O ile będę coś grał w najbliższej przyszłości, to postaram się ogarnąć jakiś program do nagrywania i nagrać to, chociaż szczerze mówiąc to nigdy tego nie robiłem, bo jestem dość leniwy :razz: jak już robiłem analizy to dla siebie, ale korzystałem zwyczajnie z zapisu wideo meczowego i analizowałem, gdzie zrobiłem błąd przy wejściu w rynek w danym momencie i czy mogę zapobiec takiemu przypadkowi w przyszłości.
Wstępnie mogę powiedzieć, że po prostu patrzę kto z kim gra, jak wyglądały poprzednie gemy, jak sobie zawodnik jeden i drugi radził na tym turnieju lub ostatnimi czasy i szacuję np. szansę na przełamanie, albo na utrzymanie serwisu i wygranie seta.
Zazwyczaj wchodzę w dwóch sytuacjach:
1. W nadzieji, że ktoś utrzyma swój serwis i wygra gema. Sytuacja, jeśli jest zawodnik dobrze serwujący i ma dobry % 1 serwisu w meczu i przełamał już rywala. Pod uwagę biorę też jak serwuje rywal i przede wszystkim jak sobie radzi z returnem + biorę pod uwagę, jak wyglądały wcześniejsze gemy ewentualnie.
2. Brak zawodnika z mocnym serwisem + słaby % 1 serwisu jednego i/lub drugiego pana... no i jeśli wiem że 'mój' zawodnik potrafi często przełamywać + jego przeciwnik wybitnie nie stoi dobrze z serwisem w meczu, to decyduję się na wejście 'mojego' zawodnika, z nadzieją, że przełamie. Najczęściej chcę sytuacji, gdzie mój zawodnik został już wcześniej przełamany, żeby odłamał serwis, ale nie zawsze.
Filozofii wielkiej nie ma, robię praktycznie w dużej mierze to co kosa opisywał, tylko że zdaje się, nie mam aż takiego doświadczenia jeszcze jak on, dlatego też wyciągnąłem trochę wiedzy stamtąd...
ciężko jest to opisać wszystko w jednym poście. Postaram się coś nagrać, jak będę grał i potem to opisać, ale nic nie obiecuję, jak wyżej napisałem.
aha, no i zawsze oglądam mecz, nigdy nie gram po samych statystykach. Myślę, że jestem już na tyle dobrym obserwatorem, że częściej mi to pomaga, niż przeszkadza