I tyle Arkonia Szczecin :mrgreen:Ja też chciałem zostać piłkarzem, czarującym sztuczkami i bajeczną techniką. Skończyło się na kilku występach w okręgowym klubie, z mego rodzimego miasta.
heh sie zna Narew Hutnik dwa bratanki ^^Ja juz od najmłodszych lat latalem za piła po 2-3 godziny .Grałem w klubie 5 lat Hutnik wawa moze ktos zna .Lecz klub sie rozpad potem znów za dużo grałem w piłe + rower i sie dorobiłem "martwica kości piszczelowe" juz to takie ostatnie stadium jesli mozna by tak powiedziec .Narazie raz w tygodniu wycchodze na piłe mam andzieje ze nie długo powroce do formy.Choc pilkarzem nie zostane troche żaluje ale takie życie.Teraz zamiarzam być trenerem