramek @ 2.24 f o r t u n a
3 AM - Las Vegas Golden Knights @ Los Angeles Kings
Team Total (OT/PEN. incl.) - Las Vegas 4+ bramek @ 2.26 f o r t u n a
Columbus nie zwalnia tempa - po 8 meczach mają ponad 4 bramki zdobyte/mecz i to mimo zawstydzającego trochę power playu, nieco powyżej 15% konwersji szans (u siebie 2-16...). Co prawda oddsmakerzy już się trochę ogarnęli w oszacowaniu siły ognia tej Ekipy (która polega raczej na kolektywie niż gwiazdach), ale postanowiłem Im zaufać kolejny raz, zwłaszcza na własnej tafli, gdzie naparzają naprawdę ambitnie. Może nie jest to Ekipa domunująca spotkania, ale jak nadarzy się Im szansa, to potrafią ją wykorzystać (u siebie zaaplikowali po 6 bramek Oilers czy Sabres). Islanders będą b2b, z Varlamovem w klatce, który w sezonie ma SV% na poziomie 0.854 (słabiutko) i wpuszcza 3.72 gola/mecz (ostatnio wpuścił 5 przeciwko Panthers)...
O Avalanche już wspominałem wyżej, kulejący goaltending powinien przysporzyć sporo problemów Ekipie z Denver przeciwko Kucherovowi & co. Bolts są w czubie ligi w golach/mecz i potrafią wpakować gumę do klatki bez zbędnych ceregieli (umieszczali do tej pory procentowo ok. 14% strzałów w klatce), ale kuleją u Nich penalty kille (co nie przeszkodziło Im wpakować 2 bramek przeciwnikom w osłabieniu) i zapowiada się dzisiaj spotkanie z potencjalnym wysokim wynikiem, nawet przy absencji najlepszego strzelca Avalanche - Rossa Coltona...
Las Vegas jest Ekipą, która zdobywa najwięcej bramek/mecz w lidze. W ostatnich 4ech meczach wpakowali co najmniej 5 bramek w każdym spotkaniu. No ale to były mecze w Vegas - na wyjazdach nie udało się Im, do tej pory, przekroczyć linii 3 bramek/mecz i są jeszcze bez wygranej na wyjeździe. Jestem zdania, że to może się Golden Knights udać dzisiaj (i zwycięstwo, i przekroczenie linii 3 bramek w meczu wyjazdowym) - przeciwko Kings w LA. Kings będą b2b, po przegranym meczu na wyjeździe, z Sharks. Meczu, w którym Rittich wpuścił 3 bramki przy 20 sog Sharks. Może Kings (a na pewno Rittich) już byli myślami w LA i zabrakło Im koncentracji? Niezależnie od faktu kto będzie dzisiaj w klatce Kings (Rittich czy Kuemper) przewiduję golfiestę ze strony ekipy Las Vegas. Liczę, że baaardzo będą chcieli w końcu wygrać w delegacji - z teamem, który rozegrał na własnej tafli dopiero dwa spotkania (niemniej oba wygrał). Z teamem, który będzie grał b2b i powinien być trochę podmęczony zarówno rozegranym meczem, jak i powrotem do LA. Power play Golden Knights hula - to bramki w ponad 33% prób, a penalty kill Kings to poniżej 75% sukcesu...