Spotkanie: Londyn 2012 –
Lekkoatletyka: Skok wzwyż kobiet. Zwycięzca
Typ: Anna Chicherova
Kurs: 1,80
Buk: bet365
O 20:00 na Stadionie Olimpijskim w Londynie zostanie rozegrany
konkurs skoku wzwyż kobiet. Ten spektakl będzie mogło śledzić 80 tys. kibiców na widowni i miliony widzów przed telewizorami.
Z bólem serca pisze tą analizę – jestem wielkim fanem Blanki Vlasić – chorwackiej wicemistrzyni olimpijskiej z Pekinu, mistrzyni świata z Osaki i Berlina. 29-latka z powodu kontuzji nie mogła wystąpić na igrzyskach – nie wiem czy w Rio w wieku 33-lat będzie w stanie walczyć z najlepszymi zawodniczkami. All in na Blankę – najwybitniejszą lekkoatletkę w historii Chorwacji - byłoby pewną lokatą pieniędzy. Gorzej przyjąłem tylko nieobecność Włoszczowskiej na igrzyskach w Londynie, która dzisiaj walczyłaby o złoty medal igrzysk.
Bohaterkę Chorwacji zastąpi na pierwszym miejscu Anna Cziczerowa – 3. w Pekinie, mistrzyni świata z Daegu, wicemistrzyni z Osaki i Berlina. Rosjanka, gdy jest w wielkiej formie potrafi skakać powyżej 2m – 2,02m. Jej rekord to 2,07 na stadionie i 2,06 na hali. Wspierać ja będzie mąż – kazachski sprinter Giennadij Czernowoł oraz dwuletnia córka Nika.
W finale wystąpi jeszcze 11 innych zawodniczek, zacznę od najmniej znaczących dla konkursu – Airine Palsyte – 20-letnia Litwinka zbierająca doświadczenia w zawodach międzynarodowych, Rosjanka Irina Gordeeva z rekordem osobistym 2,02m, Brigetta Barrett – zwyciężczyni ubiegłorocznej Uniwersjady, Burcu Ayhan – Turczynka z rekordem 1,94m oraz Melanie Melfort – Francuzka z rekordem 1,96m. One w wielkim finale powalczą o 2 metry, o rekord życiowy, dla nich występ w finale jest największą nobilitacją w karierze.
Czas na zawodniczki mogące zamieszać przy odrobinie szczęścia na podium - Swietłana Szkolina – w Pekinie 14., w Daegu 5., przyszłość rosyjskich skoków. Emma Green Tregaro – Szwedka, żona szwedzkiego trenera Yannicka Tregaro, który zdobywał ze swoimi zawodniczkami olimpijskie medale. Ruth Beitia – mistrzyni Europy z Helsinek (2012), w wielkiej formie w tym roku, rekordzistka Hiszpanii z wynikiem 2,02m, weteranka, w światowej lekkiej atletyce od ponad dekady. Svetlana Radzivil – niespodzianka z Uzbekistanu, w kwalifikacjach skoczyła 1,96m wygrywając
eliminacje, mistrzyni świata juniorek z 2006 roku z Pekinu, mistrzyni Azji z 2010 roku. Zebrała już doświadczenie, przygrywając
eliminacje wielkich zawodów mistrzowskich, wie co to znaczy występ olimpijski. Rekord – 1,96m nie rzuca na kolana, jednak został on ustanowiony w 1. próbie i to na igrzyskach, pod presją niezakwalifikowania się do konkursu. Warto przyjrzeć się uzbeckiej skoczkini – może być bomba, może też być niewypał.
Na osobny akapit zasługuje zawodniczka niezwykła, jedyna realna rywalka Cziczerowej. 4 lata temu oglądałem jak w wielkim stylu zdobywa złoto olimpijskie, będąc sensacją igrzysk. Tia Hellebaut – mistrzyni olimpijska, belgijska skoczkini z rekordem 2,05m. Ta niepozorna zawodniczka, skaczącą w okularach, będąca prawie nieznana szerszej publice, oczarowała wszystkich w konkursie w stolicy Chin. Apogeum formy – 2006-2008 już za nią, nie skacze już 2 metrów, niby jest niegroźna. Ale igrzyska to coś zupełnie oderwanego od normalności, gdzie 1 rzut, jeden skok, ułamek sekundy mogą zadecydować że wracasz na tron w wielkim stylu, albo kończysz bez medalu. Kto wie, może Tia znów zaskoczy świat?
Chaunté Lowe ma być również groźna w walce o złoto – jak da mnie to wydmuszka. Halowe MŚ z Helsinek, gdzie skoczyła 1,98m to nie jest coś co można uznać za atut – owszem, mistrzostwo cieszy, ale wynik udowadnia nam, iż nie ma co ryzykować dla Amerykanki. Rekord 2,05m zdobyty 2 lata temu. Regularnie na zawodach rangi mistrzowskiej nie przekracza 200 cm. Jeśli skoczy choćby tyle co Louise Ritter w Seulu (2,03) to być może Amerykanka powalczy o złoto. Jeśli nie, to będzie musiała zając się walką o brąz.
Bardzo ważna będzie pogoda – jeśli warunki byłby niekorzystne, padałby deszcz i wiał wiatr, byłyby to ekstremalne warunki dla zawodniczek. Na szczęście ma być ciepło 18 st. C i bez opadów. Dlatego też powinniśmy dzisiaj oglądać skoki dwumetrowe.
Rosyjskie skoki wzwyż mają do czego nawiązywać – choćby do sukcesów Gruzina Szawłakadze w Rzymie, Brumela z Tokio i Estończyka Tarmaka, którzy zdobyli dla Związku Radzieckiego medale kosztem skoczków Amerykańskich. W 1988 roku Ukrainiec Awdiejenko dla ZSRR zdobył złoto skokiem na 238 cm, co jest 9. rezultatem w historii skoku wzwyż. Ostatnie lata to wygrane w Sydney Klugina, Silnowa w Pekinie i Uchowa w Londynie. Co ciekawe reprezentantkom ZSRR nigdy sztuka zdobycia złota olimpijskiego się nie udała – nawet u siebie w Moskwie, gdzie wygrała fenomenalna Sara Simeoni. Dopiero w Sydney pierwszy rosyjski medal w skoku wzwyż kobiet zdobyła Jelena Jelesina. Jelena Slesarenko powtórzyła ten sukces 4 lata później w Atenach.
Cziczerowa ze swoim rekordem 2,07m jest 3. zawodniczką w historii kobiecego skoku wzwyż z ustępując tylko Vlasić i Kostadinovej.
Kiedyś Szymon Kołecki w studiu olimpijskim, cytując jakiegoś znanego myśliciela, powiedział bardzo ważną rzecz – „jeśli nie ma przeciwników, nie ma powodów by zwyciężać”. Nieobecność Blanki Vlasić będzie stratą dla konkursu, może być osłabi koncentracje zawodniczek ze światowego topu i obejrzymy walkę o złoto na poziomie 1,98-2m. Wiem jednak, że Cziczerowa ma motywację by zdobyć olimpijski krążek – okazja do tego jest ogromna, a ma dla kogo odnosić sukcesy. Lekkość skakania, jaka zaprezentowała w Daegu po rocznej przerwie była absolutnie niezwykła. Dlatego o motywacje Anny jestem spokojny.
Cziczerowa jednym skokiem na 2m już zapewni sobie medal olimpijski, zna doskonale presje turnieju olimpijskiego, pozostanie jej tylko spokojna walka o złoto i oczekiwanie na wyniki rywalek. A powyżej 2m jest w stanie skoczyć tylko kilka zawodniczek na świecie. Dlatego też kolejna próba powinna być rozstrzygająca, nie do osiągnięcia przez prawie wszystkie rywalki. Tylko Hellebaut i Lowe mogą skoczyć 2,03. Wtedy 2,05 jest w stanie skoczyć tylko Rosjanka – myślę jednak ze 2,03 wystarczy do złota.
Dlaczego skok wzwyż kobiet? Dlaczego
lekkoatletyka zasługują na obszerny wywód, skoro można o tym samym napisać 4 zdania? Skoki wzwyż to konkurencja, w której liczą się regularne próby – tu musisz centymetr po centymetrze udowadniać swoją wartość, swoją formę. Nerwy i doświadczenie – to będzie kluczowe podczas tego konkursu. Można te zawody porównać do podnoszenia ciężarów – gdzie zawodnicy w 3 próbach podwyższają sobie poprzeczkę o 2 kg – niby niewiele, ale na wyczynowym poziomie gra to ogromną różnice. Każde wyjście na pomost, na skocznie, to właśnie podnoszenie poprzeczki o kolejny stopień po raz kolejny, to ponowna próba udowodnienia swojej wartości. Kiedyś były rozgrywający Resovii Rzeszów a obecnie Iskry Odincowo Rafael Redwitz powiedział że „w siatkówkę nie grasz sam. To nie
lekkoatletyka, kiedy walczysz sam ze sobą, żeby osiągnąć najlepszy wynik w tym, co robisz”. Trafił w sedno – tu nie musisz liczyć na innych, na sędziego, na szczęście – tutaj liczą się tylko ty i twoje umiejętności. Tu nie ma porażki z kimś, możesz tylko przegrać ze samym sobą, możesz nie dać rady skoczyć wyżej, rzucić dalej, pobiec szybciej, ale to jest tylko twoja odpowiedzialność, twoja forma. Możesz nie zdobyć medalu ale być zwycięzcą, pokonując swoje granice, osiągając wyniki ponad własne wyobrażenia. Póki walczysz, jesteś zwycięzcą – skoki wzwyż to walka właśnie z samym sobą, gdzie o wyniku decyduje tylko twoja próba. Dlatego nie da się w lekkiej atletyce iść na skróty, za wynikiem stoi zawsze ciężka
praca, ogromny treningowy wysiłek, który na zawodach jest niewidoczny dla kibiców. Dla kibiców na igrzyskach jest tylko radość sportu – tylko zawodnik wie ile pracy włożył w sukces oklaskiwany na olimpijskim stadionie.
Cziczerowej złoty medal się należy – prawdopodobnie w Rio już nie wystąpi, a złoto olimpijskie byłoby pięknym zwieńczeniem jej kariery. Kto wie być może Nika pójdzie w ślady mamy i zobaczymy ją za kilkanaście lat na olimpijskich skoczniach szybującą nad ponaddwumetrową poprzeczką po olimpijskie złoto. Lot nad „przyjaciółką” z włókna szklanego, która przeklinają olimpijczycy, po złoty krążek igrzysk olimpijskich w Londynie– wierze że tego, czego nie udało się dokonać Blance, dokona Anna Cziczerowa.
pomogłem, kliknij dzięki ;D