04:30
LA Clippers vs NY Knicks
Clippersi są beznadziejni, trudno się ich ogląda, ośmieszyli się podwójnie w derbach z rywalem, który w dodatku akurat przebudowywał totalnie swój skład, a Dončić kilka pierwszych meczów ceglił przecież na poziomie 1/10 za trzy... nie wiem, jak jeszcze zareklamować tę nową przystań starzejącego się Hardena i co jeszcze mogą w tym roku schrzanić. Gdyby nie ciężka kontuzja Irvinga z Dallas, to zaryzykowałbym, że mogą jeszcze swoje 8. miejsce na Zachodzie zamienić na 11. i mieć wcześniej wakacje... ale jest jak jest. Normalnie faworytem widziałbym ekipę z Nowego Jorku, która też męczy bułę, ma co rusz kłopoty kadrowe, idzie chyba na rekord w szarpaniu się w jakichś dogrywkach, ale potencjał wciąż ma większy. Miejsce w tabeli też wiele mówi - w tej chwili to 3. siła Wschodu. Wygrali 2x więcej meczów niż przegrali. Patrzenie na niektórych w ataku boli (Bridges), ale potrafią nadrabiać w obronie. Jaką pracę zrobił ten Bridges biegając wokół Curry'ego z GSW przez cały mecz i uprzykrzając mu życie - to naprawdę szacun. Sam bym tego lepiej nie zrobił. Wreszcie zagrali też w naprawdę silnym zestawieniu.
No... i wszystko fajnie, tylko właśnie znowu wpadli w dogrywkę. Kończyli, jak w Polsce dzieci szły już do szkoły, w dodatku uwalili niemal wygrany mecz, a co najgorsze, typ, który rozbił bank (Brunson 39 pkt 13/26) i rzucił "prawie zwycięskie" punkty równo z syreną (niestety, o ułamek sekundy za późno), na dwie minuty przed końcem dogrywki zszedł ze skręconą kostką. Nie wiem, czy będa go remontować na ten mecz. Nie sądzę. Nie wyglądało to dobrze. Cała pierwsza piątka grała 40-45 minut. Annunoby to pewnie przenocuje na hali, bo jakby grali 90' jak piłkarze, to on zagrałby też czas doliczony. Za nimi mecz prestiżowy, wszak każdy chce bić LA, były momenty, że publika głośno dawała wyrazy niezadowolenia z panoszenia się nowojorczyków na boisku, oni przez 2/3 meczu trzymali ok. 10 punktów przewagi, więc schodzili z parkietu rozgoryczeni. Powtórka incoming?
Wiadomo, to NBA, więc serial pt. "codziennie gwałt na logice", niemniej to gospodarze powinni tym razem nadawać ton, być świeżsi i bardziej zmotywowani - oni mają jeszcze o co walczyć, NYK mogą spokojnie czekać na play offy. Kurs na LAC wczoraj wisiał @1.71, zostało 1.3.
LAC -6,5 @1.76 betclic 105:95
-10.5 @2.35 Sfaulowali brodacza kompletnie bez sensu przy rozstrzygniętym meczu na sekundy do końca, a ten nie chciał grać z nami, ostatniego wolnego spudłował xD