Wpada do domu zdyszany mšż i krzyczy do żony
- Kochanie pakuj sie, wygralem !! WYGRALEM!! 6-tka w lotku!
Zasmucona prawie rozmazana żona na to:
-Wiesz skarbie, moja mama nie zyje...
Mšz
- O qrwa KUMULACJA
Kowalska sie uparla, zeby ja Kowalski zabral na dancing. Dlugo jej tlumaczyl, ze
to bez sensu, ze go to nie bawi, ale wreszcie ustapil. Poszli. Wchodza do
lokalu...
- Dzien dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Zona zdziwiona.
W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Zona jeszcze bardziej zdziwiona. Maz tlumaczy, ze pewnie go z kims myla.
Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Zona zaczyna sie wsciekac. Zaczyna sie wystep. Striptizerka ma wlasnie zdjac
ostatni element odziezy i pyta kto z sali pomoze jej rozwiazac tasiemki.
- Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala.
Tego juz Kowalskiej bylo za wiele. Zerwala sie i wybiegla z restauracji.
Kowalski za nia. Wsiedli do taksowki i jada do domu. Kowalska cala droge robi
Kowalskiemu wyrzuty. W koncu kierowca taksowki odwraca glowe i mowi:
- Co, Kowalski, takiej pyskatej kurwy tosmy jeszcze nie wiezli.
- Jasiu, kto zbudował arkę? - pyta ksiądz.
- Nooo...eee...
Pan dyrektor:
- Jasiu zaprowadź panów archeologów tam, gdzie znalazłeś te stare monety.
- Nie mogę...
- Dlaczego?
- Bo dzisiaj muzeum zamknięte.
Nauczyciel biologii pyta Jasia:
- Po czym poznasz drzewo kasztanowca?
- Po kasztanach.
- A jeśli kasztanów jeszcze nie ma?
- To poczekam.