ale nawet w pilce nożnej jeżeli wiemy że w 1-szej połowie strzelają mniej, to po krótkim oglądnięciu przebiegu meczu szybko stawiamy np. wynik do przerwy 0:0 bo już widzimy w tym dwa value: statystykę tych druzyn + to co widzimy
Wydaje mi się, że to chyba nazbyt duże uproszczenie sprawy. Value to raczej nie będzie bo kurs zakładu
live już będzie dostosowany do statystyki (np. mecz A z B, w którym według statystyk drużyn do przerwy masz mniej goli niż w drugiej połowie, jak postawisz na
live powiedzmy w 20 minucie, że będzie mniej goli niż w drugiej połowie lub 0-0 to kurs będzie już odpowiednio skorygowany i nie złapiesz żadnego value).
Value jest tylko wtedy kiedy kurs odbiega od poprawnego oszacowania. Linia prawie zawsze jest na statystyce, która kiedy trzeba jest korygowana. Np. rzuty rożne w piłce nożnej - dzisiejszy przykład:
Wigan - Manchester City
Średnia ilość rzutów rożnych wygląda tak:
WIGAN
dla Wigan 6.4/mecz (H)
przeciw Wigan 5.6/mecz
RAZEM 12/mecz
CITY
dla Manchester City 5.7/mecz (A)
przeciw Manchester City 5.6/mecz
RAZEM 11.3/mecz
Kurs Bet365 na ilość rożnych dwudrogowo:
powyżej 11 - 1.97
poniżej 11 - 1.82
Oferta na rożne danej drużyny:
Wigan powyżej 4.5 - 1.83
Wigan poniżej 4.5 - 1.83
City powyżej 6.5 - 2.00
City poniżej 6.5 - 1.72
Widać od razu kogo faworyzuje bukmacher uznając, że City będzie atakować, a Wigan będzie się bronić i bić po rogach. Stąd też i szacunek, że samo City nie nabije tylu rożnych żeby przekroczyć statystyczną linię 11 rzutów. Kurs na rożne danej drużyny zdaje się to potwierdzać. Widać, że bukmacher oceniając dziś szanse Wigan na rożne skorygował je o "współczynnik City" (co wziął pod uwagę - tego nie wiemy, ale zapewne posiadanie piłki, obronę, która rzadko zbija na rożne, itp.). Wedle statystyki powyżej, zakład na Wigan over 4.5 jest źle oceniony i jest tu jakaś wartość. Statystyka mówi wyraźnie żeby zagrać Wigan over 4.5 bo to linia prawie o dwa rożne mniej niż ich średnia. Z drugiej strony zakład na City poniżej 6.5 - ich średnia zdobytych rożnych to 5.7/mecz, a średnia "oddanych" rożnych przez Wigan na mecz to 5.6. Tak więc ze statystyki wynika że do 6.5 też brakuje więc zakład na under powinien być słuszny.
Pytanie kto nagnie statystykę do rzeczywistości, bo statystyka obrazuje tylko średnią, a nie rozkład danych tworzących tą średnią. I w tym miejscu mamy do czynienia z tym o co pytał LaCoka, tu się przydaje wiedza i oglądanie sportu. Gdyby grać na ogromnie długiej próbie to pewnie dałoby się polegać tylko na statystyce (bo ona pokazuje przeciętne - normalne możliwości - potencjały, uczestników zdarzenia). Budżet jest jednak zawsze ograniczony, a statystyka potrafi być złośliwa - w myśl powyższego. Można sobie wyobrazić odpływ budżetu zanim uda się wypracować poziom średniej.
Sytuacja ta - rozkład danych a średnia jest poruszona w książce Moneyball: The Art of Winning an Unfair Game na podstawie, której zrobiono nawet niedawno
film, pokazujący "trochę" wykorzystanie statystyki w baseballu, co ostatecznie doprowadziło do małej rewolucji w tej dyscyplinie.