Widzew - Drwęca
under 2,5 - 2,27
1xbet
Gratulacje typu na ŁKS, ale jak zauważyliście nie było łatwo. Prawdopodobnie kurs był tego wart, ale analizy w stylu, że ten zespół musi i koniec, są dla mnie beznadzieją...
Przy moim typie chciałbym zaznaczyć, że wpadł mi do głowy zanim obejrzałem ofertę buka. Spodziewając się kursu umiarkowanego w granicach 1,8, zobaczyłem 2,3, teraz ok. 2,27. Według mnie jest to value na under 2,5 bramek. Dlaczego? Jakiekolwiek dywagacje, że któraś z drużyn odpuści są nie na miejscu. Chociażby dlatego, że mecz na nowym stadionie Widzewa, każdego spotkania przyciąga rzeszę fanów (zasługa wysokiej sprzedaży karnetów), dlatego piłkarze automatycznie dostają zastrzyk adrenaliny i o żadnym lekceważeniu czy odpuszczaniu nie ma mowy. Ale załóżmy:
Drwęca odpuszcza? Trudno na jakiej podstawie wyciągnąć wniosek, że sobotni goście mają podejść niepoważnie do tego meczu. Wiedzą już, że swój mecz wygrał ŁKS, więc nawet w wypadku remisu, tracą już do nich punkt, a to oznacza, że w dwóch ostatnich kolejkach będą chcieli, aby rywal się potknął. Czy, nawet jak uzyskają awans, to z niego nie korzystają? Z pewnością w łódzkich klubach z infrastrukturą sportową, dzięki pomocy miasta jest o niebo lepiej, ale myślę, że Drwęca nie odpuści z uzyskania licencji, a na pewno nie piłkarze postawą na boisku.
Widzew odpuści, bo nie ma szans? W przypadku zwycięstwa będą tracili 5 punktów do ŁKS-u na dwie kolejki przed końcem sezonu. Rzeczywiście iluzoryczne szanse na awans, nawet jeśli Drwęca by wygrała tabelę, to i tak następny w kolejce będzie ŁKS. Jednak NIE MA żadnej możliwości, aby Widzew się podłożył w dzisiejszym spotkaniu przed własną publiczną, przy tylu kibicach.
Nie ukrywam, że mimo, że uważam, że Widzew ten mecz nie odpuści, to trzeba przyznać, że dla undera lekkie zgaśnięcie nadziei na szansę na awans dla widzewiaków są na plus. Do tego według mojej opinii - Widzew nieskuteczny (bardzo dużo okazji, mało bramek), a Drwęca z dobrą defensywą (14 bramek straconych, za ŁKs-em, który stracił ich raptem 6). Łódzki zespół ciągnie przede wszystkim duet Mąka-Michalski, który, jak dla mnie robią całą robotę. Bez nich ten zespół by nie istniał i dawno nie miałby szans na awans. Krzywicki - jedna bramka, która wprawdzie zapewniła trzy punkty, ale dla piłkarza, który deklaruje chęć gry w
ekstraklasie, to chyba troszeczkę za mało...
Skoro Widzew musi, to dlaczego by na niego nie zagrać? Dlatego, że Drwęca ma taką samą, a nawet większą motywację, a umiejętności wcale nie mniejsze. Może to być zacięty i wyrównany mecz, ale z pewnością piłkarze nie będą chcieli schodzić z boiska i tłumaczyć się z tego, że nie mają już żadnych szans na awans. Dla przypomnienia pierwszy mecz skończył się wynikiem 3:2 dla ówczesnych gospodary, czyli Drwęcy, kiedy to piłkarze Widzewa prowadzili 2:0 do przerwy. Dzisiaj spodziewam dużo bardziej wyważonej gry oraz piłkarskich szachów i rozsądku. Żadna drużyna nie może sobie pozwolić na stratę bramki, bo mecz jest o "sześć" punktów, a strata oznacza strzelenie dwóch.