@UP
Nigdzie nie napisałem, że Nowitzki to minus -
"zbyt wiele zależy od jednego gracza" to raczej uznanie liderstwa. Chodziło mi tylko o aspekt punktowy - jeśli on nie wbije nierealnie dużo punktów, to nie zrobi tego nikt inny; z reguły ugrywa tyle punktów co dwaj czy nawet trzej inni panowie z jego drużyny. Wystarczy przyblokować takiego delikwenta i jest problem. Wiem, bench Mavs jest jednym z najlepszych, a mało tego, szczerze powiedziawszy to widziałbym ich w finale, ale przyznam że w poście nie napisałem słowa o atutach Mavs, stąd może mój błąd.
Też nie rozumiem czemu wszyscy tak przekreślają OKC. Bo męczyli się z rewelacją sezonu Grizzlies?... Każdy zespół ma swoje wady i zalety. Też ładnie wyskoczyłeś, jak napisałeś że Westbrook tylko przeszkadza, jak chce wbić jakieś punkty. Rozumiem, że lepiej jest oddać piłkę zdecydowanemu liderowi, ale chyba mi nie powiesz że przez Westa przegrywają, bo tak to zabrzmiało.
http://scores.espn.go.com/nba/boxscore?gameId=310519006
Nowitzki "tylko" 29pts, Chandler 15pts, Kidd 13pts
Durant 24pts, West 18pts, Harden 23pts (tutaj miłe zaskoczenie, prawie dorównał Durantowi)
No i przynajmniej tym razem miałem rację, ofensywa poszła w górę i już nie ma wyniku z kosmosu. Nowitzki i Durant w przybliżeniu zdobyli połowę tego co ostatnio, no i jak się okazuje skorzystali na tym OKC, bo "przeszkadzacz" West i do tego Harden potrafili przejąć obowiązki swojego lidera.
Nie mniej jednak, zawsze wdzięczny jestem za zainteresowanie tematem i każdym "ale". Forum jest od dyskusji, a nóż człowiek nieco więcej się nauczy. Trochę racji masz, w innym wypadku byś nie pisał ????
Pozdrawiam