Washington Wizards - Atlanta Hawks 1 (-10.5) @ 1.85
113:94
Przejechałem się na meczu na Wiz w meczu z Dallas ale jeszcze jeden raz jestem w stanie dać im szanse. Potencjał ofensywy ogromy Wall, Beal, Porter wchodzący z ławki Oubre. Nasz rodzynek jak zawsze solidne występy, bez fajerwerków ale zawsze można liczyć na solidność z jego strony, wrócić Morris i też daje dobre minuty. Najpoważniejszym problemem jest ławka Wizards, bo jest mało produktywna skromnie mówiąc, ale po drugiej stronie mocarzy nie ma więc może tak nie będzie dzisiaj widać tej słabości. Atlanta b2b, ciężki mecz w Detroit z którymi walczyli do ostatnich minut. Jest jeden porządny Schroder i później daleko daleko nic. Raz po raz wypali Bezmore jak wczoraj, czasem Prience, czasami Babitt jednak żaden z nich nie potrafi utrzymać na dużej formy. Na pewno będą odczuwać wczorajszy mecz. Jeśli Wiz nie zlekceważą i ławka nie zawali to handicap powinien zostać bez problemów pokryty, bo różnica znaczna.
Utah Jazz - Brooklyn Nets 2 (+9.5) @ 1.84
114:106
Nie uśmiecha mi się granie na Nets jednak co raz bardziej widać słabość Utah. Brak strzelca w drużynie. Samą obroną nie da się wygrywać meczy, a wczorajsze 74 punkty Miami pokazują dobitnie tą słabość. Zaledwie 25 rzutów z gry 33.8% skuteczności. Z osłabioną Philą wypadli jeszcze gorzej 30% z gry. Rubio po pierwszych dobrych meczach wraca do swojej dyspozycji strzeleckiej do jakiej przez lata przyzwyczaił. Gobert w ataku surowy, Ingles nic lepiej stoi głównie na obwodzie, Favors chyba najlepsze lata ma za sobą, Mitchell miewa przebłyski ale też dużo cegli, tym jedynym miał być Hood który miała dawać jakość w ataku ale gra na bardzo słabej skuteczności, z ławki też nie ma wsparcia. Jeden z gorszych ataków i miałby wygrać double digit ? Nets mają zbilansowany skład, też są b2b jak Utah jednak zawodnicy byli mniej forsowani jak gospodarze. Morale po zwycięstwie w Portland na pewno są. Typ głównie przeciwko Jazz bo nie chce mi się wierzyć, żeby z takim atakiem ograli Nets dwucyfrówką. Jeśli Utah nie zagra kosmicznie w obronie to myślę, że nawet mogą mieć problem z wygraniem.
New York Knicks - Sacramento Kings 1 @ 1.46
118:91
Dallas Mavericks - Cleveland Cavaliers 2 @ 1.45
104:111
Milwaukee Bucks - Los Angeles Lakers 1 @ 1.43
98:90
Trio na dzisiejszą noc, które gram grubiej. Można grać duble single nawet tripla. NYK póki co pozytywnie zaskakuje. Głównie za sprawą Porzingisa, ale ostatnimi czasy Hardaway i McDremontt przebudzili się. Jeśli Łotysz będzie grał na poziomie MVP jak dotychcasz i miałbym wsparcie dwóch graczy którzy co mecz dawaliby solidne zaliczki punktowe to kto wie czy nie włączą się do walki o PO na słabym wschodzie. Jeśli mają takie ambicje to na pewno nie mogą przegrywać z drużynami jak Kings, zwłaszcza u siebie gdzie głównie wygrywają są 5-2 w tym roku. Kings dla mnie obok Bulls to najgorsze ekipy póki co. 29 ofensywa, 23 defensywa to samo mówi za siebie. Nieoczekiwanie mają 2 zwycięstwa z rzędu. Oba jednak nie wytłumaczalne. OKC pierwszą kwartę wygrało 10:25 i kompletnie stanęło, mecz z Philą można bardziej zrozumieć bo prawie cały mecz był close game jednak w końcówce 76ers mieli 6 punktów przewagi i mimo wszystko powinni dowieźć zwycięstwo. W Sac nie ma lidera i słaba powtarzalność nie ma szans na przedłużenie serii.
Co do Cavs kompletnie nie zgadzam się z przedmówcami. Jest sens grania po kursie 1.45 jeśli ktoś gra za wysokie stawki. Muszą wygrać bo w innym wypadku będą zajmować 13 miejsce wyprzedzając tylko Hawks i Bulls. Już dosyć się ośmieszyli w tym sezonie. Myślę, że co niektórzy nie oglądali meczy Cavs. Widać zdecydowane poprawę gry. Jest jak mówiono, największym wyzwaniem jest wprowadzenie 7 nowych graczy do lineupu, defensywnie to co sezon byli kiepscy ale co ich to interesuje, że stracą 120 punktów jak mogą rzucić 130 punktów. Ostatnie 4 mecze to 3 dobre spotkania. Z Hawks zagrali słabo a i tak mieli otwartego game winnera. Mecz z Rockets też powinni wygrać gdyby nie fatalna gra na tablicy. Do formy wraca JR, sam powiedział, że wraca do starego stylu gry i widać efekty. Love w niezłej dyspozycji, LBJ to wiadomo, wraca Shumpert który daje dobre minuty których nie zobaczymy w statystykach. Przydałaby się głównie większa systematyczność Wade i Korvera no i Crowdera przynajmniej powinien wrócić do gry z pierwszych meczy. Jednak to i tak znacznie więcej niż Dallas. 26 ofensywa i 28 defensywa i najgorszy bilans w lidze. Fakt dobrej gry z Wiz nikt im nie odbierze ale raz na rok to i miotła piernie. Wszystko będzie zależało od Barensa, bo jeśli on nie zatrzyma w ataku LBJ to Mavs nie mają najmniejszych szans. Biorę w ciemno to.
Ostatni mecz najmniej pewny z tych trzech. LAL zaskakują pozytywnie. Zbilansowana drużyna, każdy z graczy daje coś od siebie, jednak zazwyczaj brakuje im tej kropki nad i i lidera który w ciężkich chwilach pociągnie. Tą osobą miał być Ball a póki co jeden z największych ceglarzy w lidze. Strzelcem on nigdy nie będzie w swojej karierze, eksperci nawet przewidzieli, że nigdy nie przekroczy średniej 20 puntków i z tym stylem rzutu na pewno będzie mu ciężko. Do tego dzisiaj będzie miał trudny matchup z Bledsoe który po długiej przerwie wraca. Wczoraj debiut i całkiem z dobrej strony się pokazał. Giannis ma to co potrzeba, wspracie teraz Middeltona i Bledsoe. Do składu wróci Parker i na prawdę to będzie poważna ekipa i to na lata. Dla Milwaukee każde zwycięstwo jest ważne więc nie mogą przegrywać z LAL u siebie.