Flora Tallinn - FC Basel 1 +1.5 @ 2.00 Bet365
Basel oczarowało wszystkich w ubiegłych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Czy teraz będzie podobnie? Zobaczymy. Moim zdaniem w Estonii czeka ich o wiele, wiele cięższa przeprawa niż wydaje się bukom. Zacznijmy od tego, kogo w ekipie Vogela w porównaniu z poprzednim sezonem już nie ma:
Xherdan Shaqiri w sezonie 2011/2012 31 występów w lidze, 6 w Lidze Mistrzów i 4 w krajowym pucharze
Granit Xhaka w sezonie 2011/2012 24 występy w lidze, 8 w Lidze Mistrzów i 6 w krajowym pucharze
David Abraham w sezonie 2011/2012 23 występy w lidze, 8 w Lidze Mistrzów i 2 w krajowym pucharze
Benjamin Huggel w sezonie 2011/2012 23 występy w lidze, 5 w Lidze Mistrzów i 4 w krajowym pucharze
Gra tych piłkarzy mówiła sama za siebie, zresztą wystarczy spojrzeć na ich obecnych pracodawców i już mamy obraz tego co oni potrafią. Te osbłabienia już wyglądają bardzo niekorzystnie dla Szwajcarów a... to jeszcze nie koniec. Fabian Frei(w sezonie 2011/2012 31 występów w lidze, 8 w Lidze Mistrzów i 4 w krajowym pucharze) pojechał na Olimpiadę. Nie wiem też, czy zagrać będzie mógł Diaz wyglądający na jedyne sensowne wzmocnienie. W ligowym meczu wystąpić nie mógł ze względu na zawieszenie jeszcze z ligi chilijskiej. Przejdźmy teraz do formy zespołów. Flora na półmetku rozgrywek zajmuje drugie miejsce ze stratą 4pkt do lidera. W meczach domowych mogą pochwalić się statystyką 7 wygranych i 2 porażki przy bilansie bramkowym 23:3. Punkty wyrwała im niedawno Levadia(0-1), co raczej wstydu wielkiego nie przynosi bo to topowa estońska ekipa, oraz na początku rozgrywek jakieś ogórki(nie chce mi się dokładnie sprawdzać kto) co można uznać za wypadek przy pracy. W przeciągu 5 ostatnich spotkań pokonali natomiast u siebie Kalju(1 miejsce), Tallinna Kalev(5 miejsce) i Sillamäe Kalev(4 miejsce). Basel natomiast ligę dopiero rozpoczęło. Pokonali na wyjeździe Servette różnicą 1 bramki. Sparingowe rezultaty wyglądały w ich wykonaniu lekko mówiąc miernie. Forma Szwajcarów stoi pod dużym znakiem zapytania. No i jeszcze na koniec - to jest 1 mecz. Basel tutaj nic nie musi, bo ma w perspektywie rewanż na własnym stadionie gdzie sobie Estończyków zje jeśli będzie taka potrzeba. Za 4 dni grają w lidze więc nie ma sensu szarżować i tracić sił. Jakieś 0-1 i basta, a kto wie czy Flora nie powalczy o rezultat stawiający ich w korzystnej sytuacji przed rewanżem? Skoro już są w tych rozgrywkach to chyba zależy im na tym żeby iść dalej...
Basel oczarowało wszystkich w ubiegłych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Czy teraz będzie podobnie? Zobaczymy. Moim zdaniem w Estonii czeka ich o wiele, wiele cięższa przeprawa niż wydaje się bukom. Zacznijmy od tego, kogo w ekipie Vogela w porównaniu z poprzednim sezonem już nie ma:
Xherdan Shaqiri w sezonie 2011/2012 31 występów w lidze, 6 w Lidze Mistrzów i 4 w krajowym pucharze
Granit Xhaka w sezonie 2011/2012 24 występy w lidze, 8 w Lidze Mistrzów i 6 w krajowym pucharze
David Abraham w sezonie 2011/2012 23 występy w lidze, 8 w Lidze Mistrzów i 2 w krajowym pucharze
Benjamin Huggel w sezonie 2011/2012 23 występy w lidze, 5 w Lidze Mistrzów i 4 w krajowym pucharze
Gra tych piłkarzy mówiła sama za siebie, zresztą wystarczy spojrzeć na ich obecnych pracodawców i już mamy obraz tego co oni potrafią. Te osbłabienia już wyglądają bardzo niekorzystnie dla Szwajcarów a... to jeszcze nie koniec. Fabian Frei(w sezonie 2011/2012 31 występów w lidze, 8 w Lidze Mistrzów i 4 w krajowym pucharze) pojechał na Olimpiadę. Nie wiem też, czy zagrać będzie mógł Diaz wyglądający na jedyne sensowne wzmocnienie. W ligowym meczu wystąpić nie mógł ze względu na zawieszenie jeszcze z ligi chilijskiej. Przejdźmy teraz do formy zespołów. Flora na półmetku rozgrywek zajmuje drugie miejsce ze stratą 4pkt do lidera. W meczach domowych mogą pochwalić się statystyką 7 wygranych i 2 porażki przy bilansie bramkowym 23:3. Punkty wyrwała im niedawno Levadia(0-1), co raczej wstydu wielkiego nie przynosi bo to topowa estońska ekipa, oraz na początku rozgrywek jakieś ogórki(nie chce mi się dokładnie sprawdzać kto) co można uznać za wypadek przy pracy. W przeciągu 5 ostatnich spotkań pokonali natomiast u siebie Kalju(1 miejsce), Tallinna Kalev(5 miejsce) i Sillamäe Kalev(4 miejsce). Basel natomiast ligę dopiero rozpoczęło. Pokonali na wyjeździe Servette różnicą 1 bramki. Sparingowe rezultaty wyglądały w ich wykonaniu lekko mówiąc miernie. Forma Szwajcarów stoi pod dużym znakiem zapytania. No i jeszcze na koniec - to jest 1 mecz. Basel tutaj nic nie musi, bo ma w perspektywie rewanż na własnym stadionie gdzie sobie Estończyków zje jeśli będzie taka potrzeba. Za 4 dni grają w lidze więc nie ma sensu szarżować i tracić sił. Jakieś 0-1 i basta, a kto wie czy Flora nie powalczy o rezultat stawiający ich w korzystnej sytuacji przed rewanżem? Skoro już są w tych rozgrywkach to chyba zależy im na tym żeby iść dalej...