Gdyby nie "walka" (bo to ciężko nazwać walką) Koksa z Najmanem to nie było by takiego zainteresowania galą. Prawda jest taka, że bilety na galę rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Każdy włączył
TV tylko, żeby ją zobaczyć. W dni imprezy co 3 post w hyde parku brzmiało o której walczy Najman. Inne walki były nieistotne dla większości osób.
Pod względem marketingowym gala w 100% udała się. Najman, Koks, organizatorzy są zadowoleni, bo kasa gra. Widzowie, kibice - czują niedosyt.
Oceniać "walki" nie mam zamiaru. Najbardziej szkoda przy tej całej szopce z
MMA prawdziwych zawodników. Ciężko trenują, przygotowują się, sympatycy
MMA mogą zobaczyć dobre i ciekawe walki, a i tak za galę mają dużo mniej pieniędzy, niż Najman czy Koks, których "walka" przypominała bardziej kabaret.
Niestety w sportach walki coraz większy nacisk kładzie się na zarobek pieniędzy przez organizatorów, a nie nad podnoszenie poziomu walk. Wkrótce na polskie gale z poważnych zawodników nikt nie będzie chciał przyjeżdżać. Słowa Thompsona po walce z Pudzianowskim wkrótce mogą się odbyć czkawką organizatorom.