Dyscyplina: Piłka nożna/EURO 2024
Godzina: 18:00
Spotkanie: Polska vs Austria
Typ: Czerwona kartka
Kurs: 5.20
Post w dziale:
Bukmacher: Fortuna
Analiza:
Dodatkowo: Austria powyżej 11.5 fauli + Austria powyżej 1.5 kartki @2.40 Superbet
Polacy zagrali naprawdę dobre spotkanie z Holandią.
Naturalnie rywale też mieli swoje okazje, ale Biało-Czerwoni na bramkę strzeżoną przez Barta Verbruggena oddali aż 7 celnych strzałów! Gra zaproponowana przez selekcjonera Michała Probierza i jego sztab może się podobać. Nie chowamy się za podwójną gardą, tak jak to było w Katarze, ale staramy się kontrolować piłkę i tworzyć groźne sytuacje. Jest niedosyt po rywalizacji z Oranje, wszak mało brakowało, aby utrzymać, chociażby remis. Trzeba jednak zapomnieć o niedzielnej batalii i skupić się na boiskowej wojnie, która czeka nas w Berlinie.
Całe szczęście, że wszyscy zawodnicy są zdrowi. Dwójka podstawowych piłkarzy Robert Lewandowski oraz Paweł Dawidowicz byli zmuszeni pauzować w starciu z Holandią, ale są gotowi na dzisiejszy bój po komplet punktów. Zapewne tę dwójkę ujrzymy od pierwszych minut i należy zastanowić się, jak będzie wyglądała piątkowa 11 Michała Probierza.
Wydaje się, że w środku pola ujrzymy Bartosza Slisza, który przyzwyczajony jest do gry na wysokiej intensywności, szczególnie po spotkaniach Legii Warszawa w Lidze Konferencji, a taki styl zaproponują rywale. Dodatkowo swoją szansę powinien otrzymać Jakub Moder i zawodnik Brighton ma odpowiednie warunki, aby fizycznie przeciwstawić się przeciwnikowi. Dobrze rozumiejący się duet napastników Robert Lewandowski oraz Kamil Świderski spodziewany jest od samego początku. Selekcjoner ma przyjemny ból głowy, ponieważ wszyscy zawodnicy są głodni sukcesu i pójdą w ogień za tym zespołem. Czy odpowiednie
wybory przyniosą dla Biało-Czerwonych komplet punktów?
Austria również przeciwstawiła się faworytowi w pierwszej serii gier na EURO 2024. Jeżeli ktoś zajrzy w suche statystyki, to stwierdzi, że Trójkolorowi dominowali przez większość spotkania, ale nic bardziej mylnego.
Podopieczni Ralfa Rangnicka stworzyli sobie naprawdę dobre sytuacje na gola, szczególnie ta akcja z 36 minuty, gdzie Christoph Baumgartner trafił w Mike Maignana będzie śniła się po nocach pomocnikowi RB Lipsk.
No właśnie, jak już jesteśmy przy zespole z koncernu Red Bulla, to należy wspomnieć o stylu gry, który preferuje selekcjoner Austriaków.
Przede wszystkim polega on na Gegenpressingu, a więc na jak najszybszym odbiorze futbolówki, po jej stracie. Często jest to agresywny doskok do rywala i nierzadko kończy się to faulem, ponieważ nasi przeciwnicy ryzykują ewentualną kontrą. Kluczową dwójką w układance Ralfa Rangnicka są Marcel Sabitzer oraz Konrad Laimer. To ten duet daje znak swoim kolegom do pressingu i jest mocno wybiegany, jak na warunki 1. Bundesligi. Ogólnie skład Austriaków złożony jest z piłkarzy, którzy na co dzień występują w niemieckiej
ekstraklasie, a więc możemy powiedzieć, że czują się jak u siebie w domu.
Warto jeszcze wspomnieć, że nasi rywale mieli 30 godzin mniej odpoczynku od Biało-Czerwonych, ale nie powinno to wpłynąć na intensywność ze strony formalnych gości, wszak mamy dopiero początek turnieju. Czy Gegenpressing Ralfa Rangnicka pokona Michała Probierza i jego piłkarzy?
Szykuje nam się bardzo intensywne spotkanie. Jedni i drudzy potrzebują kompletu punktów, aby dalej liczyć się w walce o awans do 1/8 finału.
Spodziewam się wielu fauli, ale też kartek i zdecydowałem się na czerwień. Tak jak wspomniałem wyżej, Austriacy często ryzykują przy próbie odbioru futbolówki na połowie rywala i jeżeli przeciwnik ucieknie z piłką, to wtedy dany zawodnik ratuje się faulem, często taktycznym. Austriacy w starciu z Francją oglądali aż 5 kartoników, notując przy tym 18 przewinień.
Polacy również nie będą kalkulować.
Sędzią tego widowiska będzie doskonale znany na turecki arbiter Halil Umut Meler. W poprzednim sezonie Super Lig nie raz graliśmy nawet czerwienie z udziałem tego Pana. Pobity przez prezesa Ankaragucu wrócił do prowadzenia spotkań i bardzo dobrze się stało, bo jest to solidny sędzia.
Na EURO 2024 prowadził już starcie Belgii ze Słowacją i tam był zmuszony sięgnąć po 4 kartki. Liczę tym razem na czerwień!