brodaty-zolw
Forum VIP
Dawno nie wypowiadałem się w tym temacie, bo ręka w gipsie nie pozwalała na pisanie. Czytałem wiele postów, niektórzy nie mają pojęcia o NBA, zaś inni piszą dość mądrze. Jednak nie o tym a o Game6 a także całej serii. Warto zaznaczyć, że pierwsza raz w tej serii funkcjonowała ofensywa po obu stronach. Lebron z Irvingiem zagrali genialne spotkanie, z drugiej strony Igi oraz Thompson także genialne spotkanie. Powiedzmy sobie szczerze jednak jedną rzecz. Czy Lebrona i Irvinga stać po raz kolejny zagrać takie dobre spotkanie? Zanim odpowiem na to pytanie to warto zaznaczyć, że brakuję tam zawodników, którzy mogliby dołożyć swoje 15-20 punktów. Smith zrobił to w Game4 a dzisiaj wyróżnił się tylko i wyłącznie głupimi faulami w tym na Bogucie. Fenomen Lebrona dzisiaj polegał na tym, że po pierwsze dobrze wszedł w spotkanie a także IGI krył go za długo. Gdy na boisku jest Green to oboje dość często się zamieniają przez co Lebron z oboma zawodnikami musi grać inaczej. Irving jest genialny w ataku i dzisiaj mi się tak podobał, że to się w głowie nie mieści. Jednak z innej strony, czy jest na tyle dobrym zawodnikiem żeby zagrać dwa tak genialne spotkania pod rząd? Do tego warto zaznaczyć, że Curry był dzisiaj słaby przez co Irving w obronie nie musiał zostawić tyle energii przez co w ataku dał dużo. Oczywiście nie umniejszam obu gwiazdom Cavs jednak nie wydaje mi się żeby byli wstanie zagrać tak samo genialne w kolejnym spotkaniu. Jeszcze co do Love. Wydaję mi się, że po sezonie musi odejść, bo w Cavs niestety zniknął. Za mało akcji na niego granych a do tego jest tak fatalnym obrońcom, że wracający Green może zmieść go z powierzchni ziemi.
Teraz co do Game 6. W mojej opinii kursy powinny być wystawione odwrotnie. GSW są faworytem. Po pierwsze to co opisałem wyżej o postawie liderów Cavs a po drugie i najważniejsze, wraca Green. Można go nie lubić za jego frajerskie zachowanie jednak jest on genialnym zawodnikiem i brakującym elementem tej układanki. O tym zawodniku nie trzeba chyba pisać, bo każdy fan, który śledzi NBA zna jego zalety. Ja jednak o tym co powinien dać w kolejnym spotkaniu:
*Odciążenie Igiego w kryciu Lebrona
*Energie
*Walka z Thompsonem na własnej tablicy
*Rozegranie piłki
Pewnie jeszcze coś bym znalazł jednak są to najważniejsze rzeczy. Przede wszystkim będzie walczył z Thompsonem na tablicach, bo ten do spółki z Lebronem zbierał wszystko w dzisiejszym spotkaniu. Do tego odpoczął sobie a to ważne po tym, że GSW grało 7 meczową serię z OKC przy dużo bardziej wypoczętych Cavs. W mojej opinii jego powrót zrobi bardzo dużo. Gram tak:
GSW win - 2.29/marathon
Green Triple Double - poczekamy na kursy, stawka też niska
Teraz co do Game 6. W mojej opinii kursy powinny być wystawione odwrotnie. GSW są faworytem. Po pierwsze to co opisałem wyżej o postawie liderów Cavs a po drugie i najważniejsze, wraca Green. Można go nie lubić za jego frajerskie zachowanie jednak jest on genialnym zawodnikiem i brakującym elementem tej układanki. O tym zawodniku nie trzeba chyba pisać, bo każdy fan, który śledzi NBA zna jego zalety. Ja jednak o tym co powinien dać w kolejnym spotkaniu:
*Odciążenie Igiego w kryciu Lebrona
*Energie
*Walka z Thompsonem na własnej tablicy
*Rozegranie piłki
Pewnie jeszcze coś bym znalazł jednak są to najważniejsze rzeczy. Przede wszystkim będzie walczył z Thompsonem na tablicach, bo ten do spółki z Lebronem zbierał wszystko w dzisiejszym spotkaniu. Do tego odpoczął sobie a to ważne po tym, że GSW grało 7 meczową serię z OKC przy dużo bardziej wypoczętych Cavs. W mojej opinii jego powrót zrobi bardzo dużo. Gram tak:
GSW win - 2.29/marathon
Green Triple Double - poczekamy na kursy, stawka też niska