San Antonio Spurs - Miami Heat
Typy:
-Najniższa punktowo kwarta over 42 pkt@1,95 (betcity)
-Najwyższa punktowo kwarta over 57@1,95 (betcity)
-Over 192@1,52
Over w spotkaniu pomiędzy Spurs i Heat wydaje mi się tak oczywistą opcją, że aż zdziwiłem się, że linie są wystawione stosunkowo nisko.
Głównym pytaniem jakie sobie postawiłem przed tym meczem, to to, czy jedna z drużyn jest dziś w stanie "zdusić" drugą defensywnie? Przeanalizowawszy argumenty za i przeciw, ja tu odpowiadam, że nie.
San Antonio...o tej drużynie pisałem już kilka razy w samym superlatywach, tu przy okazji ich meczu w zeszłym sezonie z Dallas:
Muszę przyznać, że oglądając Spurs w tym sezonie jestem pod coraz większym wrażeniem pracy, jaką wykonują podopieczni świetnego trenera Popovicha, grając koszykówkę przede wszystkim zespołową. Choć doskonałą formę ma Parker (średnia asyst najwyższa w karierze, śr.punktowa druga najwyższa), który w 3 z 4 kolejnych spotkań rzucał przynajmniej 31 (!) punktów, to jednak Spurs dalecy są od grania pod dyktando jednego zawodnika. Wręcz przeciwnie, średnia 8 asyst Parkera pokazuje, jak napędza on grę całego zespołu, gdzie jeszcze niedawno może nie anonimowi, ale mało znani gracze z drugiego szeregu jak Green, Neal czy Leonard, teraz ciągną ofensywę Spurs, i to w jakim stylu!. 40% - to skuteczność San Antonio za trzy, najwyższa w całej NBA. Co ciekawe, skuteczność tą osiągnęli bez strzelców typu Allen czy James Jones (no, powiedzmy że Bonnera można zaliczyć do wybitnych specjalistów w tej dziedzinie, pomimo jego śmiesznej techniki rzutu). W obecnym San Antonio największą siłę stanowi kolektyw, zbilansowana gra zarówno jeśli chodzi o udział każdego z graczy, jak i rodzaje zagrywek, styl gry. W dużym skrócie obecne sukcesy Spurs to połączenie doskonałej formy Parkera i sukcesywnie punktujących na dystansie partnerów.
Taki styl gry sprawdza się coraz lepiej w tym sezonie, i to zarówno w spotkaniach typu "
szachy taktyczne" jak i mecze z zespołami "run and gun". Wczorajsza wygrana na parkiecie Thunder pokazała, że łatkę starych, wolnych Spurs można włożyć między bajki. Mimo wielkiej przewagi atletyzmu i nazwijmy to ogólnie, eksplozywności Thunder, goście tłamsili już Oklahomę różnicą 27 punktów. Ostatecznie przetrwali szaleńczą pogoń gospodarzy (z -27 na -2), i wywieźli kolejne imponujące zwycięstwo, pomimo ponad 50 punktów od duetu Westbrook - Durant. Spurs w 5 kolejnych meczach przekraczali granicę 108 punktów, co jest doskonałym wynikiem (najwyższa ligowa średnia to 104 pkt Denver).
Ktoś powie, po co przytaczam tak odgrzewany kotlet jak analiza NBA z zeszłego sezonu. Przytaczam ten fragment, bo, myślę, że wielu się tu zgodzi, pasuje on niemal tak samo dziś jak było to niemal równo rok temu.
Drugi raz wody lać nie będę. Każdy, kto śledzi NBA trochę bliżej, wie jakim monstrum jest ofensywa San Antonio. Genialna forma Parkera, nie gorsza Duncana, bardzo solidny Leonard - to jasne.
Przechodząc do sedna, czyli dlaczego stawiam 3 typy overowe. Przede wszystkim świetne matchupy dla Spurs. Parker i Duncan, nie dość, że wybitni gracze, nie dość, że w wybornej formie, to jeszcze mają naprzeciw takich rywali jak Chalmers czy Bosh, powinni być dziś bardzo efektywni. Chalmers narzeka na uraz i może dziś nie zagrać, jak wyjdzie za niego taki Norris Cole to tym bardziej Parker będzie miał używanie. Duncam razem ze Splitterem także, problemy Miami na deskach są ogólnie znane, Bosh dobrą obroną pomalowanego nie grzeszy, tak więc wygląda to na matchupy z ewidentną korzyścią dla SAS.
Z drugiej strony Heat - tu także bicie piany jest niepotrzebne. Niedawna seria mówi sama za siebie. Forma LeBrona to coś niebywałego, kosmiczna skuteczność utrzymująca się przez niemal cały sezon, ten gracz jest nie do zatrzymania. Warto jednak wspomnieć, że największym problemem Heat, przynajmniej moim zdaniem, jest ciągle ich obrona, co dziś powinno być szczególnie widoczne. Już podczas wspomnianej serii Heat regularnie dawali sobie rzucać za dużo punktów, jeśli nie w całym meczu to mieli przestoje po jedną - dwie kwarty, gdzie rywale sypali im jak z rękawa.
Obie ekipy to czołowe ofensywy ligi, do tego 2 z 3 najlepszych drużyn na dystansie, przy jednoczesnym braku rewelacyjnej obrony w tym elemencie, zwłaszcza jeśli chodzi o Heat, którym rywale wrzucają ok. 35% zza łuku.
Ciekawostką jest też historia pierwszego bezpośredniego meczu obu drużyn w tym sezonie. Spurs jak pamiętamy, grali rezerwami, a mimo to mecz skończył się minimalną wygraną Żarów 105-100. W kontekście dzisiejszego overu jest to znamienne - rezerwy Spurs, w hali Heat nie miały problemów z punktowaniem, i nie przekonują mnie tu wymówki, że Heat po prosto luźno podeszli do meczu. Luźno to można podejść do pierwszej czy drugiej kwarty, ale jak nie możesz uciec rywalowi przez 4 to już jest coś więcej niż kwestia mentalna.
Jak już przy kwestii mentalnej jesteśmy, to wydaje się, że na korzyść overa jest zwłaszcza sytuacja Heat - zaklepane 1 miejsce w konf. wschodniej, historyczna seria już za nimi, tak więc ciśnienie powinno już z nich zejść i byłbym skłonny do stwierdzenia, że odbije się to pozytywnie w ofensywie i negatywnie w obronie, czas pokaże czy coś w tym jest, czy też nadinterpretuję.
Słówko jeszcze co do formy - Spurs tracą ostatnio sporo punktów, był taki okres, gdzie regularnie zamykali rywali koło 90, jednak było to pod koniec grudnia i w styczniu. W marcu systematycznie ich rywale rzucają ponad 100. Jeśli chodzi o Heat to niby na papierze trochę lepiej to wygląda ostatnimi czasy, jednak kalendarz wybitnie sprzyjał takiemu stanowi rzeczy - na ostatnich meczów grali praktycznie jeden mecz z overową ekipą, w postaci Bucks. Jeśli chodzi jeszcze o Spurs, to dziś zabraknie Ginobiliego, nie powiem, że jest to na korzyść overu, jednak Spurs grają tak zespołowo, że nie powinni tego zbyt odczuć.
Od kiedy utworzono Big Three, mecze pomiędzy Spurs i Heat są niemal zawsze bardzo ofensywne, i nie widzę przeszkód, by było tak i dziś. Dobrze wygląda też over Parkera, jednak stawiam już 3 typy w stronę overu i czwarty byłby już przegięciem.