Wczoraj Barton wykonał dobrze swoją robotę i nie zawiódł, więc finalnie w końcu na zielono. Dziś z okazji tego, że jest dużo spotkań, wybrałem trzy typy. Wszystkie dotyczą zawodników, więc będziecie mogli coś wybrać.
Marcin Gortat over 15.5 pkt | @1.87 | Betano
Czarodzieje ze stolicy są na fali, bowiem wygrali już 4 mecze z rzędu i w końcu wyrównali bilans, który aktualnie wynosi 14-14. W każdym z tych zwycięstw cegiełki dokładał "Polish Hammer", jak w Stanach nazywają naszego rodzynka na parkietach NBA. Gortat złapał odpowiednią formę i teraz głównie dzięki niemu i Wall'owi Wizards wygrywali ostatnie spotkania. W Verizon Center o 1 w nocy naszego czasu zmierzą się z Clippers. Jego match-up'em naturalnie będzie DeAndre Jordan, ale nie sądzę, żeby powstrzymał on Gortata. Może Marcin nie będzie tak dużo zbierać w tym meczu, ale uważam, że Jordan będzie miał problem z naszym rodakiem. Może wpaść w foul-trouble i wtedy będzie to z korzyścią dla Wiz i MG13. Szesnaście "oczek" jest w zasięgu Gortata. Szczególnie, że ostatnio często przekraczał 20+ pkt.
Paul George najlepszym strzelcem | @2.00 | Betano
Pacers podejmą ekipę Mike'a Budenholzera. Jastrzębie przylecieli do Indianapolis, by wygrać. Nie wiem, która z drużyn w tym meczu wygra, ale postanowiłem pójść w stronę Paula George'a. Lidera Pacers... No i tu pojawia się problem, bo ostatnio PG13 jest w słabszej formie. Jednak jeśli Indiana chce ten mecz wygrać, to musi liczyć na swojego All-Stara. Wybrałem typ, który może wydawać się ryzykowny, ale już wyjaśniam dlaczego... Przede wszystkim, nie będę Was okłamywać - kurs jest atrakcyjny. Zdecydowałem się na ten bet, gdyż zespół ze stanu Georgia przypomina San Antonio Spurs. Wiadomo dlaczego. Mike uczył się od Popovicha i takie tam. Po prostu w Atlancie nie ma wyraźnego lidera. To kolektyw, a co za tym idzie układ punktowy jest skonstruowany tak, że przeważnie kilku graczy rzuca w okolicy 20 pkt/mecz. Jak nie wypali Horford, to jest Millsap. Jak nie wypali Paul, to jest Teague, a w ostateczności swoje trójki odpala Korver. I tak na zmianę. Oczywiście nie wymieniłem wszystkich ogniw. Np. Bazemore'a, ale wiecie o co mi chodzi. Przestudiowałem wszystkie mecze drużyny z Atlanty w tym sezonie i wygląda to tak, że najwięcej punktów w sezonie zdobył ostatnio wspomniany Kent Bazemore, kiedy to rzucił 28 pkt. Taką samą ilość punktów uzyskał Millsap. Żaden oprócz tych dwóch zawodników nie zbliżył się indywidualnie do 30 punktów. Teraz spójrzmy na to, że mimo, iż PG13 jest nieregularny i ostatnio rzuca naprawdę na dosyć kiepskiej skuteczności, to jednak jego średnia punktowa wystaje nieco ponad 24 pkt na mecz. W dodatku zdarzało mu się przekraczać 30 punktów w tym sezonie kilka razy. Czy to może być wyznacznikiem? Przecież mecz meczowi jest nierówny. Zgadzam się z tym, ale tylko jeśli chodzi o George'a, bo Hawks konsekwentnie grają swój drużynowy basket, który w poprzednim sezonie przyniósł im wiele korzyści, więc nie jest to dla nikogo zaskoczeniem. Widzę w tym kursie value, jest kilka argumentów, więc można spróbować.
Anthony Davis over 24.5 pkt | @1.87 |Betano
Ostatni typ dotyczy Antka Davisa, czyli zawodnika Pelikanów z Nowego Orleanu. Linia wystawiona na Betano to 24.5 pkt, podczas gdy bodajże w Marathonie jest zawyżona o punkt. Davis zdobywa w tym sezonie średnio 23.6 pkt/mecz. W ostatnich czterech spotkaniach za każdym razem przekraczał linię 20 pkt, a linię, która jest wystawiona przez Betano 3-krotnie. Wspomniałem o 4 ostatnich meczach? Dlaczego, skoro w poprzednich nie brylował? To oznacza, że Davis złapał rytm, rzuty mu wychodzą i z powrotem jest prawdziwym liderem drużyny, która po prostu musi wygrywać, jeśli marzy o PO. Wspomniany cel, jakim dla NOP są play-offy będzie możliwy tylko wtedy, gdy Davis i spółka zaczną regularnie wygrywać. Ich bilans wynosi 10-20, ale do ósmego miejsca tracą około 4-6 zwycięstw. Liczę to tak, gdy ósme Utah Jazz ma dwa rozegrane mecze mniej. Doliczyłem im w razie czego dwie wygrane, żeby było realniej. Wszystko w rękach i nogach Davisa. Jeśli on będzie grać dobrze, to drużyna będzie wygrywać i na wiosnę ujrzymy Pelikany w pierwszej ósemce Zachodu, a nie na przedostatnim miejscu.