Zenit - Perugia (1) -1,5 seta (bezpiecznie)
Sądzę, że wynik drugiego pojedynku pomiędzy Zenitem, a Perugią to czysta formalność. Ktoś kto ma minimalne pojęcie o siatkówce zdaje sobie sprawę z tego, że siatkarze z Kazania nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem zespołu Perugii. Daje maks 1 set ugrany przez ekipę z Włoch.
Patrząc już pod kontem czysto sportowym i argumentów za i przeciw to największym atutem drużyny z Kazania będzie własne boisko, gdzie strasznie ciężko gra się rywalom.
Na plus trzeba zaliczyć to, że zawodnicy z Kazania są wypoczęci, sezon zakończyli 28 kwietnia. Także mieli dość dużo czasu na przygotowania. Zespół Perugii po heroicznej walce z Lube, zaledwie 6 dni temu, powinien być na maksa wyeksploatowany, a do tego trzeba doliczyć męczącą podróż do Kazania.
Wracając do finału rosyjskiej ligi to Kazań wręcz zmiażdżył, zespół Zenita St. Petersburg , który w tym sezonie był zbudowany z myślą, o przerwaniu dominacji drużyny z Kazania w ligowych potyczkach (3:0, 3:2 i 3:0).
Perugia to zespół, który komfortowo czuję się na własnym terenie, wystarczy spojrzeć na finał ligi włoskiej. Wszystkie trzy spotkania wygrane na własnym terenie. Nieco gorzej radzą sobie na boiskach rywali.
Patrząc już czysto personalnie to przewagę mają siatkarze z Kazania. Na przyjęciu Leon, który w trzech wcześniejszych turniejach Final Four był główną siłą napędową swej drużyny. Wspomagany przez Andersona oraz atakującego Michajłowa. Na rozegraniu Butko, a na środku Gucaluk(?) oraz Wolwich (jedyną przewagę Perugii widzę, na środku).
W Perugii na przyjęciu Zajcev oraz Russell, a na ataku Atanasijevic. Za rozegranie odpowiedzialny będzie De Cecco, a na środku Podrascanin.
Jednym z najważniejszych argumentów przemawiających za Zenitem jest wybitny trener Alekno. Myślę, że nawet gdyby mecz nie układał się po myśli Zenitu to Alekno jest w stanie rozwiązać to w niekonwencjonalny sposób (tak jak w finale IO pomiędzy Rosją, a Brazylią).
Po drugiej stronie mamy Lorenzo Bernardiego, który w mojej ocenie nie jest jakimś wybitnym trenerem.
Jedyne światełko w tunelu dla ekipy włoskiej upatruje w tym, że Leon od przyszłego sezonu będzie zawodnikiem właśnie Perugii. Może trochę wstrzyma rękę w polu serwisowym albo na ataku?
Reasumując opcja -1,5 seta dla Zenitu to dobra promocja. Każdy inny wynik, niż 3:0 albo 3:1 dla ekipy z Kazania uznam za sporą niespodziankę.
Lube - Zaksa (1)
Tutaj raczej typowałbym bezpiecznie na Lube. Zespół włoski ma swoje problemy, m.in.: kłopoty zdrowotne Sokolova, przegrany finał z Perugią i dość ostre słowa krytyki pod adresem trenera Medei mogą odbić się na grze włoskiej ekipy. Mimo, to Zaksa w ostatnim okresie gra bardzo słabo. Zdecydowana przegrana ze Skrą w finale, oraz męczarnie z Olsztynem i wygrana dopiero po ti-breaku sprawiają, że nie widzę tutaj Zaksy jakoby ten zespół miał w ciągu tak krótkiego okresu gry odbudować formę. Trener Gardini w mojej ocenie to dość przeciętny szkoleniowiec, który nie potrafi zmobilizować zespołu na najważniejsze fragmenty gry. Do tego słabe ogniwa takie jak Torres oraz Buszek mogą dać o sobie znać (widziałbym bardziej Szymurę zamiast tego miernego Buszka).
Podsumowując myślę, że Lube upora się z Zaksą i zagra w wielkim finale w niedzielę.