synop2
Użytkownik
Słowo o mnie - jestem specjalistą od prognoz. Zjadłem na tym dosłownie tysiące godzin, kilkadziesiąt książek, setki kursów i szkoleń. Jest to nie tylko mój sposób na utrzymanie (DG), ale również życiowa pasja.
Lubię też Ekstraklasę, jestem kibicem jednej z drużyn. Od czasu do czasu gram jakieś drobniaki na swoją ekipę. Przy okazji poznałem bukmacherów i pomyślałem - w sumie czemu by nie wykorzystać tu swoich umiejętności? No więc jestem ????
W ten weekend zrobiłem dwie testowe prognozy (zajęły mi 5 godzin), obie się sprawdziły (wygrała Legia i wygrała Łęczna - AKO 6.98) co tylko zachęciło mnie do wsiąknięcia w temat. Ciężko mi tutaj przedstawić cały temat od strony teoretycznej, ponieważ to bardzo szeroki zakres wiedzy. Wykorzystuję metody prognoz meteorologicznych (skale, stabilność, wiązki, ciągi przyczynowo-skutkowe), teorii gier (gry wielokrotne, analiza bodźców) oraz analityków finansowych (dzienniki, scenariusze pozytywne i negatywne, czynniki egzo- i endogeniczne, tworzenie modeli). Metoda prognozy jest bardzo wstępna i dopiero zaczynam ją rozwijać, spodziewam się wielu błędów i dlatego zacznę od stawiania drobniaków. Ogólnie robię to z ciekawości, zastanawiam się czy piłka nożna jest podobnie przewidywalna co meteorologia. Jeżeli jest to będę milionerem, ale chyba mi to nie grozi ????
Powiecie że bukmacherzy też analizują i na podstawie prognoz robią kursy - a ja wam powiem że to guzik prawda :zoltakartka:. Opierają się o statystyki plus pojedyncze bodźce. Używając obrazowego porównania: to tak jakby prognozować pogodę na podstawie klimatologii, a nie meteorologii. Klimatologia mówi ci, że 27 lipca najczęściej jest słońce i ty prognozujesz słońce, takie trochę klapki na oczach. A meteorologia nakazuje ci opierać się nie o statystyki, lecz o analizę ostatnich pomiarów i dzięki niej możesz się dowiedzieć, że akurat 27 lipca z Niemiec przyjdą do nas rozległe opady. Kto będzie trafniejszy? Oczywiście, że ten kto oparł się o meteorologię (mimo że ten z klimatologią generalnie też trafia).
Będę stawiał prawie zawsze na wyniki (1 lub 2), najczęściej z DNB ponieważ remisy to zmora naszej najlepszej ligi na świecie. Zawsze w dniu meczowym i najczęściej niewiele czasu przed meczem, żeby nie pominąć żadnej ważnej informacji np. o kontuzji. Generalnie nie będę uzasadniał kuponów - ciężko streścić kilkugodzinne tworzenie prognozy do paru zdań. Przy jakichś prostszych meczach postaram się przybliżyć tok analizy.
ps. jak nie wyjdzie (jak wyjdzie to też!) chciałbym zastosować programy do prognozowania na modłę meteorologiczną: wskaźniki kompozytowe, kilka tysięcy symulacji meczu, prawdopodobieństwo wyników.
Lubię też Ekstraklasę, jestem kibicem jednej z drużyn. Od czasu do czasu gram jakieś drobniaki na swoją ekipę. Przy okazji poznałem bukmacherów i pomyślałem - w sumie czemu by nie wykorzystać tu swoich umiejętności? No więc jestem ????
W ten weekend zrobiłem dwie testowe prognozy (zajęły mi 5 godzin), obie się sprawdziły (wygrała Legia i wygrała Łęczna - AKO 6.98) co tylko zachęciło mnie do wsiąknięcia w temat. Ciężko mi tutaj przedstawić cały temat od strony teoretycznej, ponieważ to bardzo szeroki zakres wiedzy. Wykorzystuję metody prognoz meteorologicznych (skale, stabilność, wiązki, ciągi przyczynowo-skutkowe), teorii gier (gry wielokrotne, analiza bodźców) oraz analityków finansowych (dzienniki, scenariusze pozytywne i negatywne, czynniki egzo- i endogeniczne, tworzenie modeli). Metoda prognozy jest bardzo wstępna i dopiero zaczynam ją rozwijać, spodziewam się wielu błędów i dlatego zacznę od stawiania drobniaków. Ogólnie robię to z ciekawości, zastanawiam się czy piłka nożna jest podobnie przewidywalna co meteorologia. Jeżeli jest to będę milionerem, ale chyba mi to nie grozi ????
Powiecie że bukmacherzy też analizują i na podstawie prognoz robią kursy - a ja wam powiem że to guzik prawda :zoltakartka:. Opierają się o statystyki plus pojedyncze bodźce. Używając obrazowego porównania: to tak jakby prognozować pogodę na podstawie klimatologii, a nie meteorologii. Klimatologia mówi ci, że 27 lipca najczęściej jest słońce i ty prognozujesz słońce, takie trochę klapki na oczach. A meteorologia nakazuje ci opierać się nie o statystyki, lecz o analizę ostatnich pomiarów i dzięki niej możesz się dowiedzieć, że akurat 27 lipca z Niemiec przyjdą do nas rozległe opady. Kto będzie trafniejszy? Oczywiście, że ten kto oparł się o meteorologię (mimo że ten z klimatologią generalnie też trafia).
Będę stawiał prawie zawsze na wyniki (1 lub 2), najczęściej z DNB ponieważ remisy to zmora naszej najlepszej ligi na świecie. Zawsze w dniu meczowym i najczęściej niewiele czasu przed meczem, żeby nie pominąć żadnej ważnej informacji np. o kontuzji. Generalnie nie będę uzasadniał kuponów - ciężko streścić kilkugodzinne tworzenie prognozy do paru zdań. Przy jakichś prostszych meczach postaram się przybliżyć tok analizy.
ps. jak nie wyjdzie (jak wyjdzie to też!) chciałbym zastosować programy do prognozowania na modłę meteorologiczną: wskaźniki kompozytowe, kilka tysięcy symulacji meczu, prawdopodobieństwo wyników.