undertaker_tsw
Użytkownik
Tak jak pisałem dzisiaj mieliśmy blow. Seria zakończyła się razem z ostatnia akcja reg. Czasu gry w game 1. Cavsom brakuje cwaniactwa żeby tutaj powalczyć.
Hood ma problem w CAVS - byla sytuacja ze mial wejsc z lawki na mecz chyba z Toronto ktory byl juz rozstrzygniety a on odmowil i wskazal ze Calderon moze sobie pograc. Jest tam z nim jakis teraz konflikt na lini Hood - sztab trenerski, zreszta sam bym juz go nie wystawial jezeli zawodnik odmawia wyjscia na parkiet. Po za tym jego forma w CAVS byla i tak na miernym poziomie w porownaniu do tego co gral w Utah.Jest mi ktos w stanie wytlumaczyc dlaczego taki gosc jak Clarkson gra w kazdym meczu po okolo 20 minut ? Przeciez typ jest tragiczny i jest jednym z najslabszych ogniw jezeli chodzi o wszystkich zawodnikow bioracych udzial w playoffs 2018, same cegly odpala i straty a taki Hood nie wacha praktycznie playoffow a jest graczem 200x bardziej ulozonym. Paranoja jakas.
Gdzie masz 1.10 bueheheJak to jest że w u ziemniaka kurs na win GSW jest około 1,10, a w Óni 1,56.
.
Nie było takiego kursu
To jest kurs na ogólne zwycięstwo a nie bezpośredni mecz.
Curry i Durant sa tam nietykalni i moga probowac grac pod siebie ile tylko chca bo obu stac na wykrecenie swietnych liczb . Patrz serie z Rocekts , Curry do przerwy bodajze 6 pkt a konczyl mecz z ponad 30pkt zdobycza . Tak samo patrz na game 1 z Cavs , Durant 8 na 22 z gry i 26 pkt z czego 10 to wolne a i tak duzo forsowal pod siebie . Stephen w obu meczach najlepszy strzelec a dzisiaj slabiutko , za to KD , którego progralem bo liczylem na ponad 30 pkt zdobycz wkoncu zagral na swoim najwyższym poziomie. A tak z innej beczki to jestem ciekaw czy Wojownicy odpuszcza drugie spotkanie w Clevland i beda chcieli zdobyc pierscienie u siebie czy jednak dobija rywala i skoncza to 4-0. Tak apropo to Iggy pokazal ile znaczy dla defensywy Warriors, on dzisiaj zatrzymal Lebrona , który około 70% swoich punktów rzucil kiedy Iggy odpoczywal . Mysle , ze gdyby byl we wszystkich meczach w serii z rakietami to te dwa zwycięstwa Rakiet na styku raczej by nie przeszly bo Igoudala by nie dopuscil do takich błędów w obronie jakie tam mialy miejsce w końcówkach.Durant sam wygrywa mecz i kwestia mistrzostwa jest już rozstrzygnięta. Strasznie wkurzał mnie Curry bo nie siedziało mu od poczatku a forował na siłe rzuty na przełamanie i w pewnym momencie miał 1-14 z gry. Przy wyniku na styku cały mecz taka gra musi mega flustrować kolegów z drużyny. Fajnie że Iggy wrócił , a KD pokazał ile znaczą te zlepki drużyny wokół Lebrona.