Aniela „Lil Masti” Bogusz vs
Zusje Astafiewa
Zusje win @4,14 fortuna
Kursy wystawione na walkę w formule
MMA, ale dziewczyny biją się w boksie birmańskim. Abstrahując od tego, że żadna z nich nie ma pojęcia o lethwei, po prostu to nowa formuła wymyślona, żeby dzieciaki z youtube'a podchwyciły temat krwawej walki i się bardziej podnieciły. Machina marketingowa działa jak należy. Wracając do tematu - walka będzie pewnie typowo kickboxerska, małe rękawice, nie spodziewam się zbyt wielu uderzeń głową, może przy wykańczaniu rywalki jedna z nich coś uderzy, ale brak takowego również mnie nie zdziwi. Największym atutem Bogusz zdecydowanie są zapasy - które trenowała za dzieciaka kilka lat, startując na mniejszych czy większych zawodach regionalnych. Jak na warunki kobiecych freak fightów jej zapasy są na poziomie kosmicznym - nawet mimo słabych warunków fizycznych. W swoich walkach pokonywała (zapasami) kolejno Linkiewicz - obalenia i ciosy w parterze, jakiegoś ranodma z ulicy w 15 sekund - obalenie i duszenie, oraz ostatnio w bardzo medialnej walce Ewę Brodnicką ciosami w krucyfiksie.
Zusje swoją przygodę traktowała dużo bardziej z przymrużeniem oka - biła się główne dla like'ów, followów i innych narzędzi, które rządzą obecnym światem. I przekładała to na popularność wybitnie. W swoich walkach pokazywała, że nie boi się wymian, nie przeraża jej widok własnej krwi i generalnie można było odnieść wrażenie, że lubi się bić. Po ostatniej - słabej w jej wykonaniu - walce z Renti rozstała się ze swoim facetem i jednocześnie "trenerem" i na mate przeniosła się do Kacpra Formeli. Ten niejednokrotnie mówił, że warunkiem aby ją trenować było zapieprzanie na treningach i ponoć został on spełniony z nawiązką. Na migawkach widać, że bardzo poprawiła technikę i dynamikę uderzeń, stójkowo Formela jest na bardzo wysokim poziomie i może co nieco nauczył swoją podopieczną. Niedawno Zusje sparowała z Klaudią Sygułą i ta również wypowiedziała się o niej bardzo pochlebnie chwaląc moc ciosu i przygotowanie do walki. Ile w tym wszystkim kokieterii napędzanej dolarami z donejtów, a ile prawdy? Faktem jest, że Lil Masti stójkowo nie jest żadnym wirtuozem, w walce z Brodnicką tylko pracowała na nogach z dala od dystansu (co oczywiście zrozumiałe), w poprzednich walkach była chaotyczna i używała stójki tylko do szukania obalenia w tempo. Walka jest w formule typowo stójkowej, a to sprawia ze kursy wystawione są niezrozumiale. Fair
odds to okolice 2,20-2,50 na Zusje, 2,70 też nie byłoby katastrofą, natomiast ten kurs to ewidentne value.
------------------
Robert „Robur WK” Orzechowski vs Robert „Hardkorowy Koksu” Burneika
Mateusz „Tarzan” Leśniak vs Paweł „Scarface” Bomba
Alan Kwieciński vs Dawid Załęcki – formuła K-1
tripel @5,05 fortuna
Tutaj bez wdawania się w szczegóły pseudo konfliktów, udawanych, reżyserowanych bądź prawdziwych i miliona historii z najdalszych zakamarków internetu. W walce Robura z Burneiką mamy starcie gościa, który trenuje siłowo, a dodatkowo od ponad roku robi zapasy z Daszkiewiczem, dość dobrze wygląda pod tym względem na migawkach z kulanek i sparingów, jest silny i sprawny z hardkorowym koksem, który zdobył popularność powtarzając pare utartych hasełek, które kiedyś bawiły i będąc znanym, pozytywnym i serdecznym gościem z olbrzymimi gabarytami. Jakim fighterem jest Burneika to widzieliśmy w jego walkach z Najmanem, Ozdobą czy Popkiem - w skrócie kompletnie niemobilny wóz z węglem bez techniki. Burneika nie udaje, że jest fighterem ani że mu zależy na treningach, robi to dla kasy i to jest w porządku.
Tarzan będzie miał przewagę wzrostu, zasięgu oraz wagi, za to Bomba trenuje
sporty walki, głownie uderzane i jego poziom powinien być zdecydowanie wyższy od rywala, który w walce na poprzedniej gali z Karwatem zaprezentował się słabiutko.
Ostatnia walka to starcie "zapracowanego" ostatnio w świecie freak fightów Kwiecińskiego z ojcem jego niedawnego rywala Denisa Załęckiego. Tutaj mamy starcie gościa, który trenuje już bardzo długo, odnosił sukcesy w amatorskich startach, w środowisku mówi się, że na treningach wygląda bardzo dobrze, jednak głowa nie dojeżdża na walki i zdarza mu się przegrywać kompromitująco z nowicjuszami sprzed monitorów. Tym razem jego rywalem będzie ojciec naczelnego zadymiarza internetu, o którym wiemy mniej więcej tyle, że trenuje sporty uderzane, ale gdzie, z kim ani na jakim poziomie nie wiemy, możemy tylko wierzyć bądź nie (z naciskiem na nie) w to co się pisze i mówi. W starciu w formule K1 gościa który trenuje w grupach zawodowych przeciwko 45 letniemu człowiekowi-zagadce kurs 2,25 jest dość apetyczny.