nolito
Użytkownik
Dyscyplina: piłka nożna, mecz towarzyski
Spotkanie: Republika Zielonego Przylądka - Ghana
Typ: Republika Zielonego Przylądka DNB
Kurs: 4,00
Bukmacher:
Moim zdaniem nie najlepiej oszacowane kursy przez bukmacherów. Republika Zielonego Przylądka z roku na rok robi coraz większe postępy i nie mam tu na myśli jedynie zwycięskiego dwumeczu ze stawianym w roli zdecydowanego faworyta Kamerunem, ale przede wszystkim o fakt, że niewielki kraj leżący na Ocenie Atlantyckim po raz pierwszy zakwalifikował się do Pucharu Narodów Afryki.
W Liga ZON Sagres, co zrozumiałe, coraz większą rolę odgrywają zawodnicy z Republiki Zielonego Przylądka, którzy, niestety, bardzo często otrzymują nowe obywatelstwa i decydują się na grę dla bardziej perspektywicznej reprezentacji Portugalii. Nie ulega jednak wątpliwości, że futbol w tym afrykańskim państwie stopniowo się rozwija.
Jeśli chodzi zaś o Ghanę, można tu zaobserwować swego rodzaju regres. Podopieczni Kwesi Appiaha nie są już tym samym zespołem, którym jeszcze niedawno wszyscy się zachwycali, kiedy osiągał spore sukcesy na Mundialu czy w Pucharze Narodów Afryki. Ghana w ostatnich miesiącach dwukrotnie przegrała z Zambią, a we wrześniu nie poradziła sobie w towarzyskim meczu z Liberią, ulegając 2-0. Miesiąc temu Ghana miała też problemy w konfrontacji z Malawi, wygrywając ostatecznie ten pojedynek 0-1.
Jednak w spotkaniu z Republiką Zielonego Przylądka piłkarze Czarnych Gwiazd będą musieli radzić sobie bez wiodącej postaci tej drużyny - Asamoah Gyana. 26-latek otrzymał wolne od selekcjonera na prośbę samego zawodnika, którego matka zginęła w wypadku samochodowym w Akrze.
Kwesi Appiah zdecydował się powołać na ten mecz dość mocno eksperymentalną kadrę, w której znaleźli się chociażby 21-letni Waris Majeed, który niedawno przeszedł z Häcken do Spartaka Moskwa, czy Alfred Duncan, 19-latek z Interu Mediolan.
Oglądałem jedno spotkanie Republiki Zielonego Przylądka z Kamerunem oraz kawałek meczu rewanżowego i naprawdę skazywani na porażkę zawodnicy z wyspy zrobili na mnie duże wrażenie, długimi fragmentami spychając "Nieposkromionych Lwów" do rozpaczliwej defensywy. Awans moim zdaniem bardzo zasłużony i pokazujący rosnącą pozycję Cape Verde na mapie afrykańskiego futbolu.
Na koniec dodam jeszcze, że pojedynek odbędzie się na neutralnym terenie w Portugalii, a obiektem będzie Estádio Universitário de Lisboa, 8-tysięczny stadion, na którym na co dzień grają i trenują rugbiści.
Wynik: 0-1
___
Spotkanie: Tajlandia - Bhutan
Typ: Tajlandia -4,5 -5 (50% wygrana, 50% zwrot)
Kurs: 1,60
Bukmacher:
Bhutan to jedna z trzech reprezentacji na całym świecie, która ma zero punktów w rankingu FIFA. Oprócz niej na końcu klasyfikacji znajdują się Turks i Caicos oraz San Marino (ta drużyna akurat mało egzotyczna, a jej pozycja wynika z faktu, iż swoje mecze gra z zespołami z Europy).
Zacznę od tego, że Bhutan to reprezentacja zupełnie amatorska, która nawet nie rozgrywa regularnie swoich spotkań. Ostatnie miało miejsce ponad 11 miesięcy temu, natomiast ostatni wywalczony punkt przez Bhutan to mecz sprzed 4,5 roku z Afganistanem. Od tego czasu reprezentacja ta odnotowała 16 kolejnych porażek.
Tajlandia to nie żaden słabeusz, regularnie gra swoje mecze, ostatnio nawet z Norwegią i Australią zaprezentowała się bardzo dobrze, bo przegrała oba te pojedynki tylko 0-1. Obie drużyny nigdy wcześniej się nie mierzyły, ale jestem pewny, że na boisku w Bangkoku gospodarze nie będą mieli problemu z rozgromieniem egzotycznego przeciwnika, który potrafił w ostatnim czasie przegrywać z takimi "potęgami", jak Afganistan (7-0), Indie (5-0), Pakistan (7-0) czy Sri Lanka (6-0).
Wynik: 5-0 (50% wygrana, 50% zwrot)
Spotkanie: Republika Zielonego Przylądka - Ghana
Typ: Republika Zielonego Przylądka DNB
Kurs: 4,00
Bukmacher:

Moim zdaniem nie najlepiej oszacowane kursy przez bukmacherów. Republika Zielonego Przylądka z roku na rok robi coraz większe postępy i nie mam tu na myśli jedynie zwycięskiego dwumeczu ze stawianym w roli zdecydowanego faworyta Kamerunem, ale przede wszystkim o fakt, że niewielki kraj leżący na Ocenie Atlantyckim po raz pierwszy zakwalifikował się do Pucharu Narodów Afryki.
W Liga ZON Sagres, co zrozumiałe, coraz większą rolę odgrywają zawodnicy z Republiki Zielonego Przylądka, którzy, niestety, bardzo często otrzymują nowe obywatelstwa i decydują się na grę dla bardziej perspektywicznej reprezentacji Portugalii. Nie ulega jednak wątpliwości, że futbol w tym afrykańskim państwie stopniowo się rozwija.
Jeśli chodzi zaś o Ghanę, można tu zaobserwować swego rodzaju regres. Podopieczni Kwesi Appiaha nie są już tym samym zespołem, którym jeszcze niedawno wszyscy się zachwycali, kiedy osiągał spore sukcesy na Mundialu czy w Pucharze Narodów Afryki. Ghana w ostatnich miesiącach dwukrotnie przegrała z Zambią, a we wrześniu nie poradziła sobie w towarzyskim meczu z Liberią, ulegając 2-0. Miesiąc temu Ghana miała też problemy w konfrontacji z Malawi, wygrywając ostatecznie ten pojedynek 0-1.
Jednak w spotkaniu z Republiką Zielonego Przylądka piłkarze Czarnych Gwiazd będą musieli radzić sobie bez wiodącej postaci tej drużyny - Asamoah Gyana. 26-latek otrzymał wolne od selekcjonera na prośbę samego zawodnika, którego matka zginęła w wypadku samochodowym w Akrze.
Kwesi Appiah zdecydował się powołać na ten mecz dość mocno eksperymentalną kadrę, w której znaleźli się chociażby 21-letni Waris Majeed, który niedawno przeszedł z Häcken do Spartaka Moskwa, czy Alfred Duncan, 19-latek z Interu Mediolan.
Oglądałem jedno spotkanie Republiki Zielonego Przylądka z Kamerunem oraz kawałek meczu rewanżowego i naprawdę skazywani na porażkę zawodnicy z wyspy zrobili na mnie duże wrażenie, długimi fragmentami spychając "Nieposkromionych Lwów" do rozpaczliwej defensywy. Awans moim zdaniem bardzo zasłużony i pokazujący rosnącą pozycję Cape Verde na mapie afrykańskiego futbolu.
Na koniec dodam jeszcze, że pojedynek odbędzie się na neutralnym terenie w Portugalii, a obiektem będzie Estádio Universitário de Lisboa, 8-tysięczny stadion, na którym na co dzień grają i trenują rugbiści.
Wynik: 0-1
___
Spotkanie: Tajlandia - Bhutan
Typ: Tajlandia -4,5 -5 (50% wygrana, 50% zwrot)
Kurs: 1,60
Bukmacher:

Bhutan to jedna z trzech reprezentacji na całym świecie, która ma zero punktów w rankingu FIFA. Oprócz niej na końcu klasyfikacji znajdują się Turks i Caicos oraz San Marino (ta drużyna akurat mało egzotyczna, a jej pozycja wynika z faktu, iż swoje mecze gra z zespołami z Europy).
Zacznę od tego, że Bhutan to reprezentacja zupełnie amatorska, która nawet nie rozgrywa regularnie swoich spotkań. Ostatnie miało miejsce ponad 11 miesięcy temu, natomiast ostatni wywalczony punkt przez Bhutan to mecz sprzed 4,5 roku z Afganistanem. Od tego czasu reprezentacja ta odnotowała 16 kolejnych porażek.
Tajlandia to nie żaden słabeusz, regularnie gra swoje mecze, ostatnio nawet z Norwegią i Australią zaprezentowała się bardzo dobrze, bo przegrała oba te pojedynki tylko 0-1. Obie drużyny nigdy wcześniej się nie mierzyły, ale jestem pewny, że na boisku w Bangkoku gospodarze nie będą mieli problemu z rozgromieniem egzotycznego przeciwnika, który potrafił w ostatnim czasie przegrywać z takimi "potęgami", jak Afganistan (7-0), Indie (5-0), Pakistan (7-0) czy Sri Lanka (6-0).
Wynik: 5-0 (50% wygrana, 50% zwrot)