Adamski zgadza się podstawowy zawodnik4No i ewentualnie Górnik zabrze bo ŁKS zagra bez kilku podstawowych graczy ( Mieczysław Sikora, Marcin Adamski, Dariusz Jackiewicz i Adrian Woźniczka ).
więc nie wiem czy 1 na Warte to dobry pomysł...Temat wraca jak przysłowiowy bumerang. Piłkarze Warty Poznań nie wyszli na wtorkowy i środowy trening. Powodem są finansowe zaległości klubu wobec zawodników.
Podobnie było w poprzednim sezonie. W końcu pieniądze się znalazły, a piłkarze dokończyli rozgrywki. Teraz znowu ma być lepiej, a zespół w sobotę wybiegnie na boisko, aby zagrać ze Zniczem Pruszków.
- Opóźnienia w wypłatach pensji sięgają trzech miesięcy. W ten sposób chcemy pokazać, że w klubie dzieje się źle - powiedział Tomasz Magdziarz, kapitan zielonych. Pomocnik Warty nie ukrywa żalu, że władze miejskie zupełnie nie pamiętają o klubie z Drogi Dębińskiej. - Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że na pierwszym miejscu jest Lech i też bardzo się cieszymy z mistrzowskiego tytułu Kolejorza. Ale przecież nie można zapominać, że Poznaniu jest też drugi klub i to starszy od Lecha - zauważył Tomasz Magdziarz.
- Taka sytuacja trwa już od wielu tygodni i w końcu nie wytrzymaliśmy. W drużynie jest wielu graczy, którzy w futbolu funkcjonują nie od dziś. Jeśli dzieje się coś złego, musimy o tym mówić - dodawał Damian Seweryn. - W naszym zespole jest tylko jeden zawodnik spoza Poznania. Pozostali gracze pieniądze zarobione w klubie wydadzą przecież w tym mieście. Dlatego tak boli bezczynność władz miasta - podkreślił Tomasz Bekas.
- Sroga zima sprawiła, że nasi sponsorzy też mają kłopoty finansowe. Opóźnienia w wypłatach wynikają z tego, że sponsorzy nie przekazali nam środków wynikających z umów. Do końca tego tygodnia zrobimy wszystko, aby przynajmniej część zaległości trafiła na konta piłkarzy - powiedział Zbigniew Śmiglak, dyrektor sportowy Warty.
W sobotę 22 maja zielonych czeka przy Drodze Dębińskiej kolejny ligowy mecz ze Zniczem Pruszków. Piłkarze obiecują, że wyjdą na boisko i będą grali. Wczoraj murawa w "ogródku" nie nadawała się do użytku, bo była zalana. Jak się wali, to się wali wszystko...
Wyjść wyjdą ale nie trenowali pewien czas i wypadli z rytmu. Czy będą chcieli wygrać dla klubu to nie sądzę (chyba że mówisz o kibicach, których i tak nie jest wielu zważywszy na to że w tym mieście wszyscy sympatyzują z Lechem.) Motywacja tych piłkarzy może być nieco zaniżona. Tak jak powiedziałem na koniec grają ze Stalówką z która na 90% wygrają, a 43 punkty na koniec, po drodze wpadnie jeszcze jakiś remis a to powinno dać utrzymanie. Pruszków do momentu kiedy ma szanse na utrzymanie to będzie grał do końca, szanse są choć małe, ale w ich sytuacji nie można kalkulować tylko grać. Statystyki na wyjazdach mają słabe, ale to jest taka część sezonu w której statystyki idą na bok więc nimi bym się nie sugerował tak jak zrobili to bukmacherzyNa mecz wyjdą na pewno. To że nie wyszli na trening to jedno ale w meczu, myślicie że wyjdą, położą się i powiedzą Znicz grajcie i strzelajcie gole??? To nie lezy w charakterze piłkarza, wyjdą na mecz i będą robić wszystko by wygrać, jeśli nie dla klubu to dla siebie. Znicz gra totalną padake na wyjazdach. Nie można się sugerować tylko tym że piłkarze nie wyszli na trening wg mnie.
Podobno trener Motoru namowił piłkarzy aby zagrali ten mecz lecz będzie brakować Hempela i Maciejewskiego.Może w takim razie słówko ode mnie na temat meczu w Gorzowie Wlkp. W pełni popieram zdanie kolegi wyżej. O tym fakcie nieco więcej możecie poczytać w takim oto artykule zamieszczonym na stronce „Dziennika Wschodniego”:
A oto cytat wypowiedzi lubelskiego trenera – tak Baniak zapowiada sobotnią potyczkę na ziemi Lubuskiej także na łamach DW: „W czwartek będę się zastanawiał nad kadrą na najbliższy mecz z GKP i wtedy zapadną ostateczne decyzje. Na pewno chciałbym sprawdzić młodzież z Motoru II. Myślę, że na wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego zabierzemy bramkarza Mateusza Ciołka. Do końca sezonu w I lidze powinno zadebiutować przynajmniej czterech graczy z rezerw – mówi trener Baniak.
Z naszych informacji wynika, że w gronie zawodników, którzy mogą dokończyć rozgrywki w lubelskiej klasie okręgowej znaleźli się Kamil Hempel, Paweł Adamiec, Michał Maciejewski, Damian Niemczyk i Dominik Płaza.” Moim zdaniem warto wobec zaistniałych okolicznościach zainwestować swoje fundusze w GKP. Dodam też iż patrząc na tabelę I ligi można dojść do wniosku, że ewentualna sobotnia wygrana niemal zapewni gorzowian pozostanie na zapleczu Ekstraklasy – w tej chwili 7 pkt przewagi nad strefą spadkową, 4 kolejki do końca rozgrywek. Jeszcze jedna rzecz: w pierwszym meczu tych drużyn rozgrywanym nad Bystrzycą triumfowali goście z Gorzowa wygrywając 0:1. I na koniec wspomnę że kurs o którym pisał daro13 czyli @1.70 na unibecie już został zredukowany do 1.55 więc sami możecie to ocenić we własnym zakresie. Ale do pobrania jeszcze @1.62 choćby w takim bet365. Powodzenia!
Nie chcę ujmować Twoim zawodnikom umiejętności, ale myślę że Pan Dmoszyński zadbał o to żeby jego drużyna wygrała w Stalowej Woli :razz:nie byłbym panowie, jak to piszecie pewnej wygranej Górnika Łeczna w mojej Stalówce. Już Znicz Pruszków jechał na Podkarpacie po pewniutkie 3 punkty. I już do przerwy 3-0 dla spadkowicza. Nie można też pisać, że piłkarze Stali o nic już nie grają. Bo walczą o kontrakty na następny sezon w innych klubach (choc tak naprawdę mało kto na takowy zasługuje). Ale nie dawałbym tu czystej 2. jakiś X może tu być. Pzdr