Inter w ogóle nie istniał. To, że grali w 10 ma być usprawiedliwieniem na to, że nie potrafili wymienić 3-4 podań?? Liverpool cały czas cisnął; Torres, Crouch, Gerrard, Kujt mieli szanse a że strzelili dopiero pod koniec po raz kolejny świadczy że drużyny z Wysp grają do końca. Wątpię żeby w rewanżu Liverpool nic nie strzelił, więcej miejsca będzie miał Torres co może być zabójcze dla Interu ;].